Nawigacja
· Strona Główna
· Artykuły
· Pobieranie
· Kursy i wykłady
· Wykłady PDF
· Psalmy
· Linki
· Artykuły
· Pobieranie
Informacje
· Terapie indywidualne· Kursy i wykłady
· Wykłady PDF
· Psalmy
· Linki
"Lecz On rzekł do nich: Wy dajcie im jeść!" Łk 9.13
Błogosławieni ci, którzy stanęli na początku, i wypełnią koniec, bo oni już na wieki będą żyć, ponieważ życie pełne odnajdą, to które jest życiem prawdziwym. Początek to prawdziwa wiara, początek to powstanie Synów Bożych. Rozpoczęła się całkowicie nowa era, nowa przestrzeń prawdy. Stanęliśmy na początku z powodu wiary. Ale rozpoczyna się dzieło wykonania Prawa Bożego, czyli jesteśmy na początku, aby zdążać do końca - błogosławieni, którzy stanęli na początku i zdążają do końca, bo oni będą mieli życie wieczne. Łk 20:35-36: "Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania."
Łk 9:16-17: "A On wziął te pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo i odmówiwszy nad nimi błogosławieństwo, połamał i dawał uczniom, by podawali ludowi. 2Krl 4:44: "Położył więc to przed nimi, a ci jedli i pozostawili resztki - według słowa Pańskiego."
W dzisiejszym świecie jest zabronione człowiekowi, aby stanął na początku, aby czasem nie dotarł do końca; i aby koniec nie stał się możliwy, trzeba też zabronić początku, bo jak staną na początku, to nikt już nie powstrzyma tych, którzy zostali ustanowieni, aby dotrwać do końca, nikt ich nie powstrzyma, bo mocą ich działania jest Bóg.
Iz 41:27-29: "Pierwszy Ja [ogłaszam] Syjonowi: «Oto one!» i Jerozolimie daję radosnego zwiastuna. Patrzyłem: lecz nie było nikogo, nikogo z nich - zdolnego do rady, żeby odrzekł słowo, gdy go spytam. Oto wszyscy oni są czczą ułudą; dzieła ich nie istnieją, posągi ich to znikomość i pustka."
2 P 3:5-6: "Nie wiedzą bowiem ci, którzy tego pragną, że niebo było od dawna i ziemia, która z wody i przez wodę zaistniała na słowo Boże, i przez nią ówczesny świat zaginął wodą zatopiony."
Wiara staje się fundamentem i podstawą naszą, fundamentem naszego istnienia, a my na tym fundamencie wypełniamy dzieło zbawienia, które objawia się w głębinach. A w głębinach ono nabiera pełnej mocy, przez dzieło które mogą tylko wypełnić Synowie Boży. Oni są po to, aby uratować jęczące stworzenie - stworzenie bowiem zostało poddane marności nie z własnej chęci - czyli nie jest to grzech jego uczynkowy, ale grzech cielesny, który został w tym ciele ustanowiony przez Boga, bo jest to ciało poprzedniego świata i grzechy poprzedniego świata. Rz 11:32: "Albowiem Bóg poddał wszystkich nieposłuszeństwu, aby wszystkim okazać swe miłosierdzie."Hi 23:13: "Lecz On doświadcza, kto zmieni? On postanowił, wykonał." W taki sposób Bóg nam dał dostęp do poprzedniego świata, do pierwszego świata, który objawia nam się jako ciało grzeszne - przeznaczona jest dla tej natury także obecność i oglądanie Boga, chwała Jego.
Wj 15:26: "I powiedział: «Jeśli wiernie będziesz słuchał głosu Pana, twego Boga, i będziesz wykonywał to, co jest słuszne w Jego oczach; jeśli będziesz dawał posłuch Jego przykazaniom i strzegł wszystkich Jego praw, to nie ukarzę cię żadną z tych plag, jakie zesłałem na Egipt, bo Ja, Pan, chcę być twym lekarzem»."
Synowie Boży są po to, aby wydobyć człowieka światłości, aby człowiek światłości ponownie jaśniał blaskiem dla świata całego, bo gdy nie jaśnieje, w dalszym ciagu jest on tam, ale jest ciemność. On oczekuje na ratunek. W dalszym ciagu pozostaje człowiekiem światłości, ale został udręczony w głębinach. Człowiek ma wydobyć światło z głębin, niosąc światłość samego Chrystusa, bo Synowie Boży to są ci, którzy mają pełnię Chrystusa w sobie, i gdy zstąpią do głębin i tam zjednoczą się z tą, która jest tajemnicą samego Boga, którą Bóg nazywa żoną swoją - oni są światłem, oni są człowiekiem światłości, który oświetla świat cały. Kol 2:9-10: "W Nim bowiem mieszka cała Pełnia: Bóstwo, na sposób ciała, bo zostaliście napełnieni w Nim, który jest Głową wszelkiej Zwierzchności i Władzy."
Mt 5:11-12: "Błogosławieni jesteście, gdy wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami."
Ewangelia św. Pawła jest Ewangelią życia, które Chrystus przyniósł na Ziemię tej naturze wewnętrznej, tej która w głębinach istnieje, tej pięknej córce ziemskiej, tej naturze prawdy Bożej, temu bóstwu na sposób ciała, które zostało udręczone na początku pierwszego świata, który Bóg zniszczył potopem, a później stworzył nowy świat dla ratunku jej, i także po to aby już nikt nie wspominał olbrzymów, tamtego świata, żeby tamten świat został całkowicie usunięty i żeby już nikt o nim nie pamiętał. My mówimy jawnie o dziele Pańskim, jawnie o wyzwoleniu bóstwa na sposób ciała, o chwale tej która także dotknie i dotyka już jęczącego stworzenia, które oczekuje na przybycie Synów Bożych, a ono woła dlatego, bo Chrystus mu obiecał. Ef 3:9: "i wydobyć na światło, czym jest wykonanie tajemniczego planu, ukrytego przed wiekami w Bogu, Stwórcy wszechrzeczy."
Mt 5:14-15: "Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu."
Nasze spotkania i to co Duch Święty ukazuje i to co się objawia, jest wydobywaniem tej tajemnicy, o której Jezus Chrystus powiedział: pod koniec czasu nic co utajnione, nie będzie utajnione, wszystko będzie odtajnione, i nic co ukryte, nie będzie zakryte, ale będzie odkryte. I tutaj ta tajemnica się właśnie dzieje, to o czym rozmawiamy i o czym Duch Święty ukazuje, są to tajemnice ukrywane przez pewne siły tego świata, które są związane z demonami, z pierwszym światem, z ciemnością, które nie chcą aby Synowie Boży się w żaden sposób objawili. J 8:38: "Głoszę to, co widziałem u mego Ojca, wy czynicie to, coście słyszeli od waszego ojca"
1Kor 1:18-19: "Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia. Napisane jest bowiem: Wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych zniweczę."
Wiara prawdziwa to jest ta wiara, która prowadzi do miłości; jeśli wiara nie prowadzi do miłości, nie jest wiarą, którą Chrystus Pan skierował ku Bogu. To dzięki miłości i wierze i nadziei przenikamy zasłonę, przechodzimy poza ludzkie pojmowanie, nie kierując się tym co rozum, a przechodzimy do tego co doskonałe. Wiara nie kieruje się widzeniem, wiara kieruje się prawdą miłości życia Chrystusowego i jest w stanie sięgnąć tego życia by być zjednoczonym z Bogiem. Chrystus Pan naszą wiarę i nadzieję skierował ku Bogu, czyli mamy wiarę(1P 1.21); ale ta wiara w dzisiejszym świecie jest skierowana gdzie indziej - ludzie wierzą w grzech.
Iz 66:4: "tak Ja również wybiorę dla nich utrapienia i sprowadzę na nich zło, którego się obawiają, ponieważ wołałem, a nikt nie odpowiadał, mówiłem, a nie słuchali. Owszem, czynili zło w oczach moich i wybrali to, co Mi się nie podoba»." Ps 85:3: "odpuściłeś winę Twojemu ludowi; zakryłeś wszystkie ich grzechy."Hbr 10:17: "A grzechów ich oraz ich nieprawości więcej już wspominać nie będę."
Chrystus Pan grzechy nasze wyrzucił poza zasłonę, aby nas nie dotykały, bo On sam uczynił nas wolnymi od grzechów, i zasłona, którą On założył miedzy grzechami a nami, jest dla grzechów nieprzenikalna, żaden grzech nie jest w stanie przeniknąć tej zasłony, wiara natomiast może przeniknąć. I dzisiaj wykorzystuje się wiarę po to, żeby przekraczać zasłonę, którą Bóg zakrył grzechy, aby ci ludzie, którzy są wyznawcami ciemności i grzechu w kościele grzeszników, a którzy są powołani do Synostwa Bożego, aby się nimi nigdy nie stali, aby wiara ich ożywiała grzech, wydobywała grzech, żeby wiara przekraczała zasłonę i niszczyła to co Chrystus zbudował. Rz 5:15: "Ale nie tak samo ma się rzecz z przestępstwem jak z darem łaski. Jeżeli bowiem przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich śmierć, to o ileż obficiej spłynęła na nich wszystkich łaska i dar Boży, łaskawie udzielony przez jednego Człowieka, Jezusa Chrystusa."
Iz 66:5: "Słuchajcie słowa Pana, którzy z drżeniem czcicie Jego słowo. Powiedzieli bracia wasi, którzy was nienawidzą, którzy was odpychają przez wzgląd na moje imię: "Niech Pan pokaże swoją chwałę, żebyśmy oglądali waszą radość". Lecz oni okryją się wstydem."
W kościele świętym wiara jest po to, aby przekroczyć barierę, przekroczyć zasłonę i wstąpić do tajemnicy komnaty małżeńskiej, gdzie dusza jest przyoblekana darami Męża i staje się Synem Bożym, a tajemnica w Synach Bożych objawia się pełna. A do czego dzisiejsi synowie buntu skierowali dzisiejszego człowieka? Do czego jest potrzebna wiara w kościele grzeszników? - do tego, aby świat, który został przez Chrystusa usunięty, gdzie Chrystus grzech wyrzucił poza zasłonę, aby nie mógł już wpływać na człowieka, przez wiarę, która może przenikać zasłonę, ludzie zostali skierowani ku temu, aby ratować grzech, aby przeciwstawiać się Chrystusowi, przenikać zasłonę mocą wiary człowieka, i skierować wiarę - jako element magi, jako moc człowieka - aby skierować siłę człowieka, która przekracza zasłonę, tak by byli buntownikami przeciwko Bogu, aktywnymi buntownikami. 1 Kor 13:1-3: "Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił. a miłości bym nie miał, byłbym niczym. I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał."
Iz 65:11-12: "Lecz was, którzy porzucacie Pana, zapominacie o mojej świętej górze, nakrywacie stół na cześć Gada i napełniacie czarkę wina na cześć Meniego, was przeznaczam pod miecz; wszyscy padniecie w rzezi, ponieważ wołałem, a nie odpowiedzieliście, przemawiałem, a nie słuchaliście. Dopuściliście się zła w moich oczach i wybraliście to, co Mi się nie podoba."
Bóg może uczynić to, o co nie prosimy i nie rozumiemy, ponieważ nie pojmujemy o co, a On nam to daje i będzie dawał, bo my obecnie jesteśmy przekonani, że jesteśmy bliżej zbawienia, niż wtedy kiedy uwierzyliśmy (Rz 13.11)- mówimy jawnie o dziele Pańskim, jawnie o wyzwoleniu bóstwa na sposób ciała, o chwale tej, która także dotknie i dotyka już jęczącego stworzenia, które oczekuje na przybycie Synów Bożych, a ono woła dlatego bo Chrystus mu obiecał. Rz 8:19: "Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych." Ale dzisiaj człowiek jest przekonany do tego, że ma grzech, a musi być przekonany, że go nie ma, wdarł się grzech w miejsce przekonania, a w miejscu przekonania musi być zbawienie. Jednak ludzie wolą często żywioły tego świata, które upijają jak winem i powodują, że człowiek się cieszy, że jest gdzieś napędzany jakąś siłą, która jest siłą demoniczną, bo jakoby to zna, ale to co zna, nie daje mu prawdy. Ap 17:2: "z którą nierządu się dopuścili królowie ziemi, a mieszkańcy ziemi się upili winem jej nierządu».Kol 3:6: "Z powodu nich nadchodzi gniew Boży na synów buntu." Człowiek wzrasta przez to, czego jeszcze nie poznał i czego jeszcze nie zrozumiał. 2 Kor 5:7: "Albowiem według wiary, a nie dzięki widzeniu postępujemy."
1Kor 1:20-21: "Gdzie jest mędrzec? Gdzie uczony? Gdzie badacz tego, co doczesne? Czyż nie uczynił Bóg głupstwem mądrości świata? Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących."
Każdy jest zdolny uwierzyć Chrystusowi, ale musi uwierzyć w Miłość Bożą, która uwalnia go od lęku: nie lękajcie się, ale wierzcie - bo doskonała Miłość usuwa lęk(1J 4.18). Wiara w Boga przekracza zasłonę i docieramy do samego Boga, i kierujemy się chwałą Jego. Czego rozum nie widzi i czego nie pojmuje, wiara dostępuje, ponieważ przenika zasłonę. Hbr 6:19: "Trzymajmy się jej jako bezpiecznej i silnej kotwicy duszy, która przenika poza zasłonę." Wiara w Boga to jest zjednoczenie się z Duchem Pańskim, który w nas działa, nie nasz rozum, nie nasz umysł, nie nasze rozumienie, ale Duch Boży w nas działa, On to działa w Synach Bożych.
1Kor 1:27-29: "Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga."
Stoimy w innym świecie, gdzie świat grzeszników pozostał gdzieś w głębinach daleko daleko, bo świat grzeszników jest to świat jęczącego stworzenia, które bez Synów Bożych jest skazane na niemożliwość wydobycia się z tego stanu. Nasza dusza jest doskonała, sam Chrystus jest mocą naszego istnienia, ciała natomiast nasze są ukazaniem świata podziemnego w sposób widoczny, abyśmy my, którzy stanęliśmy na początku, abyśmy całą swoją wiarą, umocnieniem i wypełnianiem dzieła Pańskiego, zjednoczeniem z Chrystusem, gdzie Chrystus w nas działa, abyśmy z całą siłą, wypełnili obietnicę Chrystusową. Ap 15:2: "I ujrzałem jakby morze szklane, pomieszane z ogniem, i tych, co zwyciężają Bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia, stojących nad morzem szklanym, mających harfy Boże."
1Kor 1:30-31: "Przez Niego bowiem jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem, aby, jak to jest napisane, w Panu się chlubił ten, kto się chlubi."
Wieczne istnienie to człowiek cały czas istniejący w dziele nieustannie Pańskim. Początkiem jest zjednoczenie się w pełni z Boskim dziełem, z Boskim posłaniem, gdzie Chrystus jest pełną mocą w nas, aby dostąpić Pełni, którą otrzymaliśmy, a którą jest Chrystus, aby światłość, którą jesteśmy, stała się światłością w głębinach i żeby powstał człowiek światłości, który oświetla świat cały.
Mt 5:16: "Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie."
Człowiek światłości jest inną naturą niż Syn Boży, ale ostatecznie określone jest to jako: gdy dwóch zejdzie się w jednym domu, powiedzą górze przesuń się a ona się przesunie, czyli Synowie Boży ostatecznie stają się w pełni zjednoczeni z człowiekiem światłości, który wtedy jaśnieje blaskiem i oświetla świat cały.
Link do nagrania wykładu - 03.02.2023r.
Link do wideo na YouTube - 03.02.2023r.
Łk 9:16-17: "A On wziął te pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo i odmówiwszy nad nimi błogosławieństwo, połamał i dawał uczniom, by podawali ludowi. 2Krl 4:44: "Położył więc to przed nimi, a ci jedli i pozostawili resztki - według słowa Pańskiego."
W dzisiejszym świecie jest zabronione człowiekowi, aby stanął na początku, aby czasem nie dotarł do końca; i aby koniec nie stał się możliwy, trzeba też zabronić początku, bo jak staną na początku, to nikt już nie powstrzyma tych, którzy zostali ustanowieni, aby dotrwać do końca, nikt ich nie powstrzyma, bo mocą ich działania jest Bóg.
Iz 41:27-29: "Pierwszy Ja [ogłaszam] Syjonowi: «Oto one!» i Jerozolimie daję radosnego zwiastuna. Patrzyłem: lecz nie było nikogo, nikogo z nich - zdolnego do rady, żeby odrzekł słowo, gdy go spytam. Oto wszyscy oni są czczą ułudą; dzieła ich nie istnieją, posągi ich to znikomość i pustka."
2 P 3:5-6: "Nie wiedzą bowiem ci, którzy tego pragną, że niebo było od dawna i ziemia, która z wody i przez wodę zaistniała na słowo Boże, i przez nią ówczesny świat zaginął wodą zatopiony."
Wiara staje się fundamentem i podstawą naszą, fundamentem naszego istnienia, a my na tym fundamencie wypełniamy dzieło zbawienia, które objawia się w głębinach. A w głębinach ono nabiera pełnej mocy, przez dzieło które mogą tylko wypełnić Synowie Boży. Oni są po to, aby uratować jęczące stworzenie - stworzenie bowiem zostało poddane marności nie z własnej chęci - czyli nie jest to grzech jego uczynkowy, ale grzech cielesny, który został w tym ciele ustanowiony przez Boga, bo jest to ciało poprzedniego świata i grzechy poprzedniego świata. Rz 11:32: "Albowiem Bóg poddał wszystkich nieposłuszeństwu, aby wszystkim okazać swe miłosierdzie."Hi 23:13: "Lecz On doświadcza, kto zmieni? On postanowił, wykonał." W taki sposób Bóg nam dał dostęp do poprzedniego świata, do pierwszego świata, który objawia nam się jako ciało grzeszne - przeznaczona jest dla tej natury także obecność i oglądanie Boga, chwała Jego.
Wj 15:26: "I powiedział: «Jeśli wiernie będziesz słuchał głosu Pana, twego Boga, i będziesz wykonywał to, co jest słuszne w Jego oczach; jeśli będziesz dawał posłuch Jego przykazaniom i strzegł wszystkich Jego praw, to nie ukarzę cię żadną z tych plag, jakie zesłałem na Egipt, bo Ja, Pan, chcę być twym lekarzem»."
Synowie Boży są po to, aby wydobyć człowieka światłości, aby człowiek światłości ponownie jaśniał blaskiem dla świata całego, bo gdy nie jaśnieje, w dalszym ciagu jest on tam, ale jest ciemność. On oczekuje na ratunek. W dalszym ciagu pozostaje człowiekiem światłości, ale został udręczony w głębinach. Człowiek ma wydobyć światło z głębin, niosąc światłość samego Chrystusa, bo Synowie Boży to są ci, którzy mają pełnię Chrystusa w sobie, i gdy zstąpią do głębin i tam zjednoczą się z tą, która jest tajemnicą samego Boga, którą Bóg nazywa żoną swoją - oni są światłem, oni są człowiekiem światłości, który oświetla świat cały. Kol 2:9-10: "W Nim bowiem mieszka cała Pełnia: Bóstwo, na sposób ciała, bo zostaliście napełnieni w Nim, który jest Głową wszelkiej Zwierzchności i Władzy."
Mt 5:11-12: "Błogosławieni jesteście, gdy wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami."
Ewangelia św. Pawła jest Ewangelią życia, które Chrystus przyniósł na Ziemię tej naturze wewnętrznej, tej która w głębinach istnieje, tej pięknej córce ziemskiej, tej naturze prawdy Bożej, temu bóstwu na sposób ciała, które zostało udręczone na początku pierwszego świata, który Bóg zniszczył potopem, a później stworzył nowy świat dla ratunku jej, i także po to aby już nikt nie wspominał olbrzymów, tamtego świata, żeby tamten świat został całkowicie usunięty i żeby już nikt o nim nie pamiętał. My mówimy jawnie o dziele Pańskim, jawnie o wyzwoleniu bóstwa na sposób ciała, o chwale tej która także dotknie i dotyka już jęczącego stworzenia, które oczekuje na przybycie Synów Bożych, a ono woła dlatego, bo Chrystus mu obiecał. Ef 3:9: "i wydobyć na światło, czym jest wykonanie tajemniczego planu, ukrytego przed wiekami w Bogu, Stwórcy wszechrzeczy."
Mt 5:14-15: "Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu."
Nasze spotkania i to co Duch Święty ukazuje i to co się objawia, jest wydobywaniem tej tajemnicy, o której Jezus Chrystus powiedział: pod koniec czasu nic co utajnione, nie będzie utajnione, wszystko będzie odtajnione, i nic co ukryte, nie będzie zakryte, ale będzie odkryte. I tutaj ta tajemnica się właśnie dzieje, to o czym rozmawiamy i o czym Duch Święty ukazuje, są to tajemnice ukrywane przez pewne siły tego świata, które są związane z demonami, z pierwszym światem, z ciemnością, które nie chcą aby Synowie Boży się w żaden sposób objawili. J 8:38: "Głoszę to, co widziałem u mego Ojca, wy czynicie to, coście słyszeli od waszego ojca"
1Kor 1:18-19: "Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia. Napisane jest bowiem: Wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych zniweczę."
Wiara prawdziwa to jest ta wiara, która prowadzi do miłości; jeśli wiara nie prowadzi do miłości, nie jest wiarą, którą Chrystus Pan skierował ku Bogu. To dzięki miłości i wierze i nadziei przenikamy zasłonę, przechodzimy poza ludzkie pojmowanie, nie kierując się tym co rozum, a przechodzimy do tego co doskonałe. Wiara nie kieruje się widzeniem, wiara kieruje się prawdą miłości życia Chrystusowego i jest w stanie sięgnąć tego życia by być zjednoczonym z Bogiem. Chrystus Pan naszą wiarę i nadzieję skierował ku Bogu, czyli mamy wiarę(1P 1.21); ale ta wiara w dzisiejszym świecie jest skierowana gdzie indziej - ludzie wierzą w grzech.
Iz 66:4: "tak Ja również wybiorę dla nich utrapienia i sprowadzę na nich zło, którego się obawiają, ponieważ wołałem, a nikt nie odpowiadał, mówiłem, a nie słuchali. Owszem, czynili zło w oczach moich i wybrali to, co Mi się nie podoba»." Ps 85:3: "odpuściłeś winę Twojemu ludowi; zakryłeś wszystkie ich grzechy."Hbr 10:17: "A grzechów ich oraz ich nieprawości więcej już wspominać nie będę."
Chrystus Pan grzechy nasze wyrzucił poza zasłonę, aby nas nie dotykały, bo On sam uczynił nas wolnymi od grzechów, i zasłona, którą On założył miedzy grzechami a nami, jest dla grzechów nieprzenikalna, żaden grzech nie jest w stanie przeniknąć tej zasłony, wiara natomiast może przeniknąć. I dzisiaj wykorzystuje się wiarę po to, żeby przekraczać zasłonę, którą Bóg zakrył grzechy, aby ci ludzie, którzy są wyznawcami ciemności i grzechu w kościele grzeszników, a którzy są powołani do Synostwa Bożego, aby się nimi nigdy nie stali, aby wiara ich ożywiała grzech, wydobywała grzech, żeby wiara przekraczała zasłonę i niszczyła to co Chrystus zbudował. Rz 5:15: "Ale nie tak samo ma się rzecz z przestępstwem jak z darem łaski. Jeżeli bowiem przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich śmierć, to o ileż obficiej spłynęła na nich wszystkich łaska i dar Boży, łaskawie udzielony przez jednego Człowieka, Jezusa Chrystusa."
Iz 66:5: "Słuchajcie słowa Pana, którzy z drżeniem czcicie Jego słowo. Powiedzieli bracia wasi, którzy was nienawidzą, którzy was odpychają przez wzgląd na moje imię: "Niech Pan pokaże swoją chwałę, żebyśmy oglądali waszą radość". Lecz oni okryją się wstydem."
W kościele świętym wiara jest po to, aby przekroczyć barierę, przekroczyć zasłonę i wstąpić do tajemnicy komnaty małżeńskiej, gdzie dusza jest przyoblekana darami Męża i staje się Synem Bożym, a tajemnica w Synach Bożych objawia się pełna. A do czego dzisiejsi synowie buntu skierowali dzisiejszego człowieka? Do czego jest potrzebna wiara w kościele grzeszników? - do tego, aby świat, który został przez Chrystusa usunięty, gdzie Chrystus grzech wyrzucił poza zasłonę, aby nie mógł już wpływać na człowieka, przez wiarę, która może przenikać zasłonę, ludzie zostali skierowani ku temu, aby ratować grzech, aby przeciwstawiać się Chrystusowi, przenikać zasłonę mocą wiary człowieka, i skierować wiarę - jako element magi, jako moc człowieka - aby skierować siłę człowieka, która przekracza zasłonę, tak by byli buntownikami przeciwko Bogu, aktywnymi buntownikami. 1 Kor 13:1-3: "Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił. a miłości bym nie miał, byłbym niczym. I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał."
Iz 65:11-12: "Lecz was, którzy porzucacie Pana, zapominacie o mojej świętej górze, nakrywacie stół na cześć Gada i napełniacie czarkę wina na cześć Meniego, was przeznaczam pod miecz; wszyscy padniecie w rzezi, ponieważ wołałem, a nie odpowiedzieliście, przemawiałem, a nie słuchaliście. Dopuściliście się zła w moich oczach i wybraliście to, co Mi się nie podoba."
Bóg może uczynić to, o co nie prosimy i nie rozumiemy, ponieważ nie pojmujemy o co, a On nam to daje i będzie dawał, bo my obecnie jesteśmy przekonani, że jesteśmy bliżej zbawienia, niż wtedy kiedy uwierzyliśmy (Rz 13.11)- mówimy jawnie o dziele Pańskim, jawnie o wyzwoleniu bóstwa na sposób ciała, o chwale tej, która także dotknie i dotyka już jęczącego stworzenia, które oczekuje na przybycie Synów Bożych, a ono woła dlatego bo Chrystus mu obiecał. Rz 8:19: "Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych." Ale dzisiaj człowiek jest przekonany do tego, że ma grzech, a musi być przekonany, że go nie ma, wdarł się grzech w miejsce przekonania, a w miejscu przekonania musi być zbawienie. Jednak ludzie wolą często żywioły tego świata, które upijają jak winem i powodują, że człowiek się cieszy, że jest gdzieś napędzany jakąś siłą, która jest siłą demoniczną, bo jakoby to zna, ale to co zna, nie daje mu prawdy. Ap 17:2: "z którą nierządu się dopuścili królowie ziemi, a mieszkańcy ziemi się upili winem jej nierządu».Kol 3:6: "Z powodu nich nadchodzi gniew Boży na synów buntu." Człowiek wzrasta przez to, czego jeszcze nie poznał i czego jeszcze nie zrozumiał. 2 Kor 5:7: "Albowiem według wiary, a nie dzięki widzeniu postępujemy."
1Kor 1:20-21: "Gdzie jest mędrzec? Gdzie uczony? Gdzie badacz tego, co doczesne? Czyż nie uczynił Bóg głupstwem mądrości świata? Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących."
Każdy jest zdolny uwierzyć Chrystusowi, ale musi uwierzyć w Miłość Bożą, która uwalnia go od lęku: nie lękajcie się, ale wierzcie - bo doskonała Miłość usuwa lęk(1J 4.18). Wiara w Boga przekracza zasłonę i docieramy do samego Boga, i kierujemy się chwałą Jego. Czego rozum nie widzi i czego nie pojmuje, wiara dostępuje, ponieważ przenika zasłonę. Hbr 6:19: "Trzymajmy się jej jako bezpiecznej i silnej kotwicy duszy, która przenika poza zasłonę." Wiara w Boga to jest zjednoczenie się z Duchem Pańskim, który w nas działa, nie nasz rozum, nie nasz umysł, nie nasze rozumienie, ale Duch Boży w nas działa, On to działa w Synach Bożych.
1Kor 1:27-29: "Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga."
Stoimy w innym świecie, gdzie świat grzeszników pozostał gdzieś w głębinach daleko daleko, bo świat grzeszników jest to świat jęczącego stworzenia, które bez Synów Bożych jest skazane na niemożliwość wydobycia się z tego stanu. Nasza dusza jest doskonała, sam Chrystus jest mocą naszego istnienia, ciała natomiast nasze są ukazaniem świata podziemnego w sposób widoczny, abyśmy my, którzy stanęliśmy na początku, abyśmy całą swoją wiarą, umocnieniem i wypełnianiem dzieła Pańskiego, zjednoczeniem z Chrystusem, gdzie Chrystus w nas działa, abyśmy z całą siłą, wypełnili obietnicę Chrystusową. Ap 15:2: "I ujrzałem jakby morze szklane, pomieszane z ogniem, i tych, co zwyciężają Bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia, stojących nad morzem szklanym, mających harfy Boże."
1Kor 1:30-31: "Przez Niego bowiem jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem, aby, jak to jest napisane, w Panu się chlubił ten, kto się chlubi."
Wieczne istnienie to człowiek cały czas istniejący w dziele nieustannie Pańskim. Początkiem jest zjednoczenie się w pełni z Boskim dziełem, z Boskim posłaniem, gdzie Chrystus jest pełną mocą w nas, aby dostąpić Pełni, którą otrzymaliśmy, a którą jest Chrystus, aby światłość, którą jesteśmy, stała się światłością w głębinach i żeby powstał człowiek światłości, który oświetla świat cały.
Mt 5:16: "Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie."
Człowiek światłości jest inną naturą niż Syn Boży, ale ostatecznie określone jest to jako: gdy dwóch zejdzie się w jednym domu, powiedzą górze przesuń się a ona się przesunie, czyli Synowie Boży ostatecznie stają się w pełni zjednoczeni z człowiekiem światłości, który wtedy jaśnieje blaskiem i oświetla świat cały.
Link do nagrania wykładu - 03.02.2023r.
Link do wideo na YouTube - 03.02.2023r.
"Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych." Rz 8.19
Sam Bóg stwarza Synów Bożych. Kto uwierzył Chrystusowi jest Synem Bożym i Bóg wypełnia jego zanadrze. Bardzo często, a właściwie głównie, ludzie działają z punktu widzenia zanurzenia się w zanadrzu własnym, które jest spuścizną przodków, i wszystko czynią, aby zanadrze się czuło dobrze - ale to jest niewłaściwa sytuacja, ponieważ ulegają wpływom umarłych, a Chrystus przecież jest Bogiem żywych, a nie umarłych. Musi w zanadrzu zaistnieć chwała Boża, która wypełnia je pragnieniem prawdy Bożej, i wtedy ono, zanadrze, przestaje istnieć, bo jest już istniejący właściwy stan, ponieważ zmieniło się zapatrywanie i poszukiwanie, zmieniło się miejsce odczuwania i obcowania świadomości - świadomość teraz obcuje w Bogu z Bogiem. Jezus Chrystus mówi: czy wierzysz że mogę cię uzdrowić? - Wierzę; i człowiek jest nagle zdrowy, jego świadomość zmieniła miejsce, jego świadomość jest w miejscu nowego istnienia, tam gdzie Chrystus jest, i zabrał tego człowieka, i przeniósł jego duszę do chwały, ponieważ jest Oblubieniec, a on jest jako ten, który jest z Oblubieńcem. I raduje się Oblubieniec z radości tych, którzy uczestniczą w Jego radości.
2Kor 5:2-3: "Tak przeto teraz wzdychamy, pragnąc przyodziać się w nasz niebieski przybytek, o ile tylko odziani, a nie nadzy będziemy."
Ludzie, którzy żyją w Bogu doświadczają całkowicie innej natury swojej osobowości, tej która normalnie nie jest dostępna dla mózgu, ale jest dostępna dla ich wewnętrznego człowieka, dla ich wewnętrznego stanu istnienia. Z powodu wiary w Chrystusa Pana, przenoszą swoją świadomość w przestrzenie, które są niedostępne dla ludzi żyjących typowo zmysłowo, i doświadczają obecności Boga. A jednocześnie - ta świadomość, która znalazła się w innym miejscu, ona całkowicie wpływa na mózg i na całe ciało - zmienia postawę ciała, zmienia myśli ciała, zmienia postępowanie, wpływa na czynności, na sposób ich wykonywania i na rozumienie dlaczego to czynimy.
2Kor 5:4: "Dlatego właśnie udręczeni wzdychamy, pozostając w tym przybytku, bo nie chcielibyśmy go utracić, lecz przywdziać na niego nowe odzienie, aby to, co śmiertelne, wchłonięte zostało przez życie."
Synami Bożymi jesteśmy przez wiarę, przez wiarę dokonujemy dzieł i postępujemy wedle mocy Bożej, nie wedle własnego zamysłu cielesnego. Chrystus Pan przemieścił życie nasze i świadomość życia do bóstwa na sposób ciała, do miejsca nowej pracy, do właściwej pracy - jakże starej, a jakże nowej i nakazanej. Umieścił życie w miejscu pięknej córki ziemskiej, czyli bóstwa na sposób ciała, a człowiek musi być świadomy tego życia, bo inaczej jest martwy, jest jak zwierzę, które nie jest świadome swojego życia, jak człowiek w śpiączce, który nie wie, że żyje. Więc zdąża do tego życia, kieruje się do miejsca bóstwa na sposób ciała, ale ono jest w stanie bardzo złym - to jest zanadrze - ono w tym momencie jest udręczone wszystkimi decyzjami przodków. A powinna jaśnieć chwała Pańska w głębinach, zaniesiona przez Synów Bożych, bo tam w głębinach musi się objawić pełna wiara Boża, pełna tajemnica, ponieważ my jesteśmy nosicielami tej wiary.
1Kor 15:48-49: "Jaki ów ziemski, tacy i ziemscy; jaki Ten niebieski, tacy i niebiescy. A jak nosiliśmy obraz ziemskiego, tak też nosić będziemy obraz niebieskiego."
Tajemnica ukryta w obrazach, które ukazują się człowiekowi, ukryta jest w obrazie światłości Ojca, On jest mocą tych obrazów i On je objawia. Obraz prawdy, czyli obraz pięknej córki ziemskiej, prawdziwa jej tajemnica, objawia się tylko przed Nim i z mocy Jego, a tą moc niosą Synowie Boży. Bo Synowie Boży nie zstępują sami z siebie, i sami przez siebie nie są posłani, tylko posłani są przez Boga od zarania dziejów, a teraz dokonują dzieła, które zostało na początku zadane, ale przerwane przez Adama, a przywrócone przez Chrystusa.
1Kor 15:50-51: "Zapewniam was, bracia, że ciało i krew nie mogą posiąść królestwa Bożego, i że to, co zniszczalne, nie może mieć dziedzictwa w tym, co niezniszczalne. Oto ogłaszam wam tajemnicę: nie wszyscy pomrzemy, lecz wszyscy będziemy odmienieni."
Zanadrza przodków już nie ma, bo zostało ono usunięte mocą większą, nadrzędną mocą, która usunęła wszelki wpływ ojca, dziada i pradziada. Chrystus jest teraz wewnętrzną światłością i zanadrzem. I w tej chwili nie jesteście już cielesnymi, ale jesteście duchowymi, i nie jesteście z krwi i ciała - ale jesteście zrodzeni przez Boga na Jego Słowo.
1Kor 15:53 "Trzeba, ażeby to, co zniszczalne, przyodziało się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodziało się w nieśmiertelność."
Synowie Boży to są niesubstancjonalne istoty, ale istoty całkowicie duchowe, w nas żyjące, i my nimi jesteśmy, ponieważ gdy się przemieniamy, to nie one znikają, ale nasza natura doczesnego świata przestaje istnieć, a my jesteśmy cały czas tymi samymi, którzy wierzą Bogu i w Bogu; mimo że stajemy się światłem, to jesteśmy całkowicie tymi samymi, z tą samą myślą, pamięcią, radością i prawdą, tą samą radością. Hi 19:23-24: "Któż zdoła utrwalić me słowa, potrafi je w księdze umieścić? Żelaznym rylcem, diamentem, na skale je wyryć na wieki?"
1Kor 15.54 "A kiedy już to, co zniszczalne, przyodzieje się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodzieje się w nieśmiertelność, wtedy sprawdzą się słowa, które zostały napisane: Zwycięstwo pochłonęło śmierć."
Poza tym światem, ponad tymi wszystkimi światami jest Bóg, który jest Bogiem światłości, Bogiem chwały. Jezus Chrystus pochodzi ze świata światłości, ze świata życia, prawdziwego początku, i wszystkiego co ma w Nim początek - samego początku wszystkiego. Synowie Boży zostali stworzeni przez Chrystusa Pana, Boga prawdziwego (1J 5.20) i Chrystus w nich jest mocą żywą, zostali stworzeni niepokonani do pokonania upadłych aniołów.
Rz 13:12-14: "Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła! Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości. Ale przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając żądzom."
Ciało bez ducha jest martwe, i martwa jest wiara bez uczynków, a uczynkiem wiary jest wyzwolenie jęczącego stworzenia. Nie ma innych uczynków wiary jak wypełnienie dzieła Pańskiego, pokonanie starych grzechów - jak to powiedział św. Piotr - że jesteśmy wyzwoleni przez Chrystusa, aby pokonać stare grzechy, (1P 1.9) które czekają, aż my je pokonamy w głębinach, bo kto ich nie zna jest ślepym, głuchym i zapomniał o prawdzie Bożej, zapomniał o tym kim jest. A my wiemy kim jesteśmy, bo wiemy co nam Chrystus uczynił, i w tym trwamy, i nie pozwalamy sobie tego odebrać.
Rz 13:10-11: "Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa. A zwłaszcza rozumiejcie chwilę obecną: teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli."
Bóg mówił o miłości - niech przyjdą do Mnie ci, którzy chcą, Ja ich nie zmuszam. Kto umiłuje Boga, miłość Jego wypełni jego zanadrze, jego fundament, jego tożsamość, i miejsce jego życia. Nasze wyjście do wszelkiego dzieła, do wszelkiego postępowania, musi wynikać z tego, że nasza świadomość przebywa w miejscu życia, którym jest Chrystus. Idźcie po Moich śladach, dałem wam wzór, paczcie na Moją postawę, paczcie na Moje posłuszeństwo Ojcu, paczcie na Moje oddanie, paczcie na Miłość, Ja mimo, że jestem władcą świata przyszedłem wam służyć, a nie aby Mnie służono. Stworzenie wznosi się ku doskonałości Bożej z powodu Synów Bożych, którzy tak jak Jezus Chrystus wzniósł naszą duszę, tak my wydobywamy z udręczenia i wznosimy bóstwo na sposób ciała. Gdy wybieramy życie Chrystusa, to dla ciała jest najlepiej, bo gdy inni wybierają ciało, to robią to dla siebie i dla swojej zmysłowości. Chrystus jest życiem, i inny wybór jest życiem grzechu, a wybór Chrystusa jest to wybór śmierci, przez którą przychodzi życie, czyli śmierć grzechu.
2Kor 4:17-18: "Niewielkie bowiem utrapienia naszego obecnego czasu gotują bezmiar chwały przyszłego wieku dla nas, którzy się wpatrujemy nie w to, co widzialne, lecz w to, co niewidzialne. To bowiem, co widzialne, przemija, to zaś, co niewidzialne, trwa wiecznie."
Człowiek zmysłowy, człowiek grzeszny, człowiek natury cielesnej, nie jest w stanie oglądać Boga, nie potrafi tego uczynić. Kościół grzeszników jest zbudowany z jęczącego stworzenia, ze wszystkich ludzi tylko cielesnych, bo powstał jako opór, który ma być stawiany Bogu, i opór stawiany Synom Bożym, aby Synowie Boży nigdy nie powstali aby stać się wyzwolicielami głębin, i aby Prawo nigdy nie zostało wypełnione. To nie jest ten kościół chrześcijański, który był założony przez Chrystusa, to jest całkowicie inny kościół, tamten Kościół był świętym Kościołem, gdzie świątynią jest sam Chrystus; a tu świątyniami są kamienne budowle, gdzie ludzie fizyczni idą szukać Boga w skrzynce. A przecież człowiek jest żywą świątynią żywego Boga. 1 Kor 3:16-17: "Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście."
I został dany człowiek światłości, w tym samym człowieku, który jest w stanie uwierzyć. Czyli wierzy w nas inna natura - my w Bogu, ja w Bogu. To jest ten, który pomimo przemian zewnętrznych, zmian świata, zmian swojej osobowości, zmian wszystkiego, stawania się nawet pozbawionym natury cielesnej, pozostaje tym samym człowiekiem jak na początku, tym samym znającym Boga.
2Kor 4:13-14: "Cieszę się przeto owym duchem wiary, według którego napisano: Uwierzyłem, dlatego przemówiłem; my także wierzymy i dlatego mówimy, przekonani, że Ten, który wskrzesił Jezusa, z Jezusem przywróci życie także nam i stawi nas przed sobą razem z wami."
Ten nieprawdziwy ja ginie, jest udręczony i umęczony tym, że Bóg przychodzi; ginie ten, który gdzieś jakoś miał plan. Ale prawdziwy zawsze jest ten sam, i nawet gdy staniemy się już samym światłem, to będziemy mieli pełną swoją osobowość, i będziemy dokładnie tymi samymi, którymi byliśmy, tylko bez granic, zjednoczeni z Bogiem, i cały czas będziemy mieli tożsamość tego samego pierwszego człowieka, który uwierzył i który umiłował Boga, i który pozostał - i to nie podlega przemianie, to podlega wyrażeniu, wydobyciu i objawieniu, w nowym stanie.
2Kor 4:6-7: "Albowiem Bóg, Ten, który rozkazał ciemnościom, by zajaśniały światłem, zabłysnął w naszych sercach, by olśnić nas jasnością poznania chwały Bożej na obliczu Chrystusa. Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas."
Człowiek, gdy jest tą wewnętrzną prawdziwą Boską istotą, którą odnajduje, i z powodu niej poszukuje Boga, to wszelkie zmiany nie dotyczą jego, wszystkie zmiany dotyczą świata, a on staje się coraz bardziej jasny, coraz bardziej umocniony, coraz bardziej Boski, aż stanie się zjednoczony z Tym, który go stworzył, i będzie tego całkowicie świadomy. To jest właśnie stawianie oporu grzechowi, przez głęboką świadomość komu służymy, kim jesteśmy, jaka jest nasza natura, natura wewnętrznego człowieka, prawdziwego człowieka światłości.
2Kor 4:8-9: "Zewsząd znosimy cierpienia, lecz nie poddajemy się zwątpieniu; żyjemy w niedostatku, lecz nie rozpaczamy; znosimy prześladowania, lecz nie czujemy się osamotnieni, obalają nas na ziemię, lecz nie giniemy."
Musimy być na wysokości. Gdy jesteśmy wyborem Boskim, czyli Chrystusowym na wysokości, to wtedy Synowie Boży wstępują do niskości. Jezus Chrystus uznaje Boga na wysokości, dlatego jest ze spokojem na wysokości i na niskości objawia tajemnicę niebieską i jest Tym, który służy, a Synowie Boży zstępują do głębin, aby służyć wyzwoleniu. Synowie Boży, oni działają z mocy samego Boga, ale my musimy wszystko czynić, aby oni byli, a oni są przez nasze posłuszeństwo i trwanie w Bogu, gdy my jesteśmy całkowicie ufni, oddani i całkowicie wierzymy Bogu, wierzymy Chrystusowi, wierzymy Duchowi Świętemu, wierzymy Świętej Marii Matce Bożej, której Jezus Chrystus powierzył wychowanie swoich dzieci. Rdz 3:15: "Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę»."
2Kor 4:10-11: "Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa, aby życie Jezusa objawiło się w naszym ciele. Ciągle bowiem jesteśmy wydawani na śmierć z powodu Jezusa, aby życie Jezusa objawiło się w naszym śmiertelnym ciele."
Ciało całkowicie podlega Synom Bożym, oni zstępują z mocy Chrystusa, ponieważ On tak obiecał. Cierpimy, czyli idziemy Jego śladami, aby wypełnić to dzieło, które On wypełnił - jak On staczał bitwę z grzechem, tak i my staczamy, jak On zwyciężył, tak i my zwyciężamy, o ile ufni będziemy do końca. A ciało się tak zachowuje, jak Duch Boży je kształtuje, i nie może być posłuszne złemu duchowi, tylko jest posłuszne Temu, który nad nim panuje, a panuje Syn Boży. Wszyscy ludzie powinni być Synami Bożymi, a o tym się w ogóle nie mówi. Dlaczego nie są Synami Bożymi, mimo że wierzą? - przecież wiara to są Synowie Boży. Prawo Boskie jest najważniejsze do wypełnienia, dlatego Bóg przyszedł, aby Prawo Boskie przywrócić do dzieła, bo to Prawo mówi o tym, że w głębinach jest doskonałość, o której Bóg mówi - żona Boga - doskonałość, która jest nieodzowna do całości, do wzrostu materialnego świata, które także zostało przez Boga uznane i uzdolnione do oglądania chwały Bożej. I dlatego Bóg mówi: Ja zrobię coś lepszego, doskonałego, żebyś nie tylko ty miał pożytek, ale z tego co uczynię tobie, żeby mieli wszyscy pożytek - uśmiercę ciebie, ale twoją naturę prawdziwą, którą jesteś, zachowam przy życiu, w Swoim życiu.
2Kor 4:12: "Tak więc działa w nas śmierć, podczas gdy w was - życie."2 Kor 5:7: "Albowiem według wiary, a nie dzięki widzeniu postępujemy."
Ażeby Synowie Boży mogli powstać, to wiara musi być świadomym wyborem.
Link do nagrania wykładu - 28.01.2023r.
Link do wideo na YouTube - 28.01.2023r.
2Kor 5:2-3: "Tak przeto teraz wzdychamy, pragnąc przyodziać się w nasz niebieski przybytek, o ile tylko odziani, a nie nadzy będziemy."
Ludzie, którzy żyją w Bogu doświadczają całkowicie innej natury swojej osobowości, tej która normalnie nie jest dostępna dla mózgu, ale jest dostępna dla ich wewnętrznego człowieka, dla ich wewnętrznego stanu istnienia. Z powodu wiary w Chrystusa Pana, przenoszą swoją świadomość w przestrzenie, które są niedostępne dla ludzi żyjących typowo zmysłowo, i doświadczają obecności Boga. A jednocześnie - ta świadomość, która znalazła się w innym miejscu, ona całkowicie wpływa na mózg i na całe ciało - zmienia postawę ciała, zmienia myśli ciała, zmienia postępowanie, wpływa na czynności, na sposób ich wykonywania i na rozumienie dlaczego to czynimy.
2Kor 5:4: "Dlatego właśnie udręczeni wzdychamy, pozostając w tym przybytku, bo nie chcielibyśmy go utracić, lecz przywdziać na niego nowe odzienie, aby to, co śmiertelne, wchłonięte zostało przez życie."
Synami Bożymi jesteśmy przez wiarę, przez wiarę dokonujemy dzieł i postępujemy wedle mocy Bożej, nie wedle własnego zamysłu cielesnego. Chrystus Pan przemieścił życie nasze i świadomość życia do bóstwa na sposób ciała, do miejsca nowej pracy, do właściwej pracy - jakże starej, a jakże nowej i nakazanej. Umieścił życie w miejscu pięknej córki ziemskiej, czyli bóstwa na sposób ciała, a człowiek musi być świadomy tego życia, bo inaczej jest martwy, jest jak zwierzę, które nie jest świadome swojego życia, jak człowiek w śpiączce, który nie wie, że żyje. Więc zdąża do tego życia, kieruje się do miejsca bóstwa na sposób ciała, ale ono jest w stanie bardzo złym - to jest zanadrze - ono w tym momencie jest udręczone wszystkimi decyzjami przodków. A powinna jaśnieć chwała Pańska w głębinach, zaniesiona przez Synów Bożych, bo tam w głębinach musi się objawić pełna wiara Boża, pełna tajemnica, ponieważ my jesteśmy nosicielami tej wiary.
1Kor 15:48-49: "Jaki ów ziemski, tacy i ziemscy; jaki Ten niebieski, tacy i niebiescy. A jak nosiliśmy obraz ziemskiego, tak też nosić będziemy obraz niebieskiego."
Tajemnica ukryta w obrazach, które ukazują się człowiekowi, ukryta jest w obrazie światłości Ojca, On jest mocą tych obrazów i On je objawia. Obraz prawdy, czyli obraz pięknej córki ziemskiej, prawdziwa jej tajemnica, objawia się tylko przed Nim i z mocy Jego, a tą moc niosą Synowie Boży. Bo Synowie Boży nie zstępują sami z siebie, i sami przez siebie nie są posłani, tylko posłani są przez Boga od zarania dziejów, a teraz dokonują dzieła, które zostało na początku zadane, ale przerwane przez Adama, a przywrócone przez Chrystusa.
1Kor 15:50-51: "Zapewniam was, bracia, że ciało i krew nie mogą posiąść królestwa Bożego, i że to, co zniszczalne, nie może mieć dziedzictwa w tym, co niezniszczalne. Oto ogłaszam wam tajemnicę: nie wszyscy pomrzemy, lecz wszyscy będziemy odmienieni."
Zanadrza przodków już nie ma, bo zostało ono usunięte mocą większą, nadrzędną mocą, która usunęła wszelki wpływ ojca, dziada i pradziada. Chrystus jest teraz wewnętrzną światłością i zanadrzem. I w tej chwili nie jesteście już cielesnymi, ale jesteście duchowymi, i nie jesteście z krwi i ciała - ale jesteście zrodzeni przez Boga na Jego Słowo.
1Kor 15:53 "Trzeba, ażeby to, co zniszczalne, przyodziało się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodziało się w nieśmiertelność."
Synowie Boży to są niesubstancjonalne istoty, ale istoty całkowicie duchowe, w nas żyjące, i my nimi jesteśmy, ponieważ gdy się przemieniamy, to nie one znikają, ale nasza natura doczesnego świata przestaje istnieć, a my jesteśmy cały czas tymi samymi, którzy wierzą Bogu i w Bogu; mimo że stajemy się światłem, to jesteśmy całkowicie tymi samymi, z tą samą myślą, pamięcią, radością i prawdą, tą samą radością. Hi 19:23-24: "Któż zdoła utrwalić me słowa, potrafi je w księdze umieścić? Żelaznym rylcem, diamentem, na skale je wyryć na wieki?"
1Kor 15.54 "A kiedy już to, co zniszczalne, przyodzieje się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodzieje się w nieśmiertelność, wtedy sprawdzą się słowa, które zostały napisane: Zwycięstwo pochłonęło śmierć."
Poza tym światem, ponad tymi wszystkimi światami jest Bóg, który jest Bogiem światłości, Bogiem chwały. Jezus Chrystus pochodzi ze świata światłości, ze świata życia, prawdziwego początku, i wszystkiego co ma w Nim początek - samego początku wszystkiego. Synowie Boży zostali stworzeni przez Chrystusa Pana, Boga prawdziwego (1J 5.20) i Chrystus w nich jest mocą żywą, zostali stworzeni niepokonani do pokonania upadłych aniołów.
Rz 13:12-14: "Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła! Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości. Ale przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając żądzom."
Ciało bez ducha jest martwe, i martwa jest wiara bez uczynków, a uczynkiem wiary jest wyzwolenie jęczącego stworzenia. Nie ma innych uczynków wiary jak wypełnienie dzieła Pańskiego, pokonanie starych grzechów - jak to powiedział św. Piotr - że jesteśmy wyzwoleni przez Chrystusa, aby pokonać stare grzechy, (1P 1.9) które czekają, aż my je pokonamy w głębinach, bo kto ich nie zna jest ślepym, głuchym i zapomniał o prawdzie Bożej, zapomniał o tym kim jest. A my wiemy kim jesteśmy, bo wiemy co nam Chrystus uczynił, i w tym trwamy, i nie pozwalamy sobie tego odebrać.
Rz 13:10-11: "Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa. A zwłaszcza rozumiejcie chwilę obecną: teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli."
Bóg mówił o miłości - niech przyjdą do Mnie ci, którzy chcą, Ja ich nie zmuszam. Kto umiłuje Boga, miłość Jego wypełni jego zanadrze, jego fundament, jego tożsamość, i miejsce jego życia. Nasze wyjście do wszelkiego dzieła, do wszelkiego postępowania, musi wynikać z tego, że nasza świadomość przebywa w miejscu życia, którym jest Chrystus. Idźcie po Moich śladach, dałem wam wzór, paczcie na Moją postawę, paczcie na Moje posłuszeństwo Ojcu, paczcie na Moje oddanie, paczcie na Miłość, Ja mimo, że jestem władcą świata przyszedłem wam służyć, a nie aby Mnie służono. Stworzenie wznosi się ku doskonałości Bożej z powodu Synów Bożych, którzy tak jak Jezus Chrystus wzniósł naszą duszę, tak my wydobywamy z udręczenia i wznosimy bóstwo na sposób ciała. Gdy wybieramy życie Chrystusa, to dla ciała jest najlepiej, bo gdy inni wybierają ciało, to robią to dla siebie i dla swojej zmysłowości. Chrystus jest życiem, i inny wybór jest życiem grzechu, a wybór Chrystusa jest to wybór śmierci, przez którą przychodzi życie, czyli śmierć grzechu.
2Kor 4:17-18: "Niewielkie bowiem utrapienia naszego obecnego czasu gotują bezmiar chwały przyszłego wieku dla nas, którzy się wpatrujemy nie w to, co widzialne, lecz w to, co niewidzialne. To bowiem, co widzialne, przemija, to zaś, co niewidzialne, trwa wiecznie."
Człowiek zmysłowy, człowiek grzeszny, człowiek natury cielesnej, nie jest w stanie oglądać Boga, nie potrafi tego uczynić. Kościół grzeszników jest zbudowany z jęczącego stworzenia, ze wszystkich ludzi tylko cielesnych, bo powstał jako opór, który ma być stawiany Bogu, i opór stawiany Synom Bożym, aby Synowie Boży nigdy nie powstali aby stać się wyzwolicielami głębin, i aby Prawo nigdy nie zostało wypełnione. To nie jest ten kościół chrześcijański, który był założony przez Chrystusa, to jest całkowicie inny kościół, tamten Kościół był świętym Kościołem, gdzie świątynią jest sam Chrystus; a tu świątyniami są kamienne budowle, gdzie ludzie fizyczni idą szukać Boga w skrzynce. A przecież człowiek jest żywą świątynią żywego Boga. 1 Kor 3:16-17: "Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście."
I został dany człowiek światłości, w tym samym człowieku, który jest w stanie uwierzyć. Czyli wierzy w nas inna natura - my w Bogu, ja w Bogu. To jest ten, który pomimo przemian zewnętrznych, zmian świata, zmian swojej osobowości, zmian wszystkiego, stawania się nawet pozbawionym natury cielesnej, pozostaje tym samym człowiekiem jak na początku, tym samym znającym Boga.
2Kor 4:13-14: "Cieszę się przeto owym duchem wiary, według którego napisano: Uwierzyłem, dlatego przemówiłem; my także wierzymy i dlatego mówimy, przekonani, że Ten, który wskrzesił Jezusa, z Jezusem przywróci życie także nam i stawi nas przed sobą razem z wami."
Ten nieprawdziwy ja ginie, jest udręczony i umęczony tym, że Bóg przychodzi; ginie ten, który gdzieś jakoś miał plan. Ale prawdziwy zawsze jest ten sam, i nawet gdy staniemy się już samym światłem, to będziemy mieli pełną swoją osobowość, i będziemy dokładnie tymi samymi, którymi byliśmy, tylko bez granic, zjednoczeni z Bogiem, i cały czas będziemy mieli tożsamość tego samego pierwszego człowieka, który uwierzył i który umiłował Boga, i który pozostał - i to nie podlega przemianie, to podlega wyrażeniu, wydobyciu i objawieniu, w nowym stanie.
2Kor 4:6-7: "Albowiem Bóg, Ten, który rozkazał ciemnościom, by zajaśniały światłem, zabłysnął w naszych sercach, by olśnić nas jasnością poznania chwały Bożej na obliczu Chrystusa. Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas."
Człowiek, gdy jest tą wewnętrzną prawdziwą Boską istotą, którą odnajduje, i z powodu niej poszukuje Boga, to wszelkie zmiany nie dotyczą jego, wszystkie zmiany dotyczą świata, a on staje się coraz bardziej jasny, coraz bardziej umocniony, coraz bardziej Boski, aż stanie się zjednoczony z Tym, który go stworzył, i będzie tego całkowicie świadomy. To jest właśnie stawianie oporu grzechowi, przez głęboką świadomość komu służymy, kim jesteśmy, jaka jest nasza natura, natura wewnętrznego człowieka, prawdziwego człowieka światłości.
2Kor 4:8-9: "Zewsząd znosimy cierpienia, lecz nie poddajemy się zwątpieniu; żyjemy w niedostatku, lecz nie rozpaczamy; znosimy prześladowania, lecz nie czujemy się osamotnieni, obalają nas na ziemię, lecz nie giniemy."
Musimy być na wysokości. Gdy jesteśmy wyborem Boskim, czyli Chrystusowym na wysokości, to wtedy Synowie Boży wstępują do niskości. Jezus Chrystus uznaje Boga na wysokości, dlatego jest ze spokojem na wysokości i na niskości objawia tajemnicę niebieską i jest Tym, który służy, a Synowie Boży zstępują do głębin, aby służyć wyzwoleniu. Synowie Boży, oni działają z mocy samego Boga, ale my musimy wszystko czynić, aby oni byli, a oni są przez nasze posłuszeństwo i trwanie w Bogu, gdy my jesteśmy całkowicie ufni, oddani i całkowicie wierzymy Bogu, wierzymy Chrystusowi, wierzymy Duchowi Świętemu, wierzymy Świętej Marii Matce Bożej, której Jezus Chrystus powierzył wychowanie swoich dzieci. Rdz 3:15: "Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę»."
2Kor 4:10-11: "Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa, aby życie Jezusa objawiło się w naszym ciele. Ciągle bowiem jesteśmy wydawani na śmierć z powodu Jezusa, aby życie Jezusa objawiło się w naszym śmiertelnym ciele."
Ciało całkowicie podlega Synom Bożym, oni zstępują z mocy Chrystusa, ponieważ On tak obiecał. Cierpimy, czyli idziemy Jego śladami, aby wypełnić to dzieło, które On wypełnił - jak On staczał bitwę z grzechem, tak i my staczamy, jak On zwyciężył, tak i my zwyciężamy, o ile ufni będziemy do końca. A ciało się tak zachowuje, jak Duch Boży je kształtuje, i nie może być posłuszne złemu duchowi, tylko jest posłuszne Temu, który nad nim panuje, a panuje Syn Boży. Wszyscy ludzie powinni być Synami Bożymi, a o tym się w ogóle nie mówi. Dlaczego nie są Synami Bożymi, mimo że wierzą? - przecież wiara to są Synowie Boży. Prawo Boskie jest najważniejsze do wypełnienia, dlatego Bóg przyszedł, aby Prawo Boskie przywrócić do dzieła, bo to Prawo mówi o tym, że w głębinach jest doskonałość, o której Bóg mówi - żona Boga - doskonałość, która jest nieodzowna do całości, do wzrostu materialnego świata, które także zostało przez Boga uznane i uzdolnione do oglądania chwały Bożej. I dlatego Bóg mówi: Ja zrobię coś lepszego, doskonałego, żebyś nie tylko ty miał pożytek, ale z tego co uczynię tobie, żeby mieli wszyscy pożytek - uśmiercę ciebie, ale twoją naturę prawdziwą, którą jesteś, zachowam przy życiu, w Swoim życiu.
2Kor 4:12: "Tak więc działa w nas śmierć, podczas gdy w was - życie."2 Kor 5:7: "Albowiem według wiary, a nie dzięki widzeniu postępujemy."
Ażeby Synowie Boży mogli powstać, to wiara musi być świadomym wyborem.
Link do nagrania wykładu - 28.01.2023r.
Link do wideo na YouTube - 28.01.2023r.
"Przyjmij z Jego ust pouczenie, nakazy wyryj w swym sercu." Hi 22.22
Chrystus mówi: czyńcie to co już Ja uczyniłem - Ojciec Mnie przysłał na Ziemię, zstąpiłem z Nieba, mocą Ducha Świętego przyjąłem ciało z Marii Dziewicy, stałem się człowiekiem, urodziłem się pod prawem, żyłem w ciele podobnym do ciała grzesznego i znosiłem wszystkie problemy ludzkie, aby wiedzieć o życiu człowieka i żeby wiedzieć jak on cierpi, i sam to niosę i rozumiem jakie mają problemy, że muszę to unieść; czyli żyję jak każdy człowiek, aby przeżyć wszystko to co każdy człowiek, oprócz grzechu, czyli oprócz nieposłuszeństwa Bogu. Dusza ma z ciałem wszelki stan pełni, udziału; ale gdy jest wyjęta z natury cielesnej, to automatycznie nie jest w tym udziale, a ciało nie może nic zrobić, ponieważ jest ta siła z niego wyjęta. Nasza dusza, przez Chrystusa Pana została wydobyta, jest wyjęta z natury cielesnej, i ona w tym momencie wyjęta jest też z pamięci, jest całkowicie oczyszczona i wolna, i nie ma już pamięci tamtego starego stanu; a włożona będąc w nowe ciało, czyli w Syna Bożego, przyobleczona jest darami Męża, i doznaje nowego zachwytu, zachwytu życia, zachwytu służenia, zachwytu prawdy - to jest jej nowe całkowicie życie; można to określić jako święta inkarnacja, gdzie to stare życie nie istnieje, ale to życie teraźniejsze jest pełnią jej istnienia. Kol 3:3: "Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu." 2 Kor 5:17: "Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto ‹wszystko> stało się nowe."
Hbr 10:23: "Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo godny jest zaufania Ten, który dał obietnicę."
Jezus Chrystus jest świątynią, w której wszyscy, którzy są wierzący, mają swoje miejsce. Jezus Chrystus nie mówił - zbudujcie świątynię z kamienia, a Ja tam będę mieszkał, ale: wy jesteście żywymi kamieniami świątyni Bożej, Ja jestem waszym miejscem przebywania, Synowie Boży nie istnieją gdzie indziej tylko we Mnie, Bóg Ojciec stworzył we Mnie Synów, którzy we Mnie przyjmują prawdę. Jezus Chrystus nie czekał na wiarę, i nie oczekiwał na wiarę duszy, ale przyszedł z nakazu Ojca i uczynił to, czego Bóg się nigdy by nie doczekał, ani Jezus Chrystus by się nie doczekał, ani Duch Święty by się nie doczekał, żeby człowiek z Ziemi wołał o Zbawienie. Ef 2:21-22: "W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha."
Hbr 7:24-25: "Ten właśnie, ponieważ trwa na wieki, ma kapłaństwo nieprzemijające. Przeto i zbawiać na wieki może całkowicie tych, którzy przez Niego zbliżają się do Boga, bo zawsze żyje, aby się wstawiać za nimi."
Zostaliśmy uwolnieni od grzechu, co jest darem objawionym i świętością, z mocy wiary Chrystusa. On przyszedł na Ziemię i uwolnił wszystkich ludzi z grzechu w sposób natychmiastowy; bo do tego nie była potrzebna wiara człowieka, tylko wiara Chrystusa. Chrystus jest doskonały w wierze, trwa w Bogu z całej siły, w całej prawdzie, w całej miłości, On trwa w wierze jak nikt inny na Ziemi. Chrystus otworzył drogę tym, którzy uwierzyli w to, że mają życie wieczne - i to są chrześcijanie. Rz 5:8: "Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami."
Hbr 7:26: "Takiego bowiem potrzeba nam było arcykapłana: świętego, niewinnego, nieskalanego, oddzielonego od grzeszników, wywyższonego ponad niebiosa"
Dzisiejsi chrześcijanie zapomnieli o tym, że mają życie wieczne, już nie mają żadnego związku z tą prawdą, którą Chrystus przyniósł. A przecież chrześcijaństwo polega na Zmartwychwstaniu i na życiu wiecznym przez Chrystusa. On ocalił nas z grzechu, nie zdolnością naszej wiary, tylko zdolnością swojej wiary - w sposób natychmiastowy, bo Jego wiara jest doskonała. Jeśli ktoś mówi, że - nie w sposób natychmiastowy - to powątpiewa w wiarę Jezusa Chrystusa, w Jego Boskość, w Jego doskonałość i w Jego jedność z Ojcem; więc nie jest chrześcijaninem, jest na pewno buntownikiem. Hi 42:2: "«Wiem, że Ty wszystko możesz, co zamyślasz, potrafisz uczynić." Iz 59:1: "Nie! Ręka Pana nie jest tak krótka, żeby nie mogła ocalić, ani słuch Jego tak przytępiony, by nie mógł usłyszeć."
Hbr 3:6-8: "Chrystus zaś, jako Syn, był nad swoim domem. Jego domem my jesteśmy, jeśli ufność i chwalebną nadzieję aż do końca wytrwale zachowamy. Dlatego, jak mówi Duch Święty: Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych jak w buncie, jak w dzień kuszenia na pustyni"
Nagła jest świętość, nagłe jest uwolnienie od grzechów. Nasze Odkupienie jest wynikiem wiary Jezusa Chrystusa, Jego umocnienia, Jego pełnego przekonania i Jego Synostwa. Czyż nie jest warta wiara Chrystusa naszego przekonania - nagłej naszej świętości i nagłej naszej bezgrzeszności? Czy nie jest warta? Czy nie można jej w taki sposób nazwać - że Jego wiara jest tak wielka, i w owym czasie była tak wielka, że przyniosła nam nagły stan doskonałości, że w jednej chwili odmienił nasze życie, i w jednym momencie uwolnił nas od grzechów? Czy ktoś by odważył się walczyć z tą prawdą? J 1:16: "Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali - łaskę po łasce."
Hbr 3:13-14: "lecz zachęcajcie się wzajemnie każdego dnia, póki trwa to, co "dziś" się zwie, aby żaden z was nie uległ zatwardziałości przez oszustwo grzechu. Jesteśmy bowiem uczestnikami Chrystusa, jeśli pierwotną nadzieję do końca zachowamy silną."
Rz 6:10: "Bo to, że umarł, umarł dla grzechu tylko raz, a że żyje, żyje dla Boga."
Jezus Chrystus nie urodził się po to, żeby umierać, ponieważ człowiek nie został stworzony przez Boga śmiertelną istotą, ale został stworzony istotą nieśmiertelną, bo został stworzony z natury Boskiej - i Bóg stworzył człowieka, na obraz Boży stworzył go, stworzył go jako mężczyznę i niewiastę - stworzył go z samego siebie, ze wszystkimi swoimi przymiotami, czyli nieśmiertelnego. Ale jeśli chodzi o sprawę człowieka stworzonego przez Boga, to ludzie już nie za bardzo chcą wiedzieć, że jest człowiek nieśmiertelny; ale człowiek jest nieśmiertelny, bo człowiek to nie ciało, człowiek to nie zmysłowość, człowiek to natura Boska istniejąca w tym ciele.
Jr 32:17-18: "Ach, Panie Boże, oto stworzyłeś niebo i ziemię wielką swoją mocą i wyciągniętym ramieniem. Żadna rzecz nie jest niemożliwa dla Ciebie. Ty, co okazujesz łaskawość tysiącom, lecz karzesz grzechy ojców w zanadrze ich potomków, Boże mocny, którego imię jest Pan Zastępów!"
Duch Boży ukazuje tą sytuację, że proces następny, będzie procesem całkowitego ukazania rzeczywistego stanu duchowego człowieka, że człowiek nie będzie już miał zbyt dużego udziału w tym co zmysłowe i w tym co ziemskie, ale będzie miał udział w tym co duchowe, tylko że w to co ziemskie człowiek włożył dużo pracy, w to co zmysłowe dużo włożył pracy, a to co duchowe jest jeszcze w powijakach, więc to co stworzył musi zostać zniszczone, a to co duchowe najważniejsze, musi powstać. W tej chwili istnieje ten proces rozpadu - że nastąpi zniszczenie tego co zniszczalne, aby pozostało to co jest nienaruszalne (Hbr 12.27) - czuję to bardzo wyraźnie, że te słowa w tej chwili mają bardzo potężną moc, że to się właśnie dlatego dzieje, bo tak musi się stać, i to co nie chce upaść i tak upaść musi i nie ma tutaj możliwości, aby to zostało powstrzymane, bo to jest dzieło Pańskie. Mdr 15:6: "W złych rzeczach się kochają, takich nadziei też są warci ich twórcy, miłośnicy, czciciele."
Jr 32:19: "Potężny jesteś w radzie i wielki w czynie. Oczy Twoje są otwarte na wszystkie czyny ludzkie, by oddać każdemu według jego postępowania i według owoców jego uczynków."
Musi upaść to co przemijające - tak jak Jezus Chrystus przyszedł, aby prawo przestało istnieć i zaistniała wiara. Kościół grzeszników nie jest niezniszczalny. Chrystus wybrał 2 kanon synodu z 418r i ukazał jako oskarżenie dzisiejszego kościoła, o to że jest wrogiem Jego samego, wrogiem Boga, wrogiem Odkupienia, wrogiem światłości, i że faworyzuje ciemność, i służy ciemności i demonom. Ponieważ ten 2 kanon stał się podstawą pychy, przepychu, próżności i kamiennych kościołów. Po cóż budować dla człowieka duchowego kamienny kościół? Dla człowieka światłości, świątynią jest sam Chrystus, sam żywy Bóg jest świątynią, i nie trzeba budować kościołów z kamienia, dlatego że one są tylko dla tego świata, dla ludzi którzy nie uwierzyli, bo zostały zbudowane na wzór pogański. 1 Kor 3:16-17: "Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście."
Jr 32:23: "Przyszli i wzięli ją w posiadanie, ale nie słuchali Twego głosu, nie postępowali zgodnie z Twym prawem, nie spełniali tego wszystkiego, co im nakazałeś. Dlatego sprowadziłeś na nich wszystkie te nieszczęścia."
Na Ziemi działa teraz Eliasz, działa św. Jan, działa Henoch i działa Daniel. Bez tych proroków niemożliwe by było objawienie tych rzeczy, bo to nie człowiek je objawia, ale oni, którzy zostali przeznaczeni na ten czas. Eliasz przychodzi wszystko naprawić. Henoch objawić tajemnice Synów. Jan dopełnić posłuszeństwa i utrzymać bramę otwartą dla Tego, który przychodzi, i nieustannie trwać w Świętej Marii Matce Bożej. Daniel - powstaniesz na końcu i powiesz, objawisz te tajemnice, które zostały tobie objawione (Dn12.13) - i on objawia. W tej chwili jest ten czas działania właśnie tychże.
Ap 19:15: "A z Jego ust wychodzi ostry miecz, by nim uderzyć narody: On paść je będzie rózgą żelazną i On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu Wszechmogącego Boga."
Jr 10:18-19: "Albowiem to mówi Pan: «Oto daleko odrzucę tym razem mieszkańców kraju. Sprowadzę na nich ucisk, by Mnie odnaleźli». Biada mi z powodu mego nieszczęścia! Klęska moja jest nieuleczalna! A ja myślałem: To jest jedynie ‹mój> ból i mogę go znieść."
Od synów buntu nigdy się nie doczekacie drogi do Chrystusa, drogi do prawdy, drogi do chwały, drogi do wolności i nieśmiertelności, nigdy.
Hbr 10:26-27: "Jeśli bowiem dobrowolnie grzeszymy po otrzymaniu pełnego poznania prawdy, to już nie ma dla nas ofiary przebłagalnej za grzechy, ale jedynie jakieś przerażające oczekiwanie sądu i żar ognia, który ma trawić przeciwników." (Ap 19:21: "Pozostali zginęli od miecza, którym jest Boże Słowo wychodzące z ust Tego, który dosiadał białego wierzchowca. A podniebne drapieżniki, które się tam zleciały, nasyciły się trupami buntowników.")
Jr 9:7-8: "Ich język jest śmiercionośną strzałą, słowa ich ust są oszustwem. Jeden do drugiego mówi: "Pokój", a w sercu swoim przygotowuje mu podstęp. Czy mam ich za to nie karać - wyrocznia Pana - i nad narodem takim jak ten nie dokonać pomsty?»"
Postawa nasza wynikająca z posłuszeństwa Chrystusowi, powoduje to, że w nas mieszka Duch Boży, i człowiek światłości mocą Ducha Bożego istnieje, i pokonuje grzech w ciele, czyli nie pozwala działać duchowi ciała w naturze bóstwa na sposób ciała i przywraca bóstwu na sposób ciała chwałę Bożą. Tak jak Chrystus przywrócił chwałę duszy przez swoją wiarę, tak my przez wiarę w Chrystusa Pana przywracamy jej wiarę, ponieważ ona nie może wierzyć zanim zostanie uwolniona; a jak zostanie uwolniona, to wierzy naszą wiarą, bo ona odzwierciedla naszą wiarę, naszą postawę, naszą prawdę, nasze oddanie, nie odzwierciedla niczego innego.
Rz 8:27-28: "Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, [wie], że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą. Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru."
Jeśli człowiek nie wie kim jest, niech spojrzy do głębi i tam zobaczy kim jest, bo tam jest taki jaki jest - jeśli tam jest światłość Boża, to znaczy, że jest ona na górze, a zawsze gdy działamy na dole, zawsze musimy działać na górze. My zawsze musimy działać na górze, a synowie światłości zawsze w głębinach, bo oni są posłani do głębin, oni nie pozostają tam na górze, oni pozostają na dole, ale są zjednoczeni z górą przez Chrystusa Pana, bo posłani są.
Rz 8:19: "Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych."
Rz 8:29-30: "Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi. Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał - tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił - tych też obdarzył chwałą."
Duch Boży mówi do was jawnie, do wewnętrznego człowieka, zewnętrznie jest to trudne, jeśli ktoś chce słuchać to rozumem, bo od jakiegoś czasu spotkania nasze są bardziej duchowo nastawione, i przekaz jest bardzo duchowy, wewnętrzny, i w tej chwili ten duchowy przekaz jest przekazywany, gdzie dociera on do was i czujecie tą obecność, tego prawdziwego przekazu, który w was istnieje. Mt 13:35: "Tak miało się spełnić słowo Proroka: Otworzę usta w przypowieściach, wypowiem rzeczy ukryte od założenia świata." Hbr 7:25: "Przeto i zbawiać na wieki może całkowicie tych, którzy przez Niego zbliżają się do Boga, bo zawsze żyje, aby się wstawiać za nimi."
Rz 8:31: "Cóż więc na to powiemy? Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?"
Link do nagrania wykładu - 24.01.2023r.
Link do wideo na YouTube - 24.01.2023r.
Hbr 10:23: "Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo godny jest zaufania Ten, który dał obietnicę."
Jezus Chrystus jest świątynią, w której wszyscy, którzy są wierzący, mają swoje miejsce. Jezus Chrystus nie mówił - zbudujcie świątynię z kamienia, a Ja tam będę mieszkał, ale: wy jesteście żywymi kamieniami świątyni Bożej, Ja jestem waszym miejscem przebywania, Synowie Boży nie istnieją gdzie indziej tylko we Mnie, Bóg Ojciec stworzył we Mnie Synów, którzy we Mnie przyjmują prawdę. Jezus Chrystus nie czekał na wiarę, i nie oczekiwał na wiarę duszy, ale przyszedł z nakazu Ojca i uczynił to, czego Bóg się nigdy by nie doczekał, ani Jezus Chrystus by się nie doczekał, ani Duch Święty by się nie doczekał, żeby człowiek z Ziemi wołał o Zbawienie. Ef 2:21-22: "W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha."
Hbr 7:24-25: "Ten właśnie, ponieważ trwa na wieki, ma kapłaństwo nieprzemijające. Przeto i zbawiać na wieki może całkowicie tych, którzy przez Niego zbliżają się do Boga, bo zawsze żyje, aby się wstawiać za nimi."
Zostaliśmy uwolnieni od grzechu, co jest darem objawionym i świętością, z mocy wiary Chrystusa. On przyszedł na Ziemię i uwolnił wszystkich ludzi z grzechu w sposób natychmiastowy; bo do tego nie była potrzebna wiara człowieka, tylko wiara Chrystusa. Chrystus jest doskonały w wierze, trwa w Bogu z całej siły, w całej prawdzie, w całej miłości, On trwa w wierze jak nikt inny na Ziemi. Chrystus otworzył drogę tym, którzy uwierzyli w to, że mają życie wieczne - i to są chrześcijanie. Rz 5:8: "Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami."
Hbr 7:26: "Takiego bowiem potrzeba nam było arcykapłana: świętego, niewinnego, nieskalanego, oddzielonego od grzeszników, wywyższonego ponad niebiosa"
Dzisiejsi chrześcijanie zapomnieli o tym, że mają życie wieczne, już nie mają żadnego związku z tą prawdą, którą Chrystus przyniósł. A przecież chrześcijaństwo polega na Zmartwychwstaniu i na życiu wiecznym przez Chrystusa. On ocalił nas z grzechu, nie zdolnością naszej wiary, tylko zdolnością swojej wiary - w sposób natychmiastowy, bo Jego wiara jest doskonała. Jeśli ktoś mówi, że - nie w sposób natychmiastowy - to powątpiewa w wiarę Jezusa Chrystusa, w Jego Boskość, w Jego doskonałość i w Jego jedność z Ojcem; więc nie jest chrześcijaninem, jest na pewno buntownikiem. Hi 42:2: "«Wiem, że Ty wszystko możesz, co zamyślasz, potrafisz uczynić." Iz 59:1: "Nie! Ręka Pana nie jest tak krótka, żeby nie mogła ocalić, ani słuch Jego tak przytępiony, by nie mógł usłyszeć."
Hbr 3:6-8: "Chrystus zaś, jako Syn, był nad swoim domem. Jego domem my jesteśmy, jeśli ufność i chwalebną nadzieję aż do końca wytrwale zachowamy. Dlatego, jak mówi Duch Święty: Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych jak w buncie, jak w dzień kuszenia na pustyni"
Nagła jest świętość, nagłe jest uwolnienie od grzechów. Nasze Odkupienie jest wynikiem wiary Jezusa Chrystusa, Jego umocnienia, Jego pełnego przekonania i Jego Synostwa. Czyż nie jest warta wiara Chrystusa naszego przekonania - nagłej naszej świętości i nagłej naszej bezgrzeszności? Czy nie jest warta? Czy nie można jej w taki sposób nazwać - że Jego wiara jest tak wielka, i w owym czasie była tak wielka, że przyniosła nam nagły stan doskonałości, że w jednej chwili odmienił nasze życie, i w jednym momencie uwolnił nas od grzechów? Czy ktoś by odważył się walczyć z tą prawdą? J 1:16: "Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali - łaskę po łasce."
Hbr 3:13-14: "lecz zachęcajcie się wzajemnie każdego dnia, póki trwa to, co "dziś" się zwie, aby żaden z was nie uległ zatwardziałości przez oszustwo grzechu. Jesteśmy bowiem uczestnikami Chrystusa, jeśli pierwotną nadzieję do końca zachowamy silną."
Rz 6:10: "Bo to, że umarł, umarł dla grzechu tylko raz, a że żyje, żyje dla Boga."
Jezus Chrystus nie urodził się po to, żeby umierać, ponieważ człowiek nie został stworzony przez Boga śmiertelną istotą, ale został stworzony istotą nieśmiertelną, bo został stworzony z natury Boskiej - i Bóg stworzył człowieka, na obraz Boży stworzył go, stworzył go jako mężczyznę i niewiastę - stworzył go z samego siebie, ze wszystkimi swoimi przymiotami, czyli nieśmiertelnego. Ale jeśli chodzi o sprawę człowieka stworzonego przez Boga, to ludzie już nie za bardzo chcą wiedzieć, że jest człowiek nieśmiertelny; ale człowiek jest nieśmiertelny, bo człowiek to nie ciało, człowiek to nie zmysłowość, człowiek to natura Boska istniejąca w tym ciele.
Jr 32:17-18: "Ach, Panie Boże, oto stworzyłeś niebo i ziemię wielką swoją mocą i wyciągniętym ramieniem. Żadna rzecz nie jest niemożliwa dla Ciebie. Ty, co okazujesz łaskawość tysiącom, lecz karzesz grzechy ojców w zanadrze ich potomków, Boże mocny, którego imię jest Pan Zastępów!"
Duch Boży ukazuje tą sytuację, że proces następny, będzie procesem całkowitego ukazania rzeczywistego stanu duchowego człowieka, że człowiek nie będzie już miał zbyt dużego udziału w tym co zmysłowe i w tym co ziemskie, ale będzie miał udział w tym co duchowe, tylko że w to co ziemskie człowiek włożył dużo pracy, w to co zmysłowe dużo włożył pracy, a to co duchowe jest jeszcze w powijakach, więc to co stworzył musi zostać zniszczone, a to co duchowe najważniejsze, musi powstać. W tej chwili istnieje ten proces rozpadu - że nastąpi zniszczenie tego co zniszczalne, aby pozostało to co jest nienaruszalne (Hbr 12.27) - czuję to bardzo wyraźnie, że te słowa w tej chwili mają bardzo potężną moc, że to się właśnie dlatego dzieje, bo tak musi się stać, i to co nie chce upaść i tak upaść musi i nie ma tutaj możliwości, aby to zostało powstrzymane, bo to jest dzieło Pańskie. Mdr 15:6: "W złych rzeczach się kochają, takich nadziei też są warci ich twórcy, miłośnicy, czciciele."
Jr 32:19: "Potężny jesteś w radzie i wielki w czynie. Oczy Twoje są otwarte na wszystkie czyny ludzkie, by oddać każdemu według jego postępowania i według owoców jego uczynków."
Musi upaść to co przemijające - tak jak Jezus Chrystus przyszedł, aby prawo przestało istnieć i zaistniała wiara. Kościół grzeszników nie jest niezniszczalny. Chrystus wybrał 2 kanon synodu z 418r i ukazał jako oskarżenie dzisiejszego kościoła, o to że jest wrogiem Jego samego, wrogiem Boga, wrogiem Odkupienia, wrogiem światłości, i że faworyzuje ciemność, i służy ciemności i demonom. Ponieważ ten 2 kanon stał się podstawą pychy, przepychu, próżności i kamiennych kościołów. Po cóż budować dla człowieka duchowego kamienny kościół? Dla człowieka światłości, świątynią jest sam Chrystus, sam żywy Bóg jest świątynią, i nie trzeba budować kościołów z kamienia, dlatego że one są tylko dla tego świata, dla ludzi którzy nie uwierzyli, bo zostały zbudowane na wzór pogański. 1 Kor 3:16-17: "Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście."
Jr 32:23: "Przyszli i wzięli ją w posiadanie, ale nie słuchali Twego głosu, nie postępowali zgodnie z Twym prawem, nie spełniali tego wszystkiego, co im nakazałeś. Dlatego sprowadziłeś na nich wszystkie te nieszczęścia."
Na Ziemi działa teraz Eliasz, działa św. Jan, działa Henoch i działa Daniel. Bez tych proroków niemożliwe by było objawienie tych rzeczy, bo to nie człowiek je objawia, ale oni, którzy zostali przeznaczeni na ten czas. Eliasz przychodzi wszystko naprawić. Henoch objawić tajemnice Synów. Jan dopełnić posłuszeństwa i utrzymać bramę otwartą dla Tego, który przychodzi, i nieustannie trwać w Świętej Marii Matce Bożej. Daniel - powstaniesz na końcu i powiesz, objawisz te tajemnice, które zostały tobie objawione (Dn12.13) - i on objawia. W tej chwili jest ten czas działania właśnie tychże.
Ap 19:15: "A z Jego ust wychodzi ostry miecz, by nim uderzyć narody: On paść je będzie rózgą żelazną i On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu Wszechmogącego Boga."
Jr 10:18-19: "Albowiem to mówi Pan: «Oto daleko odrzucę tym razem mieszkańców kraju. Sprowadzę na nich ucisk, by Mnie odnaleźli». Biada mi z powodu mego nieszczęścia! Klęska moja jest nieuleczalna! A ja myślałem: To jest jedynie ‹mój> ból i mogę go znieść."
Od synów buntu nigdy się nie doczekacie drogi do Chrystusa, drogi do prawdy, drogi do chwały, drogi do wolności i nieśmiertelności, nigdy.
Hbr 10:26-27: "Jeśli bowiem dobrowolnie grzeszymy po otrzymaniu pełnego poznania prawdy, to już nie ma dla nas ofiary przebłagalnej za grzechy, ale jedynie jakieś przerażające oczekiwanie sądu i żar ognia, który ma trawić przeciwników." (Ap 19:21: "Pozostali zginęli od miecza, którym jest Boże Słowo wychodzące z ust Tego, który dosiadał białego wierzchowca. A podniebne drapieżniki, które się tam zleciały, nasyciły się trupami buntowników.")
Jr 9:7-8: "Ich język jest śmiercionośną strzałą, słowa ich ust są oszustwem. Jeden do drugiego mówi: "Pokój", a w sercu swoim przygotowuje mu podstęp. Czy mam ich za to nie karać - wyrocznia Pana - i nad narodem takim jak ten nie dokonać pomsty?»"
Postawa nasza wynikająca z posłuszeństwa Chrystusowi, powoduje to, że w nas mieszka Duch Boży, i człowiek światłości mocą Ducha Bożego istnieje, i pokonuje grzech w ciele, czyli nie pozwala działać duchowi ciała w naturze bóstwa na sposób ciała i przywraca bóstwu na sposób ciała chwałę Bożą. Tak jak Chrystus przywrócił chwałę duszy przez swoją wiarę, tak my przez wiarę w Chrystusa Pana przywracamy jej wiarę, ponieważ ona nie może wierzyć zanim zostanie uwolniona; a jak zostanie uwolniona, to wierzy naszą wiarą, bo ona odzwierciedla naszą wiarę, naszą postawę, naszą prawdę, nasze oddanie, nie odzwierciedla niczego innego.
Rz 8:27-28: "Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, [wie], że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą. Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru."
Jeśli człowiek nie wie kim jest, niech spojrzy do głębi i tam zobaczy kim jest, bo tam jest taki jaki jest - jeśli tam jest światłość Boża, to znaczy, że jest ona na górze, a zawsze gdy działamy na dole, zawsze musimy działać na górze. My zawsze musimy działać na górze, a synowie światłości zawsze w głębinach, bo oni są posłani do głębin, oni nie pozostają tam na górze, oni pozostają na dole, ale są zjednoczeni z górą przez Chrystusa Pana, bo posłani są.
Rz 8:19: "Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych."
Rz 8:29-30: "Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi. Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał - tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił - tych też obdarzył chwałą."
Duch Boży mówi do was jawnie, do wewnętrznego człowieka, zewnętrznie jest to trudne, jeśli ktoś chce słuchać to rozumem, bo od jakiegoś czasu spotkania nasze są bardziej duchowo nastawione, i przekaz jest bardzo duchowy, wewnętrzny, i w tej chwili ten duchowy przekaz jest przekazywany, gdzie dociera on do was i czujecie tą obecność, tego prawdziwego przekazu, który w was istnieje. Mt 13:35: "Tak miało się spełnić słowo Proroka: Otworzę usta w przypowieściach, wypowiem rzeczy ukryte od założenia świata." Hbr 7:25: "Przeto i zbawiać na wieki może całkowicie tych, którzy przez Niego zbliżają się do Boga, bo zawsze żyje, aby się wstawiać za nimi."
Rz 8:31: "Cóż więc na to powiemy? Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?"
Link do nagrania wykładu - 24.01.2023r.
Link do wideo na YouTube - 24.01.2023r.
"Gdzież jest, o śmierci, twój oścień?" 1Kor 15.55
Grzech, którym był człowiek obciążony przez Adama, przez Chrystusa Pana w jednej chwili został usunięty. Nie w jakimś długim procesie, ale w sposób nagły w jednej chwili. Jezus Chrystus jest ukrzyżowany i sytuacja się odmienia, bo taki był zamiar Boga, aby zło zostało ukrzyżowane i nagły stan światłości przyszedł na całą Ziemię i świat został uwolniony ze zła. Diabeł nie mógł zareagować w żaden sposób, mógł tylko spotkać się z królestwem światłości, królestwem Chrystusa na Ziemi, którego pokonać nie mógł w otwartej walce, ponieważ jest to niemożliwe.
1Kor 15:57: "Bogu niech będą dzięki za to, że dał nam odnieść zwycięstwo przez Pana naszego Jezusa Chrystusa."
Czy Jezus Chrystus umierał latami? Nie! To się stało w jednej chwili. W jednej chwili rozdarła się zasłona w świątyni, w jednej chwili do serc ludzkich powróciła chwała, w jednej chwili zły duch człowieka został uśmiercony przez dzieło Chrystusa, w jednej chwili zostaliśmy odmienieni. Dlatego musimy być świętymi już od tej chwili i nie jest to niczym dziwnym, tylko całkowicie naturalnym, nie musimy się do tego dostosowywać, że to może potrwać wiele lat. Świętość i bezgrzeszność jest to nagły stan, dar Boga, który nas dotyka i jesteśmy w tej jednej chwili już świętymi; obdarowani tymi darami! Rz 6:6: "To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu." Ef 2:8-9: "Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił."
1Kor 15:55-56: "Gdzież jest, o śmierci twoje zwycięstwo? Gdzież jest, o śmierci, twój oścień? Ościeniem zaś śmierci jest grzech, a siłą grzechu Prawo."
Bóg chce, abyśmy Jemu ufali, i żebyśmy Jemu podlegali, a On nas posyła do dobrych rzeczy; i żebyśmy siebie samych nie posyłali, ażeby posyłał nas Bóg. Bóg nie daje nam więcej, niż możemy unieść, ale człowiek ma naturę taką, że sam sobie wiąże ciężary nie do uniesienia. Więc gdy odda się Bogu, będzie mu lżej, niż będzie sam się prowadził, bo gdy się sam prowadzi, wiąże sobie ciężary nie do uniesienia i nie może się z tego wydobyć, bo sam stworzył sobie hierarchię czego Bóg potrzebuje. Ale Bóg potrzebuje jego miłości, Bóg potrzebuje jego wierności, Bóg potrzebuje jego pokory. Pokora jest relacją. Człowiek chce dla siebie lepiej, a Bóg chce dać człowiekowi prawdziwą opiekę, więc człowiek, tylko powinien być Jemu posłuszny.
J 3:29: "Ten, kto ma oblubienicę, jest oblubieńcem; a przyjaciel oblubieńca, który stoi i słucha go, doznaje najwyższej radości na głos oblubieńca. Ta zaś moja radość doszła do szczytu."
Wiara jest relacją. Świętość jest też relacją. Jest to relacja z Bogiem. I wolność od grzechów, też wynika z relacji, bo to jest dar. Nie dajemy darów sami sobie i sami sobie łaski nie dajemy, tylko otrzymujemy łaskę od Boga, otrzymujemy dar świętości, dar bezgrzeszności, i jest to wiara, która jest relacją. Ez 16:8: "Oto przechodziłem obok ciebie i ujrzałem cię. Był to twój czas, czas miłości. Rozciągnąłem połę płaszcza mego nad tobą i zakryłem twoją nagość. Związałem się z tobą przysięgą i wszedłem z tobą w przymierze - wyrocznia Pana Boga - stałaś się moją."
J 3:30-31: "Potrzeba, by On wzrastał, a ja się umniejszał. Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim."
Ludzie nie chcą dać wiary Bogu, nie chcą uwierzyć Bogu, że Bóg uczynił ich naprawdę wolnymi, ponieważ są cielesnymi, a w ciele widzą grzechy, bo trudno ich nie zobaczyć, jak one tam są i ciało jest zbudowane z grzechów. Ale wewnątrz tego ciała jest doskonałość, Boska doskonałość. Bóg od dawien dawna dał ciału prawdę doskonałości, a obciążył je trudem, ponieważ ten trud pochodzi z innego stanu, ale nam dał nie trwogę z powodu udręczenia przez ciało, ale dał nam już zwycięstwo.
J 3:32-34: "Świadczy On o tym, co widział i słyszał, a świadectwa Jego nikt nie przyjmuje. Kto przyjął Jego świadectwo, wyraźnie potwierdził, że Bóg jest prawdomówny. Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a z niezmierzonej obfitości udziela Ducha."
Przychodzi do mnie język, czuję jego obecność i potęgę, i potrafię mówić to językiem zrozumiałym dla państwa, to co on mówi. Jak ja prowadzę wykłady - to wszystko płynie stamtąd, ale będąc tam, nie mam wiedzy, mam przekonanie, pewność i jestem tym, jestem tą naturą. Jest to przekonanie, pewność i pełne istnienie. Jest to stan, który we mnie istnieje, który do mnie dociera, który mnie wypełnia, i gdy do mnie dociera, ja czuję obecność potężnej mocy, duchowej Boskiej mocy, która we mnie istnieje, a mówiąc to co mówię, mówię to co ona tam mówi. Tam znam całą prawdę w niej zanurzoną, i całą prawdę, która tam istnieje; nie mogę jej wypowiedzieć, ale wypowiadam to co jest w tej chwili w stanie, co Duch Święty mi pozwala wypowiedzieć. I myślę o tym, abyście państwo mieli użytek z tego, co Bóg przedstawia, i żebym kwestii i słowa nie uronił, abym je tak objawiał jak Bóg chce - i to jest najważniejsze, to chce żebym mówił, więc mówię. Ludzie, którzy są na spotkaniach i na webinariach także, oni otrzymują odpowiedzi na swoje pytania, ale ja nie mogę znać pytań wszystkich państwa. To Duch Święty je zna, i On we mnie daje odpowiedzi na te pytania, tylko że ja nie jestem świadomy tej sytuacji, że ja odpowiadam na te pytania. Duch Święty daje mi to co przekazuje w ścisłym stanie, konkretym stanie ufności Bogu, gdzie Duch Święty we mnie działa. Ale to co mówię, jest związane z potrzebą tych wszystkich ludzi, którzy uczestniczą. Duch Święty zna te myśli dogłębnie, nikogo nie chce opuścić, a dla każdego chce tej prawdy. On prowadzi ten wykład, i bierze pod uwagę nawet tych wszystkich ludzi, którzy kiedykolwiek będą tych wykładów słuchać z archiwum - za rok, za pięć lat - doświadczają oni przemiany, doświadczają odpowiedzi, Duch Święty do nich przemawia w tym momencie, bo On działa poza czasem, a poza czasem jest teraz, i ci którzy słuchają są też teraz, nie są kiedyś, nie są tam czy tam, są teraz. Iz 6:7-8: "Dotknął nim ust moich i rzekł: «Oto dotknęło to twoich warg: twoja wina jest zmazana, zgładzony twój grzech». I usłyszałem głos Pana mówiącego: «Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?» Odpowiedziałem: «Oto ja, poślij mnie!»"
1J 5:10-11: "Kto wierzy w Syna Bożego, ten ma w sobie świadectwo Boga, kto nie wierzy Bogu, uczynił Go kłamcą, bo nie uwierzył świadectwu, jakie Bóg dał o swoim Synu. A świadectwo jest takie: że Bóg dał nam życie wieczne, a to życie jest w Jego Synu."
Kto uwierzył Chrystusowi jest Synem Bożym. Wszystko możemy czynić, ale wszystko w miłości. Pobożność to Bogu oddawać pokłon, ufać Bogu, uznać Jego dzieła względem nas i nie być wrogiem Boga; uznać bezgrzeszność i uznać świętość, dar Boga. Bóg chce kamienie żywe, chce świątynie z żywych kamieni, którymi są Synowie Boży. Oni są żywymi kamieniami, nieodwołalnie uwolnieni od grzechów i nieodwołalnie uczynieni świętymi, bo Jego dzieło jest prawdziwe i Jego dzieło jest doskonałe i Jego łaska jest nieodwołalna; i Bóg nie ustanie.
1J 5:20: "Wiemy także, że Syn Boży przyszedł i obdarzył nas zdolnością rozumu, abyśmy poznawali Prawdziwego. Jesteśmy w prawdziwym Bogu, w Synu Jego, Jezusie Chrystusie. On zaś jest prawdziwym Bogiem i Życiem wiecznym."
Jeśli ktoś stawia opór, to Bóg powie taką rzecz: dałem ci wiele czasu, ale teraz przyszedł Mój czas dla ciebie, chciałem abyś się nawrócił, ale lawirujesz, uciekasz, chcesz swoją drogę znaleźć, więc zrobię jedną rzecz, zadam ci ranę, zadam ci cierpienie, abyś wołał do Mnie - Panie przyjdź i ulecz; a Ja przyjdę i cię uleczę, wysłucham i cię uleczę, wtedy będziesz wołał do Mnie - mój Pan, mój Bóg; a Ja powiem - Mój lud, który uwierzył w Boga. Ci, którzy nie uwierzyli w Boga, aby im dać możliwość uwierzenia - zadam im ranę, ale jestem lekarzem i ich uleczę gdy będą do mnie wołać, uleczę.
1J 4:8-9: "Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością. W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu."
Język duszy jest światłem żywym Boga, który niesie w sobie całą tajemnicę wszechświata, całą tajemnicę duszy, całą tajemnicę życia, całą tajemnicę Boga, do której mamy dostęp i jesteśmy częścią tej natury. Mamy dostęp do tej tajemnicy i ona w nas istnieje, i my w niej istniejemy. Nie ma tam dla nas granic. J 6:68-69: "Odpowiedział Mu Szymon Piotr: «Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga»."
1J 4:12-13: "Nikt nigdy Boga nie oglądał. Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała. Poznajemy, że my trwamy w Nim, a On w nas, bo udzielił nam ze swego Ducha."
Bóg jest światłością, Bóg jest miłością. Miłość w sobie ma swoją naturę prawdy, sensu, swoją naturę istnienia. Ten, który żyje miłością, i w tej miłości jest poddany, jest także częścią świata niebieskiego, dla którego wszystko co w tym świecie jest, jest jasne i jawne, bo ma dostęp do jawności tajemnicy miłości, gdzie miłość jest to pewien świat - szkliste morze, a szkliste morze, gdy jesteśmy na nim, mamy dostęp do tego innego świata, innej wiedzy, innego pojmowania i innego rozumienia, to nie jest tylko bycie tam. Ten stan tam, on przenika nas, i to jest język duszy, to uczucie w sobie ma całą tajemnicę wewnętrznej prawdy, do której nie mają dostępu ludzie, którzy funkcjonują na poziomie emocji czy odczucia behawioralnego. Jest to stan, który znajduje się w miłości. Kto nie zanurzy się w miłości, a miłość nie objawi mu siebie, miłość nie objawi mu swojej tajemnicy swojego życia, swojej światłości, tam nie będzie mógł zaistnieć. Flp 4:7: "A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie."
1J 4:16-17: "Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim. Przez to miłość osiąga w nas kres doskonałości, że mamy pełną ufność na dzień sądu, ponieważ tak, jak On jest, i my jesteśmy na tym świecie."
Bóg spowodował, że nasza świadomość musi się skierować do bóstwa na sposób ciała, które jest w strasznie opłakanym stanie, i nie może człowiek gdzie indziej iść, bo tam Bóg właśnie umieścił naturę, która czuje życie, która daje życie, a człowiek czując życie jest świadomy. Życie jest to odczuwalny stan wewnętrznego istnienia Boskiej natury, i tylko człowiek to odczuwa - świadomość. Świadomość to miłość. Życie, to ludzkie, jęczącego stworzenia, jest związane ze śmiercią, ale człowieka nie, więc człowiek nie może myśleć jak maszyna, którą można wyłączyć. Człowiek boi się dlatego, że nie wie, nie zna, nie rozumie i nie widzi. I człowiek wierzy dlatego, że nie wie, nie zna, nie rozumie i nie widzi. Więc dlaczego ten sam stan, rozdziela człowieka na ludzi, którzy się boją i ludzi którzy wierzą? Ci, którzy się boją nie ufają Bogu, że On nimi się opiekuje, a ci którzy wierzą, ufają Bogu, że nawet tam gdzie nie wiedzą i nie rozumieją, Bóg nad nimi ma pieczę i nimi się opiekuje, czyli wzrastają wedle wiary, której nie widzą, nie rozumieją, ale wedle niej postepują. Hi 23:10-12: "Lecz On zna drogę, którą kroczę, z prób wyjdę czysty jak złoto. Moja noga kroczy w ślad za Nim, nie zbaczam, idę Jego ścieżką; nie gardzę nakazem warg Jego i w sercu słowa ust Jego chowam."
1J 4:18-19: "W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości. My miłujemy, ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował."
Co zabrania człowiekowi być nagle świętym, nagle bezgrzesznym? - nic, tylko przekonania i niedowiarstwo, i że to jest niemożliwe, bo ludzie mają taki wewnętrzny stan kariery w tym świecie, gdzie świętość może ją przerwać w sposób nagły. Jak być świętym? Jak bezgrzesznym? - nagle, po prostu nagle, już teraz w tej chwili, bo nie są to czynności, jest to wiara, która jest relacją z Bogiem. Zostawiasz inną relację, a masz tą relację. Wiara powoduje to, że nie jesteś już związany z tym co robiłeś w sposób byle jaki, nieowocny, w sposób tylko taki, żeby zarobić i żeby to zrobić; tylko robisz to dla Boga i to jest wiara, robisz to wszystko dla Boga, dla miłości, nagle stałeś się święty i nagle stałeś się bezgrzeszny, bo jest to dar. J 4:10: "Jezus odpowiedział jej na to: «O, gdybyś znała dar Boży i [wiedziała], kim jest Ten, kto ci mówi: "Daj Mi się napić" - prosiłabyś Go wówczas, a dałby ci wody żywej»."
J 15:12: "To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem."
Nie bójmy się przemiany nagłej, bo ona wam nie szkodzi, szkodzi szatanowi, szkodzi władzy tego świata, szkodzi tym, którzy zbudowali kościół grzeszników, bo grzech jest siłą tego kościoła. Ale my jesteśmy tymi, którzy uwierzyliśmy Bogu. Więc, gdy uwierzyliśmy Bogu, to jesteśmy tymi, którzy są świętymi Boga. Niesiemy pokój, który przyszedł na nas nagle, w jednej chwili, i w nagły sposób staliśmy się wolni od wroga. To są tajemnice bóstwa na sposób ciała, gdzie w głębinach spotyka się człowiek światłości z wszędobylską wyobraźnią, która chce zamotać teraźniejszość, która jest chwałą Synów i tajemnicą bóstwa na sposób ciała, które jest zakryte przed przyszłością i przeszłością, jest teraźniejszością. A demony, upadli aniołowie i wszelkie zło, nie może żyć w teraźniejszości, ponieważ teraźniejszość to obecność Boga, obecność faktu, który nie przyjmuje wyobraźni. Bóg działa w teraźniejszości, teraz działa; to jest relacja z Bogiem. J 17:4-5: "Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło, które Mi dałeś do wykonania. A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał."
Link do nagrania wykładu - 20.01.2023r.
Link do wideo na YouTube - 20.01.2023r.
1Kor 15:57: "Bogu niech będą dzięki za to, że dał nam odnieść zwycięstwo przez Pana naszego Jezusa Chrystusa."
Czy Jezus Chrystus umierał latami? Nie! To się stało w jednej chwili. W jednej chwili rozdarła się zasłona w świątyni, w jednej chwili do serc ludzkich powróciła chwała, w jednej chwili zły duch człowieka został uśmiercony przez dzieło Chrystusa, w jednej chwili zostaliśmy odmienieni. Dlatego musimy być świętymi już od tej chwili i nie jest to niczym dziwnym, tylko całkowicie naturalnym, nie musimy się do tego dostosowywać, że to może potrwać wiele lat. Świętość i bezgrzeszność jest to nagły stan, dar Boga, który nas dotyka i jesteśmy w tej jednej chwili już świętymi; obdarowani tymi darami! Rz 6:6: "To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu." Ef 2:8-9: "Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił."
1Kor 15:55-56: "Gdzież jest, o śmierci twoje zwycięstwo? Gdzież jest, o śmierci, twój oścień? Ościeniem zaś śmierci jest grzech, a siłą grzechu Prawo."
Bóg chce, abyśmy Jemu ufali, i żebyśmy Jemu podlegali, a On nas posyła do dobrych rzeczy; i żebyśmy siebie samych nie posyłali, ażeby posyłał nas Bóg. Bóg nie daje nam więcej, niż możemy unieść, ale człowiek ma naturę taką, że sam sobie wiąże ciężary nie do uniesienia. Więc gdy odda się Bogu, będzie mu lżej, niż będzie sam się prowadził, bo gdy się sam prowadzi, wiąże sobie ciężary nie do uniesienia i nie może się z tego wydobyć, bo sam stworzył sobie hierarchię czego Bóg potrzebuje. Ale Bóg potrzebuje jego miłości, Bóg potrzebuje jego wierności, Bóg potrzebuje jego pokory. Pokora jest relacją. Człowiek chce dla siebie lepiej, a Bóg chce dać człowiekowi prawdziwą opiekę, więc człowiek, tylko powinien być Jemu posłuszny.
J 3:29: "Ten, kto ma oblubienicę, jest oblubieńcem; a przyjaciel oblubieńca, który stoi i słucha go, doznaje najwyższej radości na głos oblubieńca. Ta zaś moja radość doszła do szczytu."
Wiara jest relacją. Świętość jest też relacją. Jest to relacja z Bogiem. I wolność od grzechów, też wynika z relacji, bo to jest dar. Nie dajemy darów sami sobie i sami sobie łaski nie dajemy, tylko otrzymujemy łaskę od Boga, otrzymujemy dar świętości, dar bezgrzeszności, i jest to wiara, która jest relacją. Ez 16:8: "Oto przechodziłem obok ciebie i ujrzałem cię. Był to twój czas, czas miłości. Rozciągnąłem połę płaszcza mego nad tobą i zakryłem twoją nagość. Związałem się z tobą przysięgą i wszedłem z tobą w przymierze - wyrocznia Pana Boga - stałaś się moją."
J 3:30-31: "Potrzeba, by On wzrastał, a ja się umniejszał. Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim."
Ludzie nie chcą dać wiary Bogu, nie chcą uwierzyć Bogu, że Bóg uczynił ich naprawdę wolnymi, ponieważ są cielesnymi, a w ciele widzą grzechy, bo trudno ich nie zobaczyć, jak one tam są i ciało jest zbudowane z grzechów. Ale wewnątrz tego ciała jest doskonałość, Boska doskonałość. Bóg od dawien dawna dał ciału prawdę doskonałości, a obciążył je trudem, ponieważ ten trud pochodzi z innego stanu, ale nam dał nie trwogę z powodu udręczenia przez ciało, ale dał nam już zwycięstwo.
J 3:32-34: "Świadczy On o tym, co widział i słyszał, a świadectwa Jego nikt nie przyjmuje. Kto przyjął Jego świadectwo, wyraźnie potwierdził, że Bóg jest prawdomówny. Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a z niezmierzonej obfitości udziela Ducha."
Przychodzi do mnie język, czuję jego obecność i potęgę, i potrafię mówić to językiem zrozumiałym dla państwa, to co on mówi. Jak ja prowadzę wykłady - to wszystko płynie stamtąd, ale będąc tam, nie mam wiedzy, mam przekonanie, pewność i jestem tym, jestem tą naturą. Jest to przekonanie, pewność i pełne istnienie. Jest to stan, który we mnie istnieje, który do mnie dociera, który mnie wypełnia, i gdy do mnie dociera, ja czuję obecność potężnej mocy, duchowej Boskiej mocy, która we mnie istnieje, a mówiąc to co mówię, mówię to co ona tam mówi. Tam znam całą prawdę w niej zanurzoną, i całą prawdę, która tam istnieje; nie mogę jej wypowiedzieć, ale wypowiadam to co jest w tej chwili w stanie, co Duch Święty mi pozwala wypowiedzieć. I myślę o tym, abyście państwo mieli użytek z tego, co Bóg przedstawia, i żebym kwestii i słowa nie uronił, abym je tak objawiał jak Bóg chce - i to jest najważniejsze, to chce żebym mówił, więc mówię. Ludzie, którzy są na spotkaniach i na webinariach także, oni otrzymują odpowiedzi na swoje pytania, ale ja nie mogę znać pytań wszystkich państwa. To Duch Święty je zna, i On we mnie daje odpowiedzi na te pytania, tylko że ja nie jestem świadomy tej sytuacji, że ja odpowiadam na te pytania. Duch Święty daje mi to co przekazuje w ścisłym stanie, konkretym stanie ufności Bogu, gdzie Duch Święty we mnie działa. Ale to co mówię, jest związane z potrzebą tych wszystkich ludzi, którzy uczestniczą. Duch Święty zna te myśli dogłębnie, nikogo nie chce opuścić, a dla każdego chce tej prawdy. On prowadzi ten wykład, i bierze pod uwagę nawet tych wszystkich ludzi, którzy kiedykolwiek będą tych wykładów słuchać z archiwum - za rok, za pięć lat - doświadczają oni przemiany, doświadczają odpowiedzi, Duch Święty do nich przemawia w tym momencie, bo On działa poza czasem, a poza czasem jest teraz, i ci którzy słuchają są też teraz, nie są kiedyś, nie są tam czy tam, są teraz. Iz 6:7-8: "Dotknął nim ust moich i rzekł: «Oto dotknęło to twoich warg: twoja wina jest zmazana, zgładzony twój grzech». I usłyszałem głos Pana mówiącego: «Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?» Odpowiedziałem: «Oto ja, poślij mnie!»"
1J 5:10-11: "Kto wierzy w Syna Bożego, ten ma w sobie świadectwo Boga, kto nie wierzy Bogu, uczynił Go kłamcą, bo nie uwierzył świadectwu, jakie Bóg dał o swoim Synu. A świadectwo jest takie: że Bóg dał nam życie wieczne, a to życie jest w Jego Synu."
Kto uwierzył Chrystusowi jest Synem Bożym. Wszystko możemy czynić, ale wszystko w miłości. Pobożność to Bogu oddawać pokłon, ufać Bogu, uznać Jego dzieła względem nas i nie być wrogiem Boga; uznać bezgrzeszność i uznać świętość, dar Boga. Bóg chce kamienie żywe, chce świątynie z żywych kamieni, którymi są Synowie Boży. Oni są żywymi kamieniami, nieodwołalnie uwolnieni od grzechów i nieodwołalnie uczynieni świętymi, bo Jego dzieło jest prawdziwe i Jego dzieło jest doskonałe i Jego łaska jest nieodwołalna; i Bóg nie ustanie.
1J 5:20: "Wiemy także, że Syn Boży przyszedł i obdarzył nas zdolnością rozumu, abyśmy poznawali Prawdziwego. Jesteśmy w prawdziwym Bogu, w Synu Jego, Jezusie Chrystusie. On zaś jest prawdziwym Bogiem i Życiem wiecznym."
Jeśli ktoś stawia opór, to Bóg powie taką rzecz: dałem ci wiele czasu, ale teraz przyszedł Mój czas dla ciebie, chciałem abyś się nawrócił, ale lawirujesz, uciekasz, chcesz swoją drogę znaleźć, więc zrobię jedną rzecz, zadam ci ranę, zadam ci cierpienie, abyś wołał do Mnie - Panie przyjdź i ulecz; a Ja przyjdę i cię uleczę, wysłucham i cię uleczę, wtedy będziesz wołał do Mnie - mój Pan, mój Bóg; a Ja powiem - Mój lud, który uwierzył w Boga. Ci, którzy nie uwierzyli w Boga, aby im dać możliwość uwierzenia - zadam im ranę, ale jestem lekarzem i ich uleczę gdy będą do mnie wołać, uleczę.
1J 4:8-9: "Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością. W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu."
Język duszy jest światłem żywym Boga, który niesie w sobie całą tajemnicę wszechświata, całą tajemnicę duszy, całą tajemnicę życia, całą tajemnicę Boga, do której mamy dostęp i jesteśmy częścią tej natury. Mamy dostęp do tej tajemnicy i ona w nas istnieje, i my w niej istniejemy. Nie ma tam dla nas granic. J 6:68-69: "Odpowiedział Mu Szymon Piotr: «Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga»."
1J 4:12-13: "Nikt nigdy Boga nie oglądał. Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała. Poznajemy, że my trwamy w Nim, a On w nas, bo udzielił nam ze swego Ducha."
Bóg jest światłością, Bóg jest miłością. Miłość w sobie ma swoją naturę prawdy, sensu, swoją naturę istnienia. Ten, który żyje miłością, i w tej miłości jest poddany, jest także częścią świata niebieskiego, dla którego wszystko co w tym świecie jest, jest jasne i jawne, bo ma dostęp do jawności tajemnicy miłości, gdzie miłość jest to pewien świat - szkliste morze, a szkliste morze, gdy jesteśmy na nim, mamy dostęp do tego innego świata, innej wiedzy, innego pojmowania i innego rozumienia, to nie jest tylko bycie tam. Ten stan tam, on przenika nas, i to jest język duszy, to uczucie w sobie ma całą tajemnicę wewnętrznej prawdy, do której nie mają dostępu ludzie, którzy funkcjonują na poziomie emocji czy odczucia behawioralnego. Jest to stan, który znajduje się w miłości. Kto nie zanurzy się w miłości, a miłość nie objawi mu siebie, miłość nie objawi mu swojej tajemnicy swojego życia, swojej światłości, tam nie będzie mógł zaistnieć. Flp 4:7: "A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie."
1J 4:16-17: "Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim. Przez to miłość osiąga w nas kres doskonałości, że mamy pełną ufność na dzień sądu, ponieważ tak, jak On jest, i my jesteśmy na tym świecie."
Bóg spowodował, że nasza świadomość musi się skierować do bóstwa na sposób ciała, które jest w strasznie opłakanym stanie, i nie może człowiek gdzie indziej iść, bo tam Bóg właśnie umieścił naturę, która czuje życie, która daje życie, a człowiek czując życie jest świadomy. Życie jest to odczuwalny stan wewnętrznego istnienia Boskiej natury, i tylko człowiek to odczuwa - świadomość. Świadomość to miłość. Życie, to ludzkie, jęczącego stworzenia, jest związane ze śmiercią, ale człowieka nie, więc człowiek nie może myśleć jak maszyna, którą można wyłączyć. Człowiek boi się dlatego, że nie wie, nie zna, nie rozumie i nie widzi. I człowiek wierzy dlatego, że nie wie, nie zna, nie rozumie i nie widzi. Więc dlaczego ten sam stan, rozdziela człowieka na ludzi, którzy się boją i ludzi którzy wierzą? Ci, którzy się boją nie ufają Bogu, że On nimi się opiekuje, a ci którzy wierzą, ufają Bogu, że nawet tam gdzie nie wiedzą i nie rozumieją, Bóg nad nimi ma pieczę i nimi się opiekuje, czyli wzrastają wedle wiary, której nie widzą, nie rozumieją, ale wedle niej postepują. Hi 23:10-12: "Lecz On zna drogę, którą kroczę, z prób wyjdę czysty jak złoto. Moja noga kroczy w ślad za Nim, nie zbaczam, idę Jego ścieżką; nie gardzę nakazem warg Jego i w sercu słowa ust Jego chowam."
1J 4:18-19: "W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości. My miłujemy, ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował."
Co zabrania człowiekowi być nagle świętym, nagle bezgrzesznym? - nic, tylko przekonania i niedowiarstwo, i że to jest niemożliwe, bo ludzie mają taki wewnętrzny stan kariery w tym świecie, gdzie świętość może ją przerwać w sposób nagły. Jak być świętym? Jak bezgrzesznym? - nagle, po prostu nagle, już teraz w tej chwili, bo nie są to czynności, jest to wiara, która jest relacją z Bogiem. Zostawiasz inną relację, a masz tą relację. Wiara powoduje to, że nie jesteś już związany z tym co robiłeś w sposób byle jaki, nieowocny, w sposób tylko taki, żeby zarobić i żeby to zrobić; tylko robisz to dla Boga i to jest wiara, robisz to wszystko dla Boga, dla miłości, nagle stałeś się święty i nagle stałeś się bezgrzeszny, bo jest to dar. J 4:10: "Jezus odpowiedział jej na to: «O, gdybyś znała dar Boży i [wiedziała], kim jest Ten, kto ci mówi: "Daj Mi się napić" - prosiłabyś Go wówczas, a dałby ci wody żywej»."
J 15:12: "To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem."
Nie bójmy się przemiany nagłej, bo ona wam nie szkodzi, szkodzi szatanowi, szkodzi władzy tego świata, szkodzi tym, którzy zbudowali kościół grzeszników, bo grzech jest siłą tego kościoła. Ale my jesteśmy tymi, którzy uwierzyliśmy Bogu. Więc, gdy uwierzyliśmy Bogu, to jesteśmy tymi, którzy są świętymi Boga. Niesiemy pokój, który przyszedł na nas nagle, w jednej chwili, i w nagły sposób staliśmy się wolni od wroga. To są tajemnice bóstwa na sposób ciała, gdzie w głębinach spotyka się człowiek światłości z wszędobylską wyobraźnią, która chce zamotać teraźniejszość, która jest chwałą Synów i tajemnicą bóstwa na sposób ciała, które jest zakryte przed przyszłością i przeszłością, jest teraźniejszością. A demony, upadli aniołowie i wszelkie zło, nie może żyć w teraźniejszości, ponieważ teraźniejszość to obecność Boga, obecność faktu, który nie przyjmuje wyobraźni. Bóg działa w teraźniejszości, teraz działa; to jest relacja z Bogiem. J 17:4-5: "Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło, które Mi dałeś do wykonania. A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał."
Link do nagrania wykładu - 20.01.2023r.
Link do wideo na YouTube - 20.01.2023r.
"Masz imię, że żyjesz, a jesteś umarły." Ap 3.1
Życie człowieka polega na tym, aby życie Chrystusa w sobie oglądał. - Ja wam pokazałem jak żyć, i wy żyjcie tak ja Ja, czyli wszystko czyńcie oprócz grzechu; byłem posłuszny Ojcu i nie Ja te rzeczy czyniłem, ale On we Mnie, i nie mówiłem tych rzeczy od siebie, ale to co słyszę u Ojca, i nie przyszedłem pełnić swojej woli, ale wolę Mojego Ojca w Niebie. J 14:10: "Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł." Idziemy za miłością Chrystusa, nie wedle spraw ludzkiego rozumienia, ale Boskiego pojęcia, żyjąc już dziełami objawionymi przez wiarę.
Mt 5:3: "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie."
Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię i założył kościół święty, kościół Synów Bożych, ludzi wierzących - tych, którzy uwierzyli Jemu, a Duch Boży w nich mieszka. Są oni Synami Bożymi i sam Chrystus jest ich miejscem przebywania, On jest ich świątynią. Kościół święty to są ci, którzy uznali Chrystusa Bogiem, rozpoznali że jest Synem Bożym, są jakoby kamienie żywe, które żyją w kościele, w świątyni, którą jest Chrystus, On jest ich ciałem, ich prawdą, miejscem ich istnienia i posłania, bo uwierzyli. Dzisiaj kościół święty jest dla ludzi niedostępny, bo są grzesznikami, bo w 418r powstał kościół cielesny, kościół faworyzujący grzech ciała, który ma kościoły z kamienia, gdzie funkcjonuje grzech, a Chrystus jest zamknięty w skrzynce. Kościół ciała i grzechu powstał, aby całkowicie wyprzeć i zniszczyć kościół święty, czyli Synów Bożych, którzy są zagrożeniem dla dobrobytu piekła, dobrobytu szatana, Lucyfera, upadłych aniołów i ducha mocarstwa powietrza. Ale kościół Chrystusowy w dalszym ciągu istnieje, a nie jest to kościół cielesny, bo Chrystus nie jest świątynią materialną, ale świątynią niematerialną, nie substancjonalną, ale jest miejscem świętego obcowania z Bogiem, prawdziwą naturą Małżeństwa Niepokalanego, gdzie dusze przyjmują tam dary Męża i stają się przeniknione przez Chrystusa, przyjmują nowe ciało, stają się tym człowiekiem doskonałym, gdzie wedle obietnic żyją już naturą przyszłego życia.
Ap 3:1-2: "Aniołowi Kościoła w Sardes napisz: To mówi Ten, co ma Siedem Duchów Boga i siedem gwiazd: Znam twoje czyny: masz imię, że żyjesz, a jesteś umarły. Stań się czujnym i umocnij resztę, która miała umrzeć, bo nie znalazłem twych czynów doskonałymi wobec mego Boga."
Bóg powiedział: nie wspomnę na wasze grzechy, nie cofnę Mojego słowa, Moje słowo jest drogocenne; powiedziałem wam, że łaską jest Moje Odkupienie - i to jest nieodwołalne, powiedziałem wam, że nie wspomnę waszych grzechów i waszych przewin - i to jest nieodwołalne, nie wołajcie do Mnie, abym wam przypominał grzechy i winy wasze - bo dary łaski są nieodwołalne.
Rz 12:11-12: "Nie opuszczajcie się w gorliwości! Bądźcie płomiennego ducha! Pełnijcie służbę Panu! Weselcie się nadzieją! W ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie - wytrwali!"
Synowie Boży działając w głębinach, w pięknej córce ziemskiej, przywracają jej pamięć tego, kim ona jest - są jej pamięcią, są jej siłą, jej prawdą. Oni są jej przebudzeniem i jej prawdziwą tożsamością, ale i ona jest ich tożsamością. I kiedy Boska natura, którą są zjednoczeni tylko przez wiarę, w pełni się objawi, wtedy zasłona przestaje istnieć i wypełnia się piękna córka ziemska, czyli bóstwo na sposób ciała, wypełnia się pełnią, a my odnajdujemy swoje Boskie mieszkanie, jesteśmy istotą Boską, istotą duchową, która przez wiarę tego dostąpiła, i ostatecznie tego doświadczyła w sposób już widomy.
J 14:2: "W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce."
Mt 6:24: "Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie."
Nie możemy być człowiekiem należącym do kościoła grzeszników, nie możemy, ponieważ Chrystus nas odkupił i uwolnił nas od grzechów, a kościół grzeszników to nie są ludzie duchowi, którzy poczytują sobie grzech, tylko to są ludzie, którzy zatracili swoją duchową naturę, i są tylko cielesnymi, i nawet nie potrafią poszukiwać duchowości, dlatego że dla ciała to jest niemożliwe - ciało nie jest zdolne służyć Bogu. Kościół grzeszników Bogu się nie podoba. 2 Krn 19:2: "Wówczas wyszedł na jego spotkanie "Widzący" Jehu, syn Chananiego, i rzekł do króla Jozafata: «Czy musisz wspomagać bezbożnego i miłować wrogów Pana? Przez to właśnie trwa nad tobą gniew Pański."
1Krl 18:21: "Wówczas Eliasz zbliżył się do całego ludu i rzekł: «Dopókiż będziecie chwiać się na obie strony? Jeżeli Jahwe jest Bogiem, to Jemu służcie, a jeżeli Baal, to służcie jemu!» Na to nie odpowiedzieli mu ani słowa."
Są dwa różne kościoły - jest kościół ziemski Laodycei, głównie zbudowany na grzechu; i kościół Filadelfia, który służy Bogu, jest małym kościołem, wiernym, oddanym, posłusznym Bogu i wypełniającym Jego wolę. Kościół Laodycei, wykonuje tylko swoją wolę i sięga po takie sprawy, aby w tym świecie zdobyć jak najwięcej, aby cała Ziemia należała do niego. Ale nie należy to przecież do człowieka, należy to wszystko do Boga. Chrystus mówi: dlaczego jesteś sobie tylko, w sobie widzisz wielkość, tylko sam siebie słuchasz, sam mówisz jestem wielki, jestem doskonały, niczego mi nie potrzeba, dlaczego jesteś letni, dlaczego dla ciebie nic nie znaczę, dlaczego nie ma w tobie bojaźni Bożej? Hi 28:28: "A do człowieka powiedział: «Bojaźń Boża - zaiste mądrością, roztropnością zaś - zła unikanie»."
Ap 3:3: "Pamiętaj więc, jak wziąłeś i usłyszałeś, strzeż tego i nawróć się! Jeśli więc czuwać nie będziesz, przyjdę jak złodziej, i nie poznasz, o której godzinie przyjdę do ciebie."
Musimy wiedzieć kim jesteśmy. My, którzy jesteśmy świadomi Odkupienia i wierzymy Chrystusowi, nie możemy trwać w grzesznym ciele, i mieć świadomość w tym ciele jako grzesznika, ponieważ nie jest to Chrystusowa postawa. Chrystus odkupił naszą duchową naturę, naszą duszę, i nasza świadomość musi przebywać w Nim - ten zaś kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym Duchem(1Kor 6.17) - więc musimy być z Bogiem jednym Duchem, czyli jednym dążeniem.
Jr 14:17-18: "«Oznajmisz im to słowo: Oczy moje wylewają łzy dzień i noc bez przerwy, bo wielki upadek dotknie Dziewicę, Córę mojego ludu, klęska bardzo wielka. Gdy wyjdę na pole - oto pobici mieczem! Jeśli pójdę do miasta - oto męki głodu! Nawet prorok i kapłan błądzą po kraju nic nie rozumiejąc»."
Świadomość ducha ciała jest świadomością grzechu, ponieważ ciało nie ma innej świadomości - jest świadome swojego udręczenia i jest świadome swojego grzechu. Ale my to nie ciało, ciało to nie my. Jesteśmy Synami Bożymi niecielesnymi, mimo że przebywamy w tym ciele, jesteśmy niecielesnymi istotami, i jednakowoż odczuwamy stan wewnętrznego istnienia w sobie - cały czas od zarania dziejów odczuwamy w sobie istnienie pięknej córki ziemskiej, czyli bóstwa na sposób ciała. Jednocześnie jesteśmy tymi, którzy niosą do głębin światłość, a jednocześnie tymi, którzy odczuwają udręczenie tej, która tam służy swoim panom - czyli grzechowi, aby wszystko było grzeszne - jest rozdarta, rozbita, ale to rozdarcie i rozbicie traktuje jako prawidłowość. Jesteśmy w sytuacji podwójnego stanu, jednocześnie Synostwa Bożego, które jest ciszą, prawdą, miłością, łagodnością, miłosierdziem, Boską naturą, która zstępuje do głębin, ale jednocześnie jesteśmy też tą naturą, która odwiecznie odczuwała stan jęczącego stworzenia, czyli bóstwa na sposób ciała.
Rz 8:22-23: "Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia. Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując ‹przybrania za synów> - odkupienia naszego ciała."
Jr 15:2: "A jeśli ci powiedzą: Dokąd pójdziemy? odpowiesz im: To mówi Pan: Kto jest przeznaczony na śmierć - na śmierć, kto pod miecz - pod miecz, kto na głód - na głód, a kto na wygnanie - na wygnanie."
Dusza wyjęta z ciała grzesznego, automatycznie jest czysta, doskonała, bez pamięci, nie ma tożsamości, bo dusza jest elementem dającym zdolność wykonawczą danej przestrzeni, zdolność ożywienia. Ale musi człowiek przez wybór wiedzieć co ożywia, musi dokonać wyboru, bo albo ożywia coś złego, albo jest ożywiany, czyli powraca do chwały Bożej. 1 Kor 6:9-12: "Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego. A takimi byli niektórzy z was. Lecz zostaliście obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa i przez Ducha Boga naszego. Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę."
Za 11:8-9: "Jednak w ciągu miesiąca usunąłem trzech pasterzy. Straciłem także cierpliwość względem owiec, one również zniechęciły się do mnie. Dlatego powiedziałem: Nie chcę was paść dłużej: co ma umrzeć, niech umiera, co ma zginąć, niech ginie, a te, co pozostaną, niech się wzajemnie pożrą!"
Została świadomość duchowa człowieka zaanektowana, porwana, zniewolona przez naturę pożądań i pragnień cielesnych, ale człowiek musi uświadomić sobie, że grzech ciała nie jest jego grzechem, bo jeśli będzie uznawał, że grzech ciała jest jego grzechem, nigdy nie przestanie być ciałem, zawsze będzie cielesny, bo cieleśnie postępuje, cieleśnie myśli i cieleśnie się dręczy. Uwolnienie nasze nie pochodzi z tego świata.
J 8:23-25: "A On rzekł do nich: «Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata. Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Tak, jeżeli nie uwierzycie, że JA JESTEM, pomrzecie w grzechach swoich». Powiedzieli do Niego: «Kimże Ty jesteś?» Odpowiedział im Jezus: «Przede wszystkim po cóż jeszcze do was mówię?"
Flp 1:9-11: "A modlę się o to, aby miłość wasza doskonaliła się coraz bardziej i bardziej w głębszym poznaniu i wszelkim wyczuciu dla oceny tego, co lepsze, abyście byli czyści i bez zarzutu na dzień Chrystusa, napełnieni plonem sprawiedliwości, przez Jezusa Chrystusa ku chwale i czci Boga."
Człowiek, który żyje w Bogu i żyje miłością, musi sobie zdawać sprawę, że jego życie w Bogu, jego miłość, wznosi innych ludzi i ich nie krzywdzi; więc jeśli zależy mu na ludziach, zależy mu na Bogu, zależy mu na wszystkich, to będzie w doskonały sposób żył, bo wie, że nawet gdy ich nie widzi, to każda jego postawa, też wpływa na innych ludzi.
1 J 4:19-20: "My miłujemy [Boga], ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował. Jeśliby ktoś mówił: «Miłuję Boga», a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi."
Łk 6:22-23: "Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą, i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom."
Chrystus nas powołał do życia swoim świętym dokonaniem, świętym stanem, świętym posłuszeństwem. Ale człowiek chce być zgodny z własnymi przekonaniami. A co z przekonaniami Chrystusa? Co z prawdą Bożą, i co ze Zmartwychwstaniem, i co z chwałą Bożą? Co z posłuszeństwem? Przekonania ludzkie walczą z Boskim oddaniem, z samym Bogiem, który w nich mieszka. A chodzi o to, żebyście z całej siły, swoją świadomość, swoją ufność i swoje przekonanie i pewność skierowali ku Bogu, bo dzieło człowieka nie wynika z tego, że coś rozumie, tylko czemu się poddaje i oddaje; gdy Duch Boży działa, ciało otrzymuje życie, którego samo w sobie ożywić nie może, a to życie dla niego jest przeznaczone od zarania dziejów, bo Bóg przeznaczył to życie jęczącemu stworzeniu. Ef 2:10: "Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili."
Mt 24:33-35: "Tak samo i wy, kiedy ujrzycie to wszystko, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą."
Musimy być gorliwi, aby człowiek nie zapomniał kim go Chrystus uczynił i do czego go powołał, że przebywa w ciele świętym, a przez wyznawanie Chrystusa Pana zanurza się w życiu Tego, który jest dawcą życia, który jest duchem ożywiającym, mocą prawdy i doskonałości w nas - i polecą hen by rozsiewać Słowo Boże i nieść życie wieczne, nie przywiązując się do niczego, nie dziwiąc się niczemu, nie smucąc się niczym - to jest ta natura prawdziwego człowieka, który żyje już życiem wiecznym, a grzech ciała nie przyprawia go o smutek, ani pragnienia ciała, ani potrzeby ciała, ani pożądania ciała, nie przyprawiają go o smutek, że nie może ich realizować, że one go nie mają - ponieważ to jest spuścizna grzechu upadłych aniołów, którzy nieustannie działają w naturze pięknej córki ziemskiej i dręczą ją realizacją swoich tylko celów; a to nie są jej cele, cele jej to są cele początku, gdzie Bóg stworzył piękną córkę ziemską, bóstwo na sposób ciała, ze swojej natury doskonałej i nazwał tą naturę swoją żoną.
Mt 5:9: "Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi."
Link do nagrania wykładu - 14.01.2023r.
Link do wideo na YouTube - 14.01.2023r.
Mt 5:3: "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie."
Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię i założył kościół święty, kościół Synów Bożych, ludzi wierzących - tych, którzy uwierzyli Jemu, a Duch Boży w nich mieszka. Są oni Synami Bożymi i sam Chrystus jest ich miejscem przebywania, On jest ich świątynią. Kościół święty to są ci, którzy uznali Chrystusa Bogiem, rozpoznali że jest Synem Bożym, są jakoby kamienie żywe, które żyją w kościele, w świątyni, którą jest Chrystus, On jest ich ciałem, ich prawdą, miejscem ich istnienia i posłania, bo uwierzyli. Dzisiaj kościół święty jest dla ludzi niedostępny, bo są grzesznikami, bo w 418r powstał kościół cielesny, kościół faworyzujący grzech ciała, który ma kościoły z kamienia, gdzie funkcjonuje grzech, a Chrystus jest zamknięty w skrzynce. Kościół ciała i grzechu powstał, aby całkowicie wyprzeć i zniszczyć kościół święty, czyli Synów Bożych, którzy są zagrożeniem dla dobrobytu piekła, dobrobytu szatana, Lucyfera, upadłych aniołów i ducha mocarstwa powietrza. Ale kościół Chrystusowy w dalszym ciągu istnieje, a nie jest to kościół cielesny, bo Chrystus nie jest świątynią materialną, ale świątynią niematerialną, nie substancjonalną, ale jest miejscem świętego obcowania z Bogiem, prawdziwą naturą Małżeństwa Niepokalanego, gdzie dusze przyjmują tam dary Męża i stają się przeniknione przez Chrystusa, przyjmują nowe ciało, stają się tym człowiekiem doskonałym, gdzie wedle obietnic żyją już naturą przyszłego życia.
Ap 3:1-2: "Aniołowi Kościoła w Sardes napisz: To mówi Ten, co ma Siedem Duchów Boga i siedem gwiazd: Znam twoje czyny: masz imię, że żyjesz, a jesteś umarły. Stań się czujnym i umocnij resztę, która miała umrzeć, bo nie znalazłem twych czynów doskonałymi wobec mego Boga."
Bóg powiedział: nie wspomnę na wasze grzechy, nie cofnę Mojego słowa, Moje słowo jest drogocenne; powiedziałem wam, że łaską jest Moje Odkupienie - i to jest nieodwołalne, powiedziałem wam, że nie wspomnę waszych grzechów i waszych przewin - i to jest nieodwołalne, nie wołajcie do Mnie, abym wam przypominał grzechy i winy wasze - bo dary łaski są nieodwołalne.
Rz 12:11-12: "Nie opuszczajcie się w gorliwości! Bądźcie płomiennego ducha! Pełnijcie służbę Panu! Weselcie się nadzieją! W ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie - wytrwali!"
Synowie Boży działając w głębinach, w pięknej córce ziemskiej, przywracają jej pamięć tego, kim ona jest - są jej pamięcią, są jej siłą, jej prawdą. Oni są jej przebudzeniem i jej prawdziwą tożsamością, ale i ona jest ich tożsamością. I kiedy Boska natura, którą są zjednoczeni tylko przez wiarę, w pełni się objawi, wtedy zasłona przestaje istnieć i wypełnia się piękna córka ziemska, czyli bóstwo na sposób ciała, wypełnia się pełnią, a my odnajdujemy swoje Boskie mieszkanie, jesteśmy istotą Boską, istotą duchową, która przez wiarę tego dostąpiła, i ostatecznie tego doświadczyła w sposób już widomy.
J 14:2: "W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce."
Mt 6:24: "Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie."
Nie możemy być człowiekiem należącym do kościoła grzeszników, nie możemy, ponieważ Chrystus nas odkupił i uwolnił nas od grzechów, a kościół grzeszników to nie są ludzie duchowi, którzy poczytują sobie grzech, tylko to są ludzie, którzy zatracili swoją duchową naturę, i są tylko cielesnymi, i nawet nie potrafią poszukiwać duchowości, dlatego że dla ciała to jest niemożliwe - ciało nie jest zdolne służyć Bogu. Kościół grzeszników Bogu się nie podoba. 2 Krn 19:2: "Wówczas wyszedł na jego spotkanie "Widzący" Jehu, syn Chananiego, i rzekł do króla Jozafata: «Czy musisz wspomagać bezbożnego i miłować wrogów Pana? Przez to właśnie trwa nad tobą gniew Pański."
1Krl 18:21: "Wówczas Eliasz zbliżył się do całego ludu i rzekł: «Dopókiż będziecie chwiać się na obie strony? Jeżeli Jahwe jest Bogiem, to Jemu służcie, a jeżeli Baal, to służcie jemu!» Na to nie odpowiedzieli mu ani słowa."
Są dwa różne kościoły - jest kościół ziemski Laodycei, głównie zbudowany na grzechu; i kościół Filadelfia, który służy Bogu, jest małym kościołem, wiernym, oddanym, posłusznym Bogu i wypełniającym Jego wolę. Kościół Laodycei, wykonuje tylko swoją wolę i sięga po takie sprawy, aby w tym świecie zdobyć jak najwięcej, aby cała Ziemia należała do niego. Ale nie należy to przecież do człowieka, należy to wszystko do Boga. Chrystus mówi: dlaczego jesteś sobie tylko, w sobie widzisz wielkość, tylko sam siebie słuchasz, sam mówisz jestem wielki, jestem doskonały, niczego mi nie potrzeba, dlaczego jesteś letni, dlaczego dla ciebie nic nie znaczę, dlaczego nie ma w tobie bojaźni Bożej? Hi 28:28: "A do człowieka powiedział: «Bojaźń Boża - zaiste mądrością, roztropnością zaś - zła unikanie»."
Ap 3:3: "Pamiętaj więc, jak wziąłeś i usłyszałeś, strzeż tego i nawróć się! Jeśli więc czuwać nie będziesz, przyjdę jak złodziej, i nie poznasz, o której godzinie przyjdę do ciebie."
Musimy wiedzieć kim jesteśmy. My, którzy jesteśmy świadomi Odkupienia i wierzymy Chrystusowi, nie możemy trwać w grzesznym ciele, i mieć świadomość w tym ciele jako grzesznika, ponieważ nie jest to Chrystusowa postawa. Chrystus odkupił naszą duchową naturę, naszą duszę, i nasza świadomość musi przebywać w Nim - ten zaś kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym Duchem(1Kor 6.17) - więc musimy być z Bogiem jednym Duchem, czyli jednym dążeniem.
Jr 14:17-18: "«Oznajmisz im to słowo: Oczy moje wylewają łzy dzień i noc bez przerwy, bo wielki upadek dotknie Dziewicę, Córę mojego ludu, klęska bardzo wielka. Gdy wyjdę na pole - oto pobici mieczem! Jeśli pójdę do miasta - oto męki głodu! Nawet prorok i kapłan błądzą po kraju nic nie rozumiejąc»."
Świadomość ducha ciała jest świadomością grzechu, ponieważ ciało nie ma innej świadomości - jest świadome swojego udręczenia i jest świadome swojego grzechu. Ale my to nie ciało, ciało to nie my. Jesteśmy Synami Bożymi niecielesnymi, mimo że przebywamy w tym ciele, jesteśmy niecielesnymi istotami, i jednakowoż odczuwamy stan wewnętrznego istnienia w sobie - cały czas od zarania dziejów odczuwamy w sobie istnienie pięknej córki ziemskiej, czyli bóstwa na sposób ciała. Jednocześnie jesteśmy tymi, którzy niosą do głębin światłość, a jednocześnie tymi, którzy odczuwają udręczenie tej, która tam służy swoim panom - czyli grzechowi, aby wszystko było grzeszne - jest rozdarta, rozbita, ale to rozdarcie i rozbicie traktuje jako prawidłowość. Jesteśmy w sytuacji podwójnego stanu, jednocześnie Synostwa Bożego, które jest ciszą, prawdą, miłością, łagodnością, miłosierdziem, Boską naturą, która zstępuje do głębin, ale jednocześnie jesteśmy też tą naturą, która odwiecznie odczuwała stan jęczącego stworzenia, czyli bóstwa na sposób ciała.
Rz 8:22-23: "Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia. Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując ‹przybrania za synów> - odkupienia naszego ciała."
Jr 15:2: "A jeśli ci powiedzą: Dokąd pójdziemy? odpowiesz im: To mówi Pan: Kto jest przeznaczony na śmierć - na śmierć, kto pod miecz - pod miecz, kto na głód - na głód, a kto na wygnanie - na wygnanie."
Dusza wyjęta z ciała grzesznego, automatycznie jest czysta, doskonała, bez pamięci, nie ma tożsamości, bo dusza jest elementem dającym zdolność wykonawczą danej przestrzeni, zdolność ożywienia. Ale musi człowiek przez wybór wiedzieć co ożywia, musi dokonać wyboru, bo albo ożywia coś złego, albo jest ożywiany, czyli powraca do chwały Bożej. 1 Kor 6:9-12: "Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego. A takimi byli niektórzy z was. Lecz zostaliście obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa i przez Ducha Boga naszego. Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę."
Za 11:8-9: "Jednak w ciągu miesiąca usunąłem trzech pasterzy. Straciłem także cierpliwość względem owiec, one również zniechęciły się do mnie. Dlatego powiedziałem: Nie chcę was paść dłużej: co ma umrzeć, niech umiera, co ma zginąć, niech ginie, a te, co pozostaną, niech się wzajemnie pożrą!"
Została świadomość duchowa człowieka zaanektowana, porwana, zniewolona przez naturę pożądań i pragnień cielesnych, ale człowiek musi uświadomić sobie, że grzech ciała nie jest jego grzechem, bo jeśli będzie uznawał, że grzech ciała jest jego grzechem, nigdy nie przestanie być ciałem, zawsze będzie cielesny, bo cieleśnie postępuje, cieleśnie myśli i cieleśnie się dręczy. Uwolnienie nasze nie pochodzi z tego świata.
J 8:23-25: "A On rzekł do nich: «Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata. Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Tak, jeżeli nie uwierzycie, że JA JESTEM, pomrzecie w grzechach swoich». Powiedzieli do Niego: «Kimże Ty jesteś?» Odpowiedział im Jezus: «Przede wszystkim po cóż jeszcze do was mówię?"
Flp 1:9-11: "A modlę się o to, aby miłość wasza doskonaliła się coraz bardziej i bardziej w głębszym poznaniu i wszelkim wyczuciu dla oceny tego, co lepsze, abyście byli czyści i bez zarzutu na dzień Chrystusa, napełnieni plonem sprawiedliwości, przez Jezusa Chrystusa ku chwale i czci Boga."
Człowiek, który żyje w Bogu i żyje miłością, musi sobie zdawać sprawę, że jego życie w Bogu, jego miłość, wznosi innych ludzi i ich nie krzywdzi; więc jeśli zależy mu na ludziach, zależy mu na Bogu, zależy mu na wszystkich, to będzie w doskonały sposób żył, bo wie, że nawet gdy ich nie widzi, to każda jego postawa, też wpływa na innych ludzi.
1 J 4:19-20: "My miłujemy [Boga], ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował. Jeśliby ktoś mówił: «Miłuję Boga», a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi."
Łk 6:22-23: "Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą, i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom."
Chrystus nas powołał do życia swoim świętym dokonaniem, świętym stanem, świętym posłuszeństwem. Ale człowiek chce być zgodny z własnymi przekonaniami. A co z przekonaniami Chrystusa? Co z prawdą Bożą, i co ze Zmartwychwstaniem, i co z chwałą Bożą? Co z posłuszeństwem? Przekonania ludzkie walczą z Boskim oddaniem, z samym Bogiem, który w nich mieszka. A chodzi o to, żebyście z całej siły, swoją świadomość, swoją ufność i swoje przekonanie i pewność skierowali ku Bogu, bo dzieło człowieka nie wynika z tego, że coś rozumie, tylko czemu się poddaje i oddaje; gdy Duch Boży działa, ciało otrzymuje życie, którego samo w sobie ożywić nie może, a to życie dla niego jest przeznaczone od zarania dziejów, bo Bóg przeznaczył to życie jęczącemu stworzeniu. Ef 2:10: "Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili."
Mt 24:33-35: "Tak samo i wy, kiedy ujrzycie to wszystko, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą."
Musimy być gorliwi, aby człowiek nie zapomniał kim go Chrystus uczynił i do czego go powołał, że przebywa w ciele świętym, a przez wyznawanie Chrystusa Pana zanurza się w życiu Tego, który jest dawcą życia, który jest duchem ożywiającym, mocą prawdy i doskonałości w nas - i polecą hen by rozsiewać Słowo Boże i nieść życie wieczne, nie przywiązując się do niczego, nie dziwiąc się niczemu, nie smucąc się niczym - to jest ta natura prawdziwego człowieka, który żyje już życiem wiecznym, a grzech ciała nie przyprawia go o smutek, ani pragnienia ciała, ani potrzeby ciała, ani pożądania ciała, nie przyprawiają go o smutek, że nie może ich realizować, że one go nie mają - ponieważ to jest spuścizna grzechu upadłych aniołów, którzy nieustannie działają w naturze pięknej córki ziemskiej i dręczą ją realizacją swoich tylko celów; a to nie są jej cele, cele jej to są cele początku, gdzie Bóg stworzył piękną córkę ziemską, bóstwo na sposób ciała, ze swojej natury doskonałej i nazwał tą naturę swoją żoną.
Mt 5:9: "Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi."
Link do nagrania wykładu - 14.01.2023r.
Link do wideo na YouTube - 14.01.2023r.
"A ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą." Kor 12.31
Człowiek został dany jako istota dająca wolność, którą Chrystus przyniósł człowiekowi.
Istnieje w głębinach istota, która została poddana w znikomość - jęczące stworzenie. Jesteście do tego stworzeni, aby je uwolnić, aby je wydobyć z udręczenia, aby na nim objawiła się świętość, którą otrzymaliście od Chrystusa. Wolność jęczącego stworzenia, zaświadcza o obecności w was Chrystusa, bo nie możecie tego uczynić w inny sposób, tylko On może w was to uczynić. To jest Ewangelia św. Pawła o jęczącym stworzeniu, o Synach Bożych, o tym, że jesteście stworzeni po to, żeby je wydobyć z udręczenia. Jeśli jego nie wydobędziecie z udręczenia, to znajomość Ewangelii nic wam nie da, ponieważ świadectwo wyzwolenia jęczącego stworzenia, jest dopiero świadectwem wypełnienia woli Bożej. Rz 2:16: "[Okaże się to] w dniu, w którym Bóg sądzić będzie przez Jezusa Chrystusa ukryte czyny ludzkie według mojej Ewangelii."
1Kor 12:31: "Lecz wy starajcie się o większe dary: a ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą."
Jesteśmy w momencie na początku, dlatego że Bóg pokazuje nam początek prawdziwego istnienia Synów Bożych i prawdziwego dzieła chrześcijaństwa, bo człowiek jest wolny i rozpoczyna się prawdziwe wznoszenie całego stworzenia. To jest Miłosierdzie, które w głębinach głęboko zostało objawione dla stworzenia wewnętrznego. Sam Chrystus zstąpił do głębin, aby obiecać stworzeniu wolność, a my nie musimy szukać problemu tego stworzenia, ponieważ razem ze zrodzeniem, dał nam pracę na której ma się objawić nasza świętość, gdy się rodzimy daje nam jęczące stworzenie, aby świętość człowieka objawiła się w postaci Miłosierdzia Bożego w głębinach. 1 P 3:19-20: "W nim poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom zamkniętym w więzieniu, niegdyś nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża oczekiwała, a budowana była arka, w której niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę."
1Kor 13:4-5: "Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego"
Sam Bóg poddał w znikomość naturę wewnętrzną, z sobie tylko znanej przyczyny. Ale nam to ujawnia dlatego, że to jest związane z upadkiem pierwszych aniołów, czyli synów Bożych, którzy sprzeciwili się Bogu i podjęli własną decyzję co do losu pięknej córki ziemskiej, czyli bóstwa na sposób ciała - że nie będzie ono wznosić materii ku światłości, tylko będzie się rozprzestrzeniała ich chęć, ich zmysłowość, ich pragnienia, i wszystkie inne złe sprawy, że ono będzie służyło próżności, bo takie miał potrzeby duch mocarstwa powietrza. Dlatego, że zobaczył, że gdy materia będzie stawała się duchowa, to on przestanie być królem, nie będzie mu nikt służył, a służy tylko wtedy kiedy jest zły, niedobry, okropny i nie zna Boga. Ale gdy będzie znał Boga, to Bóg stanie się celem chwały i westchnień, prawdziwej wiary i natury, a on będzie tracił swoją wielkość, istnienie, i sens. Kol 3:6: "Z powodu nich nadchodzi gniew Boży na synów buntu."
1Kor 13:6-7: "[Miłość] nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma."
Bóg poddaje w znikomość jęczące stworzenie, ale od razu daje zwycięzcę, który to stworzenie wydobywa z udręczenia, aby ono nie cierpiało ani chwili dłużej, ponieważ daje człowieka, który wierząc staje się zwycięzcą wydobywającym z udręczenia tą istotę.
Flp 2:20-21: "Nie mam bowiem nikogo o równych dążeniach ducha, który by się szczerze zatroszczył o wasze sprawy: bo wszyscy szukają własnego pożytku, a nie - Chrystusa Jezusa."
To jest całkowita prawda, że Jezus Chrystus złożył ofiarę ze swojego życia i przez posłuszeństwo, wyzwolił nas z nieposłuszeństwa Adama. Więc nie jesteśmy już pod jego władzą, jesteśmy w tej chwili pod władzą posłuszeństwa, pod władzą Chrystusa, który otworzył nam drogę do światłości, i przywrócił nam świadomość wolności, a jest ona świadomością uwolnienia się także od wpływu nadrzędnego jęczącego stworzenia, którego Bóg nie ustalił i nie ustanowił jako władzę nad człowiekiem. To upadek adamowy spowodował tą sytuację, że jęczące stworzenie stało się przyczyną udręczenia dzisiejszego człowieka, ale Chrystus Pan przyszedł i wyzwolił człowieka z tego upadku, a jednocześnie człowiek stał się wolny. 1 Kor 2:15: "Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony."
Mdr 13:7-9: "Obracają się wśród Jego dzieł, badają, i ulegają pozorom, bo piękne to, na co patrzą. Ale i oni nie są bez winy: jeśli się bowiem zdobyli na tyle wiedzy, by móc ogarnąć wszechświat - jakże nie mogli rychlej znaleźć jego Pana?"
Jesteśmy coraz bardziej w tej chwili przez Chrystusa Pana kierowani ku temu, aby nasze ciało, oczy nasze i nie tylko oczy, ale to co widzimy dookoła, aby ukazać jak wielka jest przepaść między tym co widzimy, a tym co uważamy za rzeczywiste emocjonalnie. Bo emocje się nie starzeją, one są zawsze takie same, może minąć setki tysięcy lat, a one będą zawsze takimi samymi emocjami, one bedą miały tą samą siłę działania. I dlatego ludzie przez tysiące lat postępują w podobny sposób, mimo że są innymi ludźmi, udręczają się na różne sposoby, w podobny sposób kierując się ku wpływom ducha samadhi - trzymany jest człowiek w tym stanie, aby nigdy nie mógł wypełnić dzieła Pańskiego, bo dzisiejszy świat ma się dobrze.
Ez 13:6: "Oglądają rzeczy zwodnicze i prorokują kłamstwa ci, którzy mawiają: "Wyrocznia Pana". Pan ich nie posłał, a mimo to oczekują spełnienia słowa."
Jezus Chrystus chodząc po świecie czyniąc cuda, doświadcza obecności Ojca, potęgi i chwały Ojca przez człowieka, który został uzdrowiony - nie Ja to czynię, ale czyni to Ojciec, który mieszka we Mnie, On ukazuje Mi kim jestem, bo nie Ja to czynię, ale czyni to On i ukazuje Mi siebie i Mnie, który przez ufność w Nim jestem, przez ufność i posłuszeństwo. Posłuszeństwo człowieka Chrystusowi, posłuszeństwo Bogu, powoduje tą sytuację, że przez wiarę zstępujemy do głębin, i tam przez wiarę wykuwamy własną dzisiejszą tożsamość fizyczną przebóstwioną Boską. Tam natura wewnętrzna dostępuje naszej wiary, czyli dostępuje chwały Ojca, którą mamy w sobie i w głębinach ją objawiamy. I ta natura wewnętrzna, staje się naszym przyobleczeniem dzisiejszego świętego ciała, staje się prawdziwym ciałem przebóstwionym. Flp 3:21: "który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować." Powstaje tam nasze chwalebne ciało, które nie podlega już temu światu, ale ten świat podlega jemu. Bóg daje człowiekowi władzę nad wszystkim, bo wszystko jest pod Jego władzą.
Jl 4:9-10: "Rozgłoście to między narodami, przygotujcie się na świętą wojnę, wezwijcie bohaterów! Niech przybędą i niech się zaciągną wszyscy mężowie waleczni! Przekujcie lemiesze wasze na miecze, a sierpy wasze na oszczepy; kto słaby, niech powie: «Jestem bohaterem»."
Chrystus dał nam zwycięstwo, a to zwycięstwo w nas w pełni dojrzewa i objawia tajemnice, kiedy wyzwalamy jęczące stworzenie. W darze dostaliśmy zwycięstwo, i dostaliśmy w darze bezgrzeszność. Jesteśmy czyści. Wystarczy tylko, abyśmy się stali tymi, których Bóg uczynił, aby wyzwalali tą, po którą zostali posłani, a zwycięstwo ich, które się objawia na niej, jest ich zwycięstwem; i mają udział w jej zwycięstwie, w jej czystości, w jej chwale, bo jej chwała staje się ich udziałem.
Za 13:7-8: "Mieczu, podnieś się na mego Pasterza, na Męża, który jest Mi bliski - wyrocznia Pana Zastępów. Uderz Pasterza, aby się rozproszyły owce, bo prawicę moją zwrócę przeciwko słabym. W całym kraju - wyrocznia Pana - dwie części zginą i śmierć poniosą, trzecia część tylko ocaleje."
Synowie buntu z Ewangelii św. Pawła czynią tajemnicę, są antychrystusowi, nie ukazując dzieł człowieka, nie ukazując jego świętości i nie ukazując łaski, ale nieustannie czyniąc go grzesznym; w taki sposób, aby poczytywał sobie grzech jęczącego stworzenia, jako swój grzech świadomości, mimo że nawet nie rozumie tych grzechów. Ale grzech jest to świadomy wybór, człowiek ma wybór i to go czyni odpowiedzialnym za to co wybiera i dokąd zmierza. 1 Tm 1:12-13: "Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie, ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomością, w niewierze." My nie mamy żadnego grzechu, ten grzech, który nas obciążał został usunięty przez Jezusa Chrystusa, a grzech jęczącego stworzenia nie jest naszym grzechem.
Za 13:9: "I tę trzecią część poprowadzę przez ogień, oczyszczę ją, jak oczyszcza się srebro, i wypróbuję tak, jak złoto próbują. I wzywać będzie mego imienia - a Ja wysłucham, i będę mówił: «Oto mój lud», a on powie: «Pan moim Bogiem»."
Dusza wydobyta z grzesznego ciała, nie ma już tamtego stanu i nie można jej obarczać tym, czym było tamto ciało, bo Jezus Chrystus uśmiercił to ciało. Człowiekiem nie jest ciało, tylko człowiekiem jest świadomość. Świadomość to osobna natura, osobny stan niezależny od ciała, stan wynikający z Boskiej natury; pochodzi od natury Boskiej i zachowuje swoje życie bez względu na formę, z którą jest związany. 1 J 3:2: "Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest."
Za 14:4: "W owym dniu dotknie stopami Góry Oliwnej, która jest naprzeciw Jerozolimy od strony wschodniej, a Góra Oliwna rozstąpi się w połowie od wschodu ku zachodowi i powstanie wielka dolina. Połowa góry przesunie się na północ, a połowa na południe."
Stary Testament mówi o śmierci Boga w sercach ludzi, ale Bóg przysłał Syna swojego, aby hańba wdowieństwa się skończyła, i żeby przywrócić życie. I dlatego Nowy Testament objawia tajemnice Starego Testamentu, a tym Starym Testamentem jest to, że umarł Bóg w naturze wewnętrznej człowieka, w tej która była doskonałością Boga, która została stworzona chwałą Boga, perłą wszechświata, perłą doskonałości, i Bóg przywrócił jej chwałę. Iz 54:4: "Nie lękaj się, bo już się nie zawstydzisz, nie wstydź się, bo już nie doznasz pohańbienia. Raczej zapomnisz o wstydzie twej młodości. I nie wspomnisz już hańby twego wdowieństwa." A dzisiejszy świat, dzisiejsi synowie buntu, tak jakby mieli to jedyne w swoim celu, niszczą tą możliwość. Ale Bóg przywrócił chwałę i przywraca prawdę ukrytą niezmiernie głęboko, bo nie zapisał jej na papierze, ale głęboko w sercach tych, którzy Mu ufają, i którzy są przez Niego posłani.
Za 14:9: "A Pan będzie królem nad całą ziemią. Wówczas Pan będzie jeden i jedno będzie Jego imię."
Link do nagrania wykładu - 10.01.2023r.
Link do wideo na YouTube - 10.01.2023r.
Istnieje w głębinach istota, która została poddana w znikomość - jęczące stworzenie. Jesteście do tego stworzeni, aby je uwolnić, aby je wydobyć z udręczenia, aby na nim objawiła się świętość, którą otrzymaliście od Chrystusa. Wolność jęczącego stworzenia, zaświadcza o obecności w was Chrystusa, bo nie możecie tego uczynić w inny sposób, tylko On może w was to uczynić. To jest Ewangelia św. Pawła o jęczącym stworzeniu, o Synach Bożych, o tym, że jesteście stworzeni po to, żeby je wydobyć z udręczenia. Jeśli jego nie wydobędziecie z udręczenia, to znajomość Ewangelii nic wam nie da, ponieważ świadectwo wyzwolenia jęczącego stworzenia, jest dopiero świadectwem wypełnienia woli Bożej. Rz 2:16: "[Okaże się to] w dniu, w którym Bóg sądzić będzie przez Jezusa Chrystusa ukryte czyny ludzkie według mojej Ewangelii."
1Kor 12:31: "Lecz wy starajcie się o większe dary: a ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą."
Jesteśmy w momencie na początku, dlatego że Bóg pokazuje nam początek prawdziwego istnienia Synów Bożych i prawdziwego dzieła chrześcijaństwa, bo człowiek jest wolny i rozpoczyna się prawdziwe wznoszenie całego stworzenia. To jest Miłosierdzie, które w głębinach głęboko zostało objawione dla stworzenia wewnętrznego. Sam Chrystus zstąpił do głębin, aby obiecać stworzeniu wolność, a my nie musimy szukać problemu tego stworzenia, ponieważ razem ze zrodzeniem, dał nam pracę na której ma się objawić nasza świętość, gdy się rodzimy daje nam jęczące stworzenie, aby świętość człowieka objawiła się w postaci Miłosierdzia Bożego w głębinach. 1 P 3:19-20: "W nim poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom zamkniętym w więzieniu, niegdyś nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża oczekiwała, a budowana była arka, w której niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę."
1Kor 13:4-5: "Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego"
Sam Bóg poddał w znikomość naturę wewnętrzną, z sobie tylko znanej przyczyny. Ale nam to ujawnia dlatego, że to jest związane z upadkiem pierwszych aniołów, czyli synów Bożych, którzy sprzeciwili się Bogu i podjęli własną decyzję co do losu pięknej córki ziemskiej, czyli bóstwa na sposób ciała - że nie będzie ono wznosić materii ku światłości, tylko będzie się rozprzestrzeniała ich chęć, ich zmysłowość, ich pragnienia, i wszystkie inne złe sprawy, że ono będzie służyło próżności, bo takie miał potrzeby duch mocarstwa powietrza. Dlatego, że zobaczył, że gdy materia będzie stawała się duchowa, to on przestanie być królem, nie będzie mu nikt służył, a służy tylko wtedy kiedy jest zły, niedobry, okropny i nie zna Boga. Ale gdy będzie znał Boga, to Bóg stanie się celem chwały i westchnień, prawdziwej wiary i natury, a on będzie tracił swoją wielkość, istnienie, i sens. Kol 3:6: "Z powodu nich nadchodzi gniew Boży na synów buntu."
1Kor 13:6-7: "[Miłość] nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma."
Bóg poddaje w znikomość jęczące stworzenie, ale od razu daje zwycięzcę, który to stworzenie wydobywa z udręczenia, aby ono nie cierpiało ani chwili dłużej, ponieważ daje człowieka, który wierząc staje się zwycięzcą wydobywającym z udręczenia tą istotę.
Flp 2:20-21: "Nie mam bowiem nikogo o równych dążeniach ducha, który by się szczerze zatroszczył o wasze sprawy: bo wszyscy szukają własnego pożytku, a nie - Chrystusa Jezusa."
To jest całkowita prawda, że Jezus Chrystus złożył ofiarę ze swojego życia i przez posłuszeństwo, wyzwolił nas z nieposłuszeństwa Adama. Więc nie jesteśmy już pod jego władzą, jesteśmy w tej chwili pod władzą posłuszeństwa, pod władzą Chrystusa, który otworzył nam drogę do światłości, i przywrócił nam świadomość wolności, a jest ona świadomością uwolnienia się także od wpływu nadrzędnego jęczącego stworzenia, którego Bóg nie ustalił i nie ustanowił jako władzę nad człowiekiem. To upadek adamowy spowodował tą sytuację, że jęczące stworzenie stało się przyczyną udręczenia dzisiejszego człowieka, ale Chrystus Pan przyszedł i wyzwolił człowieka z tego upadku, a jednocześnie człowiek stał się wolny. 1 Kor 2:15: "Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony."
Mdr 13:7-9: "Obracają się wśród Jego dzieł, badają, i ulegają pozorom, bo piękne to, na co patrzą. Ale i oni nie są bez winy: jeśli się bowiem zdobyli na tyle wiedzy, by móc ogarnąć wszechświat - jakże nie mogli rychlej znaleźć jego Pana?"
Jesteśmy coraz bardziej w tej chwili przez Chrystusa Pana kierowani ku temu, aby nasze ciało, oczy nasze i nie tylko oczy, ale to co widzimy dookoła, aby ukazać jak wielka jest przepaść między tym co widzimy, a tym co uważamy za rzeczywiste emocjonalnie. Bo emocje się nie starzeją, one są zawsze takie same, może minąć setki tysięcy lat, a one będą zawsze takimi samymi emocjami, one bedą miały tą samą siłę działania. I dlatego ludzie przez tysiące lat postępują w podobny sposób, mimo że są innymi ludźmi, udręczają się na różne sposoby, w podobny sposób kierując się ku wpływom ducha samadhi - trzymany jest człowiek w tym stanie, aby nigdy nie mógł wypełnić dzieła Pańskiego, bo dzisiejszy świat ma się dobrze.
Ez 13:6: "Oglądają rzeczy zwodnicze i prorokują kłamstwa ci, którzy mawiają: "Wyrocznia Pana". Pan ich nie posłał, a mimo to oczekują spełnienia słowa."
Jezus Chrystus chodząc po świecie czyniąc cuda, doświadcza obecności Ojca, potęgi i chwały Ojca przez człowieka, który został uzdrowiony - nie Ja to czynię, ale czyni to Ojciec, który mieszka we Mnie, On ukazuje Mi kim jestem, bo nie Ja to czynię, ale czyni to On i ukazuje Mi siebie i Mnie, który przez ufność w Nim jestem, przez ufność i posłuszeństwo. Posłuszeństwo człowieka Chrystusowi, posłuszeństwo Bogu, powoduje tą sytuację, że przez wiarę zstępujemy do głębin, i tam przez wiarę wykuwamy własną dzisiejszą tożsamość fizyczną przebóstwioną Boską. Tam natura wewnętrzna dostępuje naszej wiary, czyli dostępuje chwały Ojca, którą mamy w sobie i w głębinach ją objawiamy. I ta natura wewnętrzna, staje się naszym przyobleczeniem dzisiejszego świętego ciała, staje się prawdziwym ciałem przebóstwionym. Flp 3:21: "który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować." Powstaje tam nasze chwalebne ciało, które nie podlega już temu światu, ale ten świat podlega jemu. Bóg daje człowiekowi władzę nad wszystkim, bo wszystko jest pod Jego władzą.
Jl 4:9-10: "Rozgłoście to między narodami, przygotujcie się na świętą wojnę, wezwijcie bohaterów! Niech przybędą i niech się zaciągną wszyscy mężowie waleczni! Przekujcie lemiesze wasze na miecze, a sierpy wasze na oszczepy; kto słaby, niech powie: «Jestem bohaterem»."
Chrystus dał nam zwycięstwo, a to zwycięstwo w nas w pełni dojrzewa i objawia tajemnice, kiedy wyzwalamy jęczące stworzenie. W darze dostaliśmy zwycięstwo, i dostaliśmy w darze bezgrzeszność. Jesteśmy czyści. Wystarczy tylko, abyśmy się stali tymi, których Bóg uczynił, aby wyzwalali tą, po którą zostali posłani, a zwycięstwo ich, które się objawia na niej, jest ich zwycięstwem; i mają udział w jej zwycięstwie, w jej czystości, w jej chwale, bo jej chwała staje się ich udziałem.
Za 13:7-8: "Mieczu, podnieś się na mego Pasterza, na Męża, który jest Mi bliski - wyrocznia Pana Zastępów. Uderz Pasterza, aby się rozproszyły owce, bo prawicę moją zwrócę przeciwko słabym. W całym kraju - wyrocznia Pana - dwie części zginą i śmierć poniosą, trzecia część tylko ocaleje."
Synowie buntu z Ewangelii św. Pawła czynią tajemnicę, są antychrystusowi, nie ukazując dzieł człowieka, nie ukazując jego świętości i nie ukazując łaski, ale nieustannie czyniąc go grzesznym; w taki sposób, aby poczytywał sobie grzech jęczącego stworzenia, jako swój grzech świadomości, mimo że nawet nie rozumie tych grzechów. Ale grzech jest to świadomy wybór, człowiek ma wybór i to go czyni odpowiedzialnym za to co wybiera i dokąd zmierza. 1 Tm 1:12-13: "Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie, ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomością, w niewierze." My nie mamy żadnego grzechu, ten grzech, który nas obciążał został usunięty przez Jezusa Chrystusa, a grzech jęczącego stworzenia nie jest naszym grzechem.
Za 13:9: "I tę trzecią część poprowadzę przez ogień, oczyszczę ją, jak oczyszcza się srebro, i wypróbuję tak, jak złoto próbują. I wzywać będzie mego imienia - a Ja wysłucham, i będę mówił: «Oto mój lud», a on powie: «Pan moim Bogiem»."
Dusza wydobyta z grzesznego ciała, nie ma już tamtego stanu i nie można jej obarczać tym, czym było tamto ciało, bo Jezus Chrystus uśmiercił to ciało. Człowiekiem nie jest ciało, tylko człowiekiem jest świadomość. Świadomość to osobna natura, osobny stan niezależny od ciała, stan wynikający z Boskiej natury; pochodzi od natury Boskiej i zachowuje swoje życie bez względu na formę, z którą jest związany. 1 J 3:2: "Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest."
Za 14:4: "W owym dniu dotknie stopami Góry Oliwnej, która jest naprzeciw Jerozolimy od strony wschodniej, a Góra Oliwna rozstąpi się w połowie od wschodu ku zachodowi i powstanie wielka dolina. Połowa góry przesunie się na północ, a połowa na południe."
Stary Testament mówi o śmierci Boga w sercach ludzi, ale Bóg przysłał Syna swojego, aby hańba wdowieństwa się skończyła, i żeby przywrócić życie. I dlatego Nowy Testament objawia tajemnice Starego Testamentu, a tym Starym Testamentem jest to, że umarł Bóg w naturze wewnętrznej człowieka, w tej która była doskonałością Boga, która została stworzona chwałą Boga, perłą wszechświata, perłą doskonałości, i Bóg przywrócił jej chwałę. Iz 54:4: "Nie lękaj się, bo już się nie zawstydzisz, nie wstydź się, bo już nie doznasz pohańbienia. Raczej zapomnisz o wstydzie twej młodości. I nie wspomnisz już hańby twego wdowieństwa." A dzisiejszy świat, dzisiejsi synowie buntu, tak jakby mieli to jedyne w swoim celu, niszczą tą możliwość. Ale Bóg przywrócił chwałę i przywraca prawdę ukrytą niezmiernie głęboko, bo nie zapisał jej na papierze, ale głęboko w sercach tych, którzy Mu ufają, i którzy są przez Niego posłani.
Za 14:9: "A Pan będzie królem nad całą ziemią. Wówczas Pan będzie jeden i jedno będzie Jego imię."
Link do nagrania wykładu - 10.01.2023r.
Link do wideo na YouTube - 10.01.2023r.
"Tym właśnie zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara." 1J 5.4
Jezus Chrystus - doskonałość prawdy, sama doskonałość, sama światłość i świętość, uwalnia nas od grzechu nie ostatniego, ale pierwszego i ostatniego. Rz 5.16. Światłość Chrystusa usuwa ten sam stan, który jest w głębinach w fundamencie, przenika swoją potęgą i usuwa stan pierwszy, aby wszystkie następne też zostały przemienione. Jezus Chrystus będąc doskonałą naturą, oddziałuje na przeciwną dokładnie naturę, ale splątaną z doskonałą naturą, i On przez swoją doskonałość, wpływa na podstawę, na fundament naszej natury podziemnej, czyniąc ją doskonałą, czyli usuwając grzech pierworodny, a później następne stany; gdy wierzymy, one automatycznie zaczynają całkowicie znikać, bo jak pierwszy grzech został usunięty, tak wszystkie inne zostały też usunięte. Iz 44:22: "Usunąłem twe grzechy jak chmurę i twoje wykroczenia jak obłok. Powróć do Mnie, bom cię odkupił»."
Iz 25:7: "Zedrze On na tej górze zasłonę, zapuszczoną na twarz wszystkich ludów, i całun, który okrywał wszystkie narody"
Kiedy wierzymy Bogu, odłączamy się od ducha ziemskiego, czyli ducha mocarstwa powietrza, i jednoczymy się z Duchem Bożym, a On w nas działa. Przez wiarę zmieniamy ducha. Logicznie droga jest bardzo prosta, ale dzisiaj ludzie są w emocjonalnym potrzasku, są w syndromie sztokholmskim tak głębokim, że boją się w ogóle pomyśleć o tym, że są wolnymi. Emocjonalny wewnętrzny człowiek jest przerażony, jest w wielkim kompleksie własnych lęków, niepokojów, udręczeń, kleszczy, jest zablokowany emocjami i boi się wydostać; stworzył sobie świat, który jest dla niego bezpieczny, i nie wychodzi, wycofał się z życia. Ale Bóg dzisiaj daje naszej cielesnej naturze otwarte oczy, i cielesna natura rozglądając się, widzi przez logikę Boską, tą którą ciało jest w stanie dostąpić, patrzy i widzi, że rzeczywiście, nie ma żadnego problemu, nie ma żadnego potrzasku, rzeczywiście tak jest, że nikt nas nie powstrzymuje. I jest w stanie wesprzeć swoją naturę wewnętrzną - uświadomić sobie, że paraliżuje go jego lęk, i wydobyć się z tego potrzasku, jeśli tylko będzie miał odwagę, aby przekroczyć swój lęk. A jak dzisiaj będziemy doskonale w Bogu, tak momentalnie w jednej chwili stanie się przemieniona przeszłość, przeszłość w jednej chwili nas uwolni, i objawi także stan Boski. J 20:27-28: "Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż [ją] do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym!» Tomasz Mu odpowiedział: «Pan mój i Bóg mój!»"
Ha 2:4: "Oto zginie ten, co jest ducha nieprawego, a sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności»."Iz 25:8: "raz na zawsze zniszczy śmierć. Wtedy Pan Bóg otrze łzy z każdego oblicza, odejmie hańbę od swego ludu na całej ziemi, bo Pan przyrzekł."
Reszta Jego, świętym nasieniem - to jest ta doskonałość, to są ci, którzy pozostają, i w których nie znaleziono żadnego obciążenia, tylko samą czystość, bo uwierzyli Bogu, że są świętymi, tylko dlatego, że Chrystus ich odkupił i tak powiedział. W żaden sposób tego nie dociekają, nie chcą tego zrozumieć, ale tak postepują. Nie starają się zrozumieć jak to się stało, że są świętymi, tylko od razu przechodzą do natury świętości, są świętymi omijając ludzką naturę rozumienia, jak mogło to się stać.
Iz 25:9: "I powiedzą w owym dniu: Oto nasz Bóg, Ten, któremuśmy zaufali, że nas wybawi; oto Pan, w którym złożyliśmy naszą ufność: cieszmy się i radujmy z Jego zbawienia!"
Jest istota, która jest bóstwem na sposób ciała, naszą częścią istnienia. Bóstwo na sposób ciała jest mocą, której chce duch mocarstwa powietrza i upadli aniołowie i demony, tak bardzo chcą tej mocy, bo ona jest im potrzebna po to, aby mogli tworzyć swoją rzeczywistość, na własny wzór, tzw rzeczywistość ustaloną, działającą w naturze przyzwyczajenia człowieka, i utrzymywania jej w takim stanie. Ale bóstwo na sposób ciała jest częścią twoją, która objawia ci moc - w Imię Boga, gdzie posłuchają ciebie góry, i morza, i drzewa, i wiatr, a Ja Bóg będę cię wspomagał w tym dziele, bo czynisz wszystko wedle Boga i rób to dalej. Kochaj i rób to, co chcesz, a to co chcesz, to jestem Ja, bo Mnie chcesz, Ja Bóg jestem tym co chcesz.
Hbr 9:28: "tak Chrystus raz jeden był ofiarowany dla zgładzenia grzechów wielu, drugi raz ukaże się nie w związku z grzechem, lecz dla zbawienia tych, którzy Go oczekują."
Człowiek musi pamiętać o Bogu, musi pamietać o dziele, musi pamietać o naturze wewnętrznego swojego istnienia, bo są siły niszczące w tym świecie, wykorzystujące lęk człowieka przed utratą Zbawienia. Chrystus wyzwolił nas z upadku adamowego i przywrócił nam dziedzictwo Boże; wyzwolił człowieka spod grzechu, który nigdy nie był jego. Nasza dusza jest w Chrystusie, i tam nasza świadomość przez wiarę jednocząc z Chrystusem, przyobleka się w dary Męża, czyli przybiera nową tożsamość - duchowa natura człowieka otrzymuje tożsamość Synostwa Bożego. Ga 3:26: "Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi - w Chrystusie Jezusie." Bóg człowieka ustanowił do tego, aby wydobył jęczące stworzenie, które poddał w znikomość, tylko z sobie znanego powodu; a nam daje tą świadomość, że mamy być dawcami Miłosierdzia temu stworzeniu, aby Miłosierdzie Boże się na nim objawiło, jak na nas swoje Miłosierdzie objawił.
Tt 2:11-12: "Ukazała się bowiem łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom i poucza nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych, rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie"
Gdzieś w człowieku istnieje potrzeba zasłużenia, ale przecież może on istnieć w Miłości Boga, która jest wszechdoskonała i Miłosierdzie, które spoczywa na człowieku. Dlaczego człowiek nie chce myśleć o Bogu w ramach Miłosierdzia i Łaski? Gdy myśli o Bogu w ramach Miłosierdzia i Łaski, zaczyna jednoczyć się z Duchem Bożym, a Duch Boży w nim mieszka i Duch Boży go przemienia i jesteśmy świętymi, bo uznajemy nadrzędność Miłosierdzia Bożego, bo Bóg jest Miłością, a my jesteśmy Jego dziećmi. Jest to akt radości i prawdy. Bóg chce, aby człowiek cieszył się tym wybaczeniem, a nie by był nieustannie wdzięczny w sposób ludzki, bo Bóg też się cieszy wybaczeniem, że człowiek przyjął je w sposób bezpośredni, nie za coś co zrobił, tylko dlatego, że po prostu jest Jego dzieckiem, że Bóg go kocha i go przenika Miłością.
Tt 2:13-14: "oczekując błogosławionej nadziei i objawienia się chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa, który wydał samego siebie za nas, aby odkupić nas od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud wybrany na własność, gorliwy w spełnianiu dobrych uczynków."
Mamy obowiązek wydobywać jęczące stworzenie z głębin, będąc najprostszą istotą, bo okazuje się, że prostota jest naturą duszy i Boga; złożoność jest w rozumie, a Bóg jest prostotą, w Bogu jest wszystko proste. Powiedział w ten sposób: Syn Mój uwolnił was od grzechów, jesteście czyści i doskonali, przyjmijcie świętość i bądźcie świętymi, uwierzcie w Moje objawienie, że jesteście bez grzechu i tak czyńcie, a grzech który postawiłem przed wami, który jesteście w stanie zmiażdżyć piętą swoją, jest po to, abyście go zmiażdżyli, żeby moc którą wam dałem, aby się objawiła na właśnie pokonaniu tego grzechu, i żeby ta, która w głębinach was oczekuje, aby radowała się z waszego przybycia i tożsamości waszego Pełni odkrycia.
Ha 2:3: "Jest to widzenie na czas oznaczony, lecz wypełnienie jego niechybnie nastąpi: a jeśli się opóźnia, ty go oczekuj, bo w krótkim czasie przyjdzie niezawodnie."
Jezus Chrystus przychodzi na Ziemię, aby jako człowiek w ciele ukazać, że człowiek może być ufny Bogu i że człowiek to uczynił. I człowiek może zobaczyć Miłosierdzie drugiego człowieka, i zobaczyć że jest zdolny do Miłosierdzia tak ogromnego, więc nie nakazuje mu się czegoś co by było dla niego niemożliwe. A ponieważ wierzą bardziej człowiekowi niż Bogu, to niech uwierzą człowiekowi, który jest posłuszny Bogu. Jezus Chrystus przekracza granice umysłu człowieka i niemożliwości człowieka, pozwala się dotknąć, otwiera drogę, która jest jednak zdolna dla człowieka, zdolna dla ciała, dla człowieka, który jest przez Boga ustanowiony istotą zdolną poszukiwać chwały i objawić dzieła sprawiedliwości, objawić tajemnice.
1J 3:4-5: "Każdy, kto grzeszy, dopuszcza się bezprawia, ponieważ grzech jest bezprawiem. Wiecie, że On się objawił po to, aby zgładzić grzechy, w Nim zaś nie ma grzechu."
Chrystus ukazuje: jestem jednym z was, żyję tak samo jak każdy z was, tylko nie czynię grzechu, robię wszystko jak każdy, oprócz grzechu, czyli oprócz ulegania zmysłowej potrzebie co do potrzeb człowieka, słucham Ojca, jestem Jemu posłuszny i to wszystko, a On resztę czyni.
1J 3:9: "Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże; taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga."
Stajemy na początku, aby poznać koniec. Chrystus Pan sam złożył ofiarę ze swojego życia przez posłuszeństwo, że ten dar wyzwoli człowieka, i nie zawahał się uratować człowieka - złożył ofiarę ze swojego życia wypełniając wolę Ojca i ratując człowieka od wszystkich obciążeń. Rz 6:6-7: "To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu." I w tym momencie jesteśmy na początku, znamy cel naszego istnienia - jest nim całkowicie wydobyć z udręczenia jęczące stworzenie, które nie jest naszym grzechem, ale nasza świętość ma się objawić właśnie na niej, ale żeby się objawiła na niej, to ludzie muszą przestać poczytywać sobie grzech jęczącego stworzenia jako swój grzech. Stoimy na początku, poznaliśmy początek, aby znaleźć się na końcu.
1J 5:4: "Wszystko bowiem, co z Boga zrodzone, zwycięża świat; tym właśnie zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara."
Nie podlegamy temu światu, ci którzy narodzili się z Ducha, nie podlegają żywiołom tego świata, nie podlegają siłom tego świata, ale podlegają mocom Bożym, ponieważ swojego ducha oddali Bogu i Bóg nim zarządza. Dn 7:27: "A panowanie i władzę, i wielkość królestw pod całym niebem otrzyma lud święty Najwyższego. Królestwo Jego będzie wiecznym królestwem; będą Mu służyły wszystkie moce i będą Mu uległe"."
Link do nagrania wykładu - 07.01.2023r.
Link do wideo na YouTube - 07.01.2023r.
Iz 25:7: "Zedrze On na tej górze zasłonę, zapuszczoną na twarz wszystkich ludów, i całun, który okrywał wszystkie narody"
Kiedy wierzymy Bogu, odłączamy się od ducha ziemskiego, czyli ducha mocarstwa powietrza, i jednoczymy się z Duchem Bożym, a On w nas działa. Przez wiarę zmieniamy ducha. Logicznie droga jest bardzo prosta, ale dzisiaj ludzie są w emocjonalnym potrzasku, są w syndromie sztokholmskim tak głębokim, że boją się w ogóle pomyśleć o tym, że są wolnymi. Emocjonalny wewnętrzny człowiek jest przerażony, jest w wielkim kompleksie własnych lęków, niepokojów, udręczeń, kleszczy, jest zablokowany emocjami i boi się wydostać; stworzył sobie świat, który jest dla niego bezpieczny, i nie wychodzi, wycofał się z życia. Ale Bóg dzisiaj daje naszej cielesnej naturze otwarte oczy, i cielesna natura rozglądając się, widzi przez logikę Boską, tą którą ciało jest w stanie dostąpić, patrzy i widzi, że rzeczywiście, nie ma żadnego problemu, nie ma żadnego potrzasku, rzeczywiście tak jest, że nikt nas nie powstrzymuje. I jest w stanie wesprzeć swoją naturę wewnętrzną - uświadomić sobie, że paraliżuje go jego lęk, i wydobyć się z tego potrzasku, jeśli tylko będzie miał odwagę, aby przekroczyć swój lęk. A jak dzisiaj będziemy doskonale w Bogu, tak momentalnie w jednej chwili stanie się przemieniona przeszłość, przeszłość w jednej chwili nas uwolni, i objawi także stan Boski. J 20:27-28: "Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż [ją] do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym!» Tomasz Mu odpowiedział: «Pan mój i Bóg mój!»"
Ha 2:4: "Oto zginie ten, co jest ducha nieprawego, a sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności»."Iz 25:8: "raz na zawsze zniszczy śmierć. Wtedy Pan Bóg otrze łzy z każdego oblicza, odejmie hańbę od swego ludu na całej ziemi, bo Pan przyrzekł."
Reszta Jego, świętym nasieniem - to jest ta doskonałość, to są ci, którzy pozostają, i w których nie znaleziono żadnego obciążenia, tylko samą czystość, bo uwierzyli Bogu, że są świętymi, tylko dlatego, że Chrystus ich odkupił i tak powiedział. W żaden sposób tego nie dociekają, nie chcą tego zrozumieć, ale tak postepują. Nie starają się zrozumieć jak to się stało, że są świętymi, tylko od razu przechodzą do natury świętości, są świętymi omijając ludzką naturę rozumienia, jak mogło to się stać.
Iz 25:9: "I powiedzą w owym dniu: Oto nasz Bóg, Ten, któremuśmy zaufali, że nas wybawi; oto Pan, w którym złożyliśmy naszą ufność: cieszmy się i radujmy z Jego zbawienia!"
Jest istota, która jest bóstwem na sposób ciała, naszą częścią istnienia. Bóstwo na sposób ciała jest mocą, której chce duch mocarstwa powietrza i upadli aniołowie i demony, tak bardzo chcą tej mocy, bo ona jest im potrzebna po to, aby mogli tworzyć swoją rzeczywistość, na własny wzór, tzw rzeczywistość ustaloną, działającą w naturze przyzwyczajenia człowieka, i utrzymywania jej w takim stanie. Ale bóstwo na sposób ciała jest częścią twoją, która objawia ci moc - w Imię Boga, gdzie posłuchają ciebie góry, i morza, i drzewa, i wiatr, a Ja Bóg będę cię wspomagał w tym dziele, bo czynisz wszystko wedle Boga i rób to dalej. Kochaj i rób to, co chcesz, a to co chcesz, to jestem Ja, bo Mnie chcesz, Ja Bóg jestem tym co chcesz.
Hbr 9:28: "tak Chrystus raz jeden był ofiarowany dla zgładzenia grzechów wielu, drugi raz ukaże się nie w związku z grzechem, lecz dla zbawienia tych, którzy Go oczekują."
Człowiek musi pamiętać o Bogu, musi pamietać o dziele, musi pamietać o naturze wewnętrznego swojego istnienia, bo są siły niszczące w tym świecie, wykorzystujące lęk człowieka przed utratą Zbawienia. Chrystus wyzwolił nas z upadku adamowego i przywrócił nam dziedzictwo Boże; wyzwolił człowieka spod grzechu, który nigdy nie był jego. Nasza dusza jest w Chrystusie, i tam nasza świadomość przez wiarę jednocząc z Chrystusem, przyobleka się w dary Męża, czyli przybiera nową tożsamość - duchowa natura człowieka otrzymuje tożsamość Synostwa Bożego. Ga 3:26: "Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi - w Chrystusie Jezusie." Bóg człowieka ustanowił do tego, aby wydobył jęczące stworzenie, które poddał w znikomość, tylko z sobie znanego powodu; a nam daje tą świadomość, że mamy być dawcami Miłosierdzia temu stworzeniu, aby Miłosierdzie Boże się na nim objawiło, jak na nas swoje Miłosierdzie objawił.
Tt 2:11-12: "Ukazała się bowiem łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom i poucza nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych, rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie"
Gdzieś w człowieku istnieje potrzeba zasłużenia, ale przecież może on istnieć w Miłości Boga, która jest wszechdoskonała i Miłosierdzie, które spoczywa na człowieku. Dlaczego człowiek nie chce myśleć o Bogu w ramach Miłosierdzia i Łaski? Gdy myśli o Bogu w ramach Miłosierdzia i Łaski, zaczyna jednoczyć się z Duchem Bożym, a Duch Boży w nim mieszka i Duch Boży go przemienia i jesteśmy świętymi, bo uznajemy nadrzędność Miłosierdzia Bożego, bo Bóg jest Miłością, a my jesteśmy Jego dziećmi. Jest to akt radości i prawdy. Bóg chce, aby człowiek cieszył się tym wybaczeniem, a nie by był nieustannie wdzięczny w sposób ludzki, bo Bóg też się cieszy wybaczeniem, że człowiek przyjął je w sposób bezpośredni, nie za coś co zrobił, tylko dlatego, że po prostu jest Jego dzieckiem, że Bóg go kocha i go przenika Miłością.
Tt 2:13-14: "oczekując błogosławionej nadziei i objawienia się chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa, który wydał samego siebie za nas, aby odkupić nas od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud wybrany na własność, gorliwy w spełnianiu dobrych uczynków."
Mamy obowiązek wydobywać jęczące stworzenie z głębin, będąc najprostszą istotą, bo okazuje się, że prostota jest naturą duszy i Boga; złożoność jest w rozumie, a Bóg jest prostotą, w Bogu jest wszystko proste. Powiedział w ten sposób: Syn Mój uwolnił was od grzechów, jesteście czyści i doskonali, przyjmijcie świętość i bądźcie świętymi, uwierzcie w Moje objawienie, że jesteście bez grzechu i tak czyńcie, a grzech który postawiłem przed wami, który jesteście w stanie zmiażdżyć piętą swoją, jest po to, abyście go zmiażdżyli, żeby moc którą wam dałem, aby się objawiła na właśnie pokonaniu tego grzechu, i żeby ta, która w głębinach was oczekuje, aby radowała się z waszego przybycia i tożsamości waszego Pełni odkrycia.
Ha 2:3: "Jest to widzenie na czas oznaczony, lecz wypełnienie jego niechybnie nastąpi: a jeśli się opóźnia, ty go oczekuj, bo w krótkim czasie przyjdzie niezawodnie."
Jezus Chrystus przychodzi na Ziemię, aby jako człowiek w ciele ukazać, że człowiek może być ufny Bogu i że człowiek to uczynił. I człowiek może zobaczyć Miłosierdzie drugiego człowieka, i zobaczyć że jest zdolny do Miłosierdzia tak ogromnego, więc nie nakazuje mu się czegoś co by było dla niego niemożliwe. A ponieważ wierzą bardziej człowiekowi niż Bogu, to niech uwierzą człowiekowi, który jest posłuszny Bogu. Jezus Chrystus przekracza granice umysłu człowieka i niemożliwości człowieka, pozwala się dotknąć, otwiera drogę, która jest jednak zdolna dla człowieka, zdolna dla ciała, dla człowieka, który jest przez Boga ustanowiony istotą zdolną poszukiwać chwały i objawić dzieła sprawiedliwości, objawić tajemnice.
1J 3:4-5: "Każdy, kto grzeszy, dopuszcza się bezprawia, ponieważ grzech jest bezprawiem. Wiecie, że On się objawił po to, aby zgładzić grzechy, w Nim zaś nie ma grzechu."
Chrystus ukazuje: jestem jednym z was, żyję tak samo jak każdy z was, tylko nie czynię grzechu, robię wszystko jak każdy, oprócz grzechu, czyli oprócz ulegania zmysłowej potrzebie co do potrzeb człowieka, słucham Ojca, jestem Jemu posłuszny i to wszystko, a On resztę czyni.
1J 3:9: "Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże; taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga."
Stajemy na początku, aby poznać koniec. Chrystus Pan sam złożył ofiarę ze swojego życia przez posłuszeństwo, że ten dar wyzwoli człowieka, i nie zawahał się uratować człowieka - złożył ofiarę ze swojego życia wypełniając wolę Ojca i ratując człowieka od wszystkich obciążeń. Rz 6:6-7: "To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu." I w tym momencie jesteśmy na początku, znamy cel naszego istnienia - jest nim całkowicie wydobyć z udręczenia jęczące stworzenie, które nie jest naszym grzechem, ale nasza świętość ma się objawić właśnie na niej, ale żeby się objawiła na niej, to ludzie muszą przestać poczytywać sobie grzech jęczącego stworzenia jako swój grzech. Stoimy na początku, poznaliśmy początek, aby znaleźć się na końcu.
1J 5:4: "Wszystko bowiem, co z Boga zrodzone, zwycięża świat; tym właśnie zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara."
Nie podlegamy temu światu, ci którzy narodzili się z Ducha, nie podlegają żywiołom tego świata, nie podlegają siłom tego świata, ale podlegają mocom Bożym, ponieważ swojego ducha oddali Bogu i Bóg nim zarządza. Dn 7:27: "A panowanie i władzę, i wielkość królestw pod całym niebem otrzyma lud święty Najwyższego. Królestwo Jego będzie wiecznym królestwem; będą Mu służyły wszystkie moce i będą Mu uległe"."
Link do nagrania wykładu - 07.01.2023r.
Link do wideo na YouTube - 07.01.2023r.
"dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne." Rz 11.29
Hbr 8:12: "Ponieważ ulituję się nad ich nieprawością i nie wspomnę więcej na ich grzechy." Bóg dał przysięgę, że nigdy Miłosierdzie Jego nie ustanie i nigdy nie wspomni na grzechy człowieka, zawsze będzie go bronił i zawsze Drogocenna Krew Jezusa Chrystusa będzie w pełni oczyszczała, uwalniała każdego człowieka, który uwierzy - nigdy to nie ustanie, aby ukazać naszą Chrystusową postawę w postępowaniu doskonałym, doskonałego człowieka, i doskonałą postawę proroctwa, które Bóg objawił, że będą to święte istoty, święte dlatego że uznały i uwierzyły Bogu w dar świętości i tak postepują, a dar świętości chroni ich przed złem i są otoczeni światłością, której ciemność nie przenika, i trwają w chwale, i są Synami Bożymi, postępują cieleśnie w sposób najdoskonalszy, ponieważ nie mają nic innego jak tylko Boga i On sam daje im wszystko, co im potrzeba, daje im całkowitą prawdę i świętość.
Ef 1:13: "W Nim także i wy usłyszawszy słowo prawdy, Dobrą Nowinę waszego zbawienia, w Nim również uwierzyliście i zostaliście naznaczeni pieczęcią Ducha Świętego, który był obiecany."
J 8:31-32: "Wtedy powiedział Jezus do Żydów, którzy Mu uwierzyli: «Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli»"
Otwierają się całkowicie nowe ścieżki, właściwe ścieżki i prawdziwa natura chrześcijaństwa, zagubiona tajemnica Ewangelii w dzisiejszych czasach się otwiera, aby dopełnić się w Pełni, i objawić - dlaczego ona istnieje i co Chrystus przyszedł nam objawić. Przyszedł objawić nam wolność i pokazać nam dzieło nasze w głębinach, abyśmy szli Jego śladami, dokładnie takimi jak On szedł, nie jakimiś śladami nieznanymi, ale dobrze wyrytymi i dobrze zaznaczonymi, które przez setki, tysiące i miliony lat nie zostaną zatarte, one tam nieustannie trwają. Każdy może czerpać z tej tajemnicy i będzie czerpał jeśli uwierzy; grzech mówi: nie jesteś zdolny i nie masz możliwości, a świętość: w Pełni jesteś zanurzony, czerp ze zdroju życia.
Mt 11:28-30: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie»."
Świat Odkupienia nie przeminął, on jest obecny w nas dzisiaj, gdy otworzymy oczy naszego ciała i naszej duszy, gdy otworzymy oczy w dzisiejszym świecie, otworzymy oczy w wewnętrznym świecie - zaczniemy widzieć ówczesny świat i znajdziemy się w świecie prawdziwego wewnętrznego Odkupienia, który nie przemija, a jest w dalszym ciągu żywy i działający. Chrystus mówi dzisiaj: otwórzcie oczy, dzisiaj otwórzcie oczy, a zobaczycie ówczesny świat, który jest dzisiejszym światem, wewnętrzny świat, który czeka aż go ujrzycie i zaczniecie żyć zgodnie z tym światem, który jest nieustannie wami dla was i was przemienia, bo on jest dla was otwarty; mimo że dla waszego rozumienia jest światem odległym, który z czasem przeminął, to dla waszego życia jest obecny, dla waszego życia wewnętrznego duchowego jest obecnym życiem.
Ef 4:29-30: "Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym. I nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia."
J 5:37-38: "Ojciec, który Mnie posłał, On dał o Mnie świadectwo. Nigdy nie słyszeliście ani Jego głosu, ani nie widzieliście Jego oblicza; nie macie także słowa Jego, trwającego w was, bo wyście nie uwierzyli w Tego, którego On posłał."
Jesteśmy świadomi budzenia się Kościoła pierworodnych, tych prawdziwych żyjących, pierworodnych zrodzonych z Chrystusa, tych którzy zostali zrodzeni wewnątrz, czyli wewnętrznego człowieka. Otwieramy oczy w świecie Chrystusowym, w świecie naszym wewnętrznym, i widzimy wtedy Miłosierdzie ogromne Chrystusa, które dotknęło nas i nas przemieniło, dotknęło i nas wznosi - jesteśmy bowiem Jego dziełem - i do nas mówi, do tych wszystkich, którzy nie boją się spojrzeć w głąb siebie i zobaczyć prawdę, która jest dookoła, do tych którzy są w stanie spojrzeć w głąb i nie przerazić się swoją ciemnością, trudem, próżnością, bo wierzą że Miłosierdzie Boże jest ponad uczynkami i ponad grzechami człowieka, i że zawsze człowieka wydobędzie z wszelkich kłopotów, ponieważ uśmierca starą naturę i bierze tylko nową Chrystusową, czyli żywego Boga w Synu Jego - abyśmy my przez Ducha Świętego byli wcieleni w doskonałość natury przez Zmartwychwstanie.
Rz 7:20-22: "Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka. A zatem stwierdzam w sobie to prawo, że gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło. Albowiem wewnętrzny człowiek [we mnie] ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym."
J 5:39-42: "Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo. A przecież nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie. Nie odbieram chwały od ludzi, ale wiem o was, że nie macie w sobie miłości Boga."
Nasze spotkania ostatnie ukazują, aby każdy człowiek stanął w prawdzie, i to nie w prawdzie takiej, którą sobie gdzieś wewnątrz wymyśli, jaki jest cudowny, jaki doskonały, jak dobrze sobie radzi, jak czyni dobrze; musi stanąć w prawdzie z zewnętrznym światem, czyli zobaczyć w świecie fakt, który się dzieje, fakt który jest ukazywany, a jednocześnie siebie, który usprawiedliwia siebie, że niczego złego nie czyni, będąc tym, który usprawiedliwia tego, który jest zły. Ga 6:3-5: "Bo kto uważa, że jest czymś, gdy jest niczym, ten zwodzi samego siebie. Niech każdy bada własne postępowanie, a wtedy powód do chluby znajdzie tylko w sobie samym, a nie w zestawieniu siebie z drugim. Każdy bowiem poniesie własny ciężar."
Jr 30:3-5: "Bo oto nadchodzą dni - wyrocznia Pana - w których odmienię los mojego narodu, Izraela i Judy - mówi Pan. Przyprowadzę ich znów do ziemi, jaką dałem ich przodkom, i wezmą ją w posiadanie». Następujące słowa wypowiedział Pan do Izraela i do Judy: To mówi Pan: «Usłyszeliśmy krzyk bolesny trwogi, a nie pokoju."
Zostaliśmy uczynieni zdolnymi pokonać upadłych aniołów, ale oznacza to, że jak Chrystus przyszedł na Ziemię wziąć grzechy nasze, tak my musimy wziąć na siebie cierpienie bóstwa na sposób ciała, które jest wrogością względem Synów Bożych, i wrogością względem Boskiej tajemnicy w bóstwie na sposób ciała, aby ono się nie objawiało w prawdzie, aby materia nie poznawała chwały Bożej. Więc my w głębinach jesteśmy obarczeni cierpieniem bóstwa na sposób ciała, które jest obciążone nienawiścią ducha mocarstwa powietrza, a właściwie zawiścią.
Hbr 2:10,16: "Przystało bowiem Temu, dla którego wszystko i przez którego wszystko, który wielu synów do chwały doprowadza, aby przewodnika ich zbawienia udoskonalił przez cierpienie. … Zaiste bowiem nie aniołów przygarnia, ale przygarnia potomstwo Abrahamowe."
Jr 4:31: "Tak, słyszę głos niby rodzącej w bólach, trwożny jęk niby niewiasty rodzącej po raz pierwszy. To głos Córy Syjonu, która wzdycha i wyciąga dłonie: «Ach, biada mi, bo wycieńczona popadam w moc morderców»."
Dzisiaj Bóg ciało przemienia, ciało uzdalnia, aby ciało stanęło w pomocy dla ducha człowieka, bo duch otępiały, ale ciało staje się przebudzone - przebudź się o śpiący, a zajaśnieje ci światłość - człowiek przebudzony swojego ducha budzi. Przemiana następuje bardzo głęboka, gdzie Bóg czyni nową rzecz - pomaga ciału, aby doznało chwały Bożej, aby ono stało się tym wspierającym, żeby człowiek wybrał ducha i stał się jednym z Bogiem.
Jr 7:27-28: "Powiesz im wszystkie te słowa, ale cię nie usłuchają; będziesz wołał do nich, lecz nie dadzą ci odpowiedzi. I odezwiesz się do nich: "To jest naród, który nie usłuchał głosu Pana, swego Boga, i nie przyjął pouczenia. Przepadła wierność, znikła z ich ust"."
Dzisiaj mamy do czynienia z synami buntu, którzy są synami buntu z powodu chciwości; ale dzisiaj są zawistni, jest zawiść w nich, że nie dla nich to wszystko, i że przez chciwość są w tej chwili w najbardziej opłakanym stanie jaki może być, przez chciwość. I dlatego stali się zawistni względem wszelkiego dobra.
1Tes 5:2-3: "Bo gdy mówić będą: Pokój i bezpieczeństwo — przyjdzie na nich zatracenie tak nagłe jako bóle na niewiastę brzemienną i nie ujdą. Lecz wy, bracia, nie pozostajecie w ciemnościach, aby dzień ów zaskoczył was jako złodziej"
Otwórzmy oczy i stańmy w prawdzie, nie stanowiąc osądu, bo to nie chodzi o osąd, tylko dlaczego człowiek chce stanąć po stronie kłamstw? Dlaczego chce to zrobić, dlaczego chce ukrywać prawdę? Czyż nie dlatego, że nie chce być blisko światła, aby nie zostały objawione jego kłamstwa? Synowie buntu utrzymywali zło, to zło się dobrze miało, ale kiedy to zło zostało poddane próbie, i człowiek został poddany próbie co do zła w czasie Intronizacji, nie wykorzystał tej sytuacji, mimo że to wszystko robi jakoby z posłuszeństwa im.
Ap 16:13-14: "I ujrzałem wychodzące z paszczy Smoka i z paszczy Bestii, i z ust Fałszywego Proroka trzy duchy nieczyste jakby ropuchy; a są to duchy czyniące znaki - demony, które wychodzą ku królom całej zamieszkanej ziemi, by ich zgromadzić na wojnę w wielkim dniu wszechmogącego Boga."
Dzisiejsi ludzie na świecie, którzy mówią że trzymają się synów buntu, dlatego że są im posłuszni - jest to nieprawda, bo gdyby tak było, to dzisiaj by byli istotami żyjącymi w Bogu z Chrystusem w sercach, z powodu posłuszeństwa Intronizacji z 19-20 listopada 2016 roku. Ale tak się nie stało, ponieważ nie chcą zobaczyć siebie samych, swojej prawdy wewnętrznej, swojego oddalenia od chwały, i tego że ich wybrańcem jest grzech, jego to poszukują i najbardziej wierni są grzechowi, bo on - uważają i dbają o to - nigdy ich nie opuści. Ale Chrystus to przecież uczynił, że grzech ich opuścił. A oni nie chcą tego, co zaświadcza o tym kim są naprawdę i dlaczego nie chcą zobaczyć prawdy - bo prawda ukazuje ich miejsce i konfrontację ze sobą samym, dlatego usprawiedliwiają tych, którzy kłamią, aby ich kłamstwo nie zostało wydobyte.
Rz 10:18-19: "Pytam więc: czy może nie słyszeli? Ależ tak: Po całej ziemi rozszedł się ich głos, aż na krańce świata ich słowa. Pytam dalej: czyż Izrael nie zrozumiał? Mojżesz mówi: Wzbudzę w was zawiść do tego, który nie jest ludem, wzniecę w was gniew do ludu nierozumnego."
1Tm 4:1-2: "Duch zaś otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów. [Stanie się to] przez takich, którzy obłudnie kłamią, mają własne sumienie napiętnowane."
Powiedział Jezus Chrystus, że kiedy będziecie w duszy swojej całkowicie pewni i przekonani, powiecie tej górze: przesuń się, a ona się przesunie, ona rzuci się w morze, jeśli będziecie chcieli, żeby się rzuciła w morze, uczyni to. Przekonanie to nie jest tylko coś, co w głowie się dzieje, to jest cała natura wewnętrznej przestrzeni żywotnej człowieka, życia duchowego, gdzie gdy chce uczynić coś niezgodnie ze swoim przekonaniem, to sumienie go dręczy, męczy, napada i do piekła posyła, mimo że nie chce zrobić źle. I gdy światłość dotyka natury człowieka, który jest przekonany w złym, to on broni się jak przed ogniem piekielnym. Nie oszukuj się człowieku, nie okłamuj siebie i nie usprawiedliwiaj grzechem zaniechania, tych którzy powinni doznać upomnienia, a nie usprawiedliwienia, ponieważ poniesiesz taką samą klęskę i karę jak oni. Moc Ducha Bożego i Synostwa Bożego dotyka teraz ciała człowieka i ciało staje w prawdzie, a jego prawdą jest widzieć te wszystkie rzeczy takimi jakimi one są, w prawdzie.
Ez 3:17-18: "«Synu człowieczy, ustanowiłem cię stróżem nad pokoleniami izraelskimi. Gdy usłyszysz słowo z ust moich, upomnisz ich w moim imieniu. Jeśli powiem bezbożnemu: "Z pewnością umrzesz", a ty go nie upomnisz, aby go odwieść od jego bezbożnej drogi i ocalić mu życie, to bezbożny ów umrze z powodu swego grzechu, natomiast Ja ciebie uczynię odpowiedzialnym za jego krew."
J 16:13: "Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe."
To co jest objawiane, to jest przywracanie porządku początku. Bóg dociera do samej natury prawdy wewnętrznego istnienia, czyli do jęczącego stworzenia, które w ciele jest udręczone. Dlatego ciało woła o świętość. Eliasz przyjdzie i wszystko naprawi - i wszystko jest naprawiane. Bo człowiek staje w prawdzie, nie dla obrony tych, którzy go oszukują, ale dla obrony samego siebie, i uświadomienia sobie że ci, którzy go oszukują nigdy nie chcieli jego prawdy, nigdy nie chcieli jego wolności, zawsze chcieli, aby był obiektem handlu - jego ciało i jego dusza. Radosnych przemian, radosnego dostrajania się do nowej rzeczywistości, do doskonałości Bożej, aby wasze ciała, które Bóg uczynił, aby były zdolne postrzegać prawdę taką jaką ona jest, aby dały wam możliwość wyboru prawdy i żeby prawda was wyzwoliła - a prawda was wyzwoli. Iz 52:7-8: "O jak są pełne wdzięku na górach nogi zwiastuna radosnej nowiny, który ogłasza pokój, zwiastuje szczęście, który obwieszcza zbawienie, który mówi do Syjonu: «Twój Bóg zaczął królować». Głos! Twoi strażnicy podnoszą głos, razem wznoszą okrzyki radosne, bo oglądają na własne oczy powrót Pana na Syjon."
Link do nagrania wykładu - 31.12.2022r.
Link do wideo na YouTube - 31.12.2022r.
Ef 1:13: "W Nim także i wy usłyszawszy słowo prawdy, Dobrą Nowinę waszego zbawienia, w Nim również uwierzyliście i zostaliście naznaczeni pieczęcią Ducha Świętego, który był obiecany."
J 8:31-32: "Wtedy powiedział Jezus do Żydów, którzy Mu uwierzyli: «Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli»"
Otwierają się całkowicie nowe ścieżki, właściwe ścieżki i prawdziwa natura chrześcijaństwa, zagubiona tajemnica Ewangelii w dzisiejszych czasach się otwiera, aby dopełnić się w Pełni, i objawić - dlaczego ona istnieje i co Chrystus przyszedł nam objawić. Przyszedł objawić nam wolność i pokazać nam dzieło nasze w głębinach, abyśmy szli Jego śladami, dokładnie takimi jak On szedł, nie jakimiś śladami nieznanymi, ale dobrze wyrytymi i dobrze zaznaczonymi, które przez setki, tysiące i miliony lat nie zostaną zatarte, one tam nieustannie trwają. Każdy może czerpać z tej tajemnicy i będzie czerpał jeśli uwierzy; grzech mówi: nie jesteś zdolny i nie masz możliwości, a świętość: w Pełni jesteś zanurzony, czerp ze zdroju życia.
Mt 11:28-30: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie»."
Świat Odkupienia nie przeminął, on jest obecny w nas dzisiaj, gdy otworzymy oczy naszego ciała i naszej duszy, gdy otworzymy oczy w dzisiejszym świecie, otworzymy oczy w wewnętrznym świecie - zaczniemy widzieć ówczesny świat i znajdziemy się w świecie prawdziwego wewnętrznego Odkupienia, który nie przemija, a jest w dalszym ciągu żywy i działający. Chrystus mówi dzisiaj: otwórzcie oczy, dzisiaj otwórzcie oczy, a zobaczycie ówczesny świat, który jest dzisiejszym światem, wewnętrzny świat, który czeka aż go ujrzycie i zaczniecie żyć zgodnie z tym światem, który jest nieustannie wami dla was i was przemienia, bo on jest dla was otwarty; mimo że dla waszego rozumienia jest światem odległym, który z czasem przeminął, to dla waszego życia jest obecny, dla waszego życia wewnętrznego duchowego jest obecnym życiem.
Ef 4:29-30: "Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym. I nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia."
J 5:37-38: "Ojciec, który Mnie posłał, On dał o Mnie świadectwo. Nigdy nie słyszeliście ani Jego głosu, ani nie widzieliście Jego oblicza; nie macie także słowa Jego, trwającego w was, bo wyście nie uwierzyli w Tego, którego On posłał."
Jesteśmy świadomi budzenia się Kościoła pierworodnych, tych prawdziwych żyjących, pierworodnych zrodzonych z Chrystusa, tych którzy zostali zrodzeni wewnątrz, czyli wewnętrznego człowieka. Otwieramy oczy w świecie Chrystusowym, w świecie naszym wewnętrznym, i widzimy wtedy Miłosierdzie ogromne Chrystusa, które dotknęło nas i nas przemieniło, dotknęło i nas wznosi - jesteśmy bowiem Jego dziełem - i do nas mówi, do tych wszystkich, którzy nie boją się spojrzeć w głąb siebie i zobaczyć prawdę, która jest dookoła, do tych którzy są w stanie spojrzeć w głąb i nie przerazić się swoją ciemnością, trudem, próżnością, bo wierzą że Miłosierdzie Boże jest ponad uczynkami i ponad grzechami człowieka, i że zawsze człowieka wydobędzie z wszelkich kłopotów, ponieważ uśmierca starą naturę i bierze tylko nową Chrystusową, czyli żywego Boga w Synu Jego - abyśmy my przez Ducha Świętego byli wcieleni w doskonałość natury przez Zmartwychwstanie.
Rz 7:20-22: "Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka. A zatem stwierdzam w sobie to prawo, że gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło. Albowiem wewnętrzny człowiek [we mnie] ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym."
J 5:39-42: "Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo. A przecież nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie. Nie odbieram chwały od ludzi, ale wiem o was, że nie macie w sobie miłości Boga."
Nasze spotkania ostatnie ukazują, aby każdy człowiek stanął w prawdzie, i to nie w prawdzie takiej, którą sobie gdzieś wewnątrz wymyśli, jaki jest cudowny, jaki doskonały, jak dobrze sobie radzi, jak czyni dobrze; musi stanąć w prawdzie z zewnętrznym światem, czyli zobaczyć w świecie fakt, który się dzieje, fakt który jest ukazywany, a jednocześnie siebie, który usprawiedliwia siebie, że niczego złego nie czyni, będąc tym, który usprawiedliwia tego, który jest zły. Ga 6:3-5: "Bo kto uważa, że jest czymś, gdy jest niczym, ten zwodzi samego siebie. Niech każdy bada własne postępowanie, a wtedy powód do chluby znajdzie tylko w sobie samym, a nie w zestawieniu siebie z drugim. Każdy bowiem poniesie własny ciężar."
Jr 30:3-5: "Bo oto nadchodzą dni - wyrocznia Pana - w których odmienię los mojego narodu, Izraela i Judy - mówi Pan. Przyprowadzę ich znów do ziemi, jaką dałem ich przodkom, i wezmą ją w posiadanie». Następujące słowa wypowiedział Pan do Izraela i do Judy: To mówi Pan: «Usłyszeliśmy krzyk bolesny trwogi, a nie pokoju."
Zostaliśmy uczynieni zdolnymi pokonać upadłych aniołów, ale oznacza to, że jak Chrystus przyszedł na Ziemię wziąć grzechy nasze, tak my musimy wziąć na siebie cierpienie bóstwa na sposób ciała, które jest wrogością względem Synów Bożych, i wrogością względem Boskiej tajemnicy w bóstwie na sposób ciała, aby ono się nie objawiało w prawdzie, aby materia nie poznawała chwały Bożej. Więc my w głębinach jesteśmy obarczeni cierpieniem bóstwa na sposób ciała, które jest obciążone nienawiścią ducha mocarstwa powietrza, a właściwie zawiścią.
Hbr 2:10,16: "Przystało bowiem Temu, dla którego wszystko i przez którego wszystko, który wielu synów do chwały doprowadza, aby przewodnika ich zbawienia udoskonalił przez cierpienie. … Zaiste bowiem nie aniołów przygarnia, ale przygarnia potomstwo Abrahamowe."
Jr 4:31: "Tak, słyszę głos niby rodzącej w bólach, trwożny jęk niby niewiasty rodzącej po raz pierwszy. To głos Córy Syjonu, która wzdycha i wyciąga dłonie: «Ach, biada mi, bo wycieńczona popadam w moc morderców»."
Dzisiaj Bóg ciało przemienia, ciało uzdalnia, aby ciało stanęło w pomocy dla ducha człowieka, bo duch otępiały, ale ciało staje się przebudzone - przebudź się o śpiący, a zajaśnieje ci światłość - człowiek przebudzony swojego ducha budzi. Przemiana następuje bardzo głęboka, gdzie Bóg czyni nową rzecz - pomaga ciału, aby doznało chwały Bożej, aby ono stało się tym wspierającym, żeby człowiek wybrał ducha i stał się jednym z Bogiem.
Jr 7:27-28: "Powiesz im wszystkie te słowa, ale cię nie usłuchają; będziesz wołał do nich, lecz nie dadzą ci odpowiedzi. I odezwiesz się do nich: "To jest naród, który nie usłuchał głosu Pana, swego Boga, i nie przyjął pouczenia. Przepadła wierność, znikła z ich ust"."
Dzisiaj mamy do czynienia z synami buntu, którzy są synami buntu z powodu chciwości; ale dzisiaj są zawistni, jest zawiść w nich, że nie dla nich to wszystko, i że przez chciwość są w tej chwili w najbardziej opłakanym stanie jaki może być, przez chciwość. I dlatego stali się zawistni względem wszelkiego dobra.
1Tes 5:2-3: "Bo gdy mówić będą: Pokój i bezpieczeństwo — przyjdzie na nich zatracenie tak nagłe jako bóle na niewiastę brzemienną i nie ujdą. Lecz wy, bracia, nie pozostajecie w ciemnościach, aby dzień ów zaskoczył was jako złodziej"
Otwórzmy oczy i stańmy w prawdzie, nie stanowiąc osądu, bo to nie chodzi o osąd, tylko dlaczego człowiek chce stanąć po stronie kłamstw? Dlaczego chce to zrobić, dlaczego chce ukrywać prawdę? Czyż nie dlatego, że nie chce być blisko światła, aby nie zostały objawione jego kłamstwa? Synowie buntu utrzymywali zło, to zło się dobrze miało, ale kiedy to zło zostało poddane próbie, i człowiek został poddany próbie co do zła w czasie Intronizacji, nie wykorzystał tej sytuacji, mimo że to wszystko robi jakoby z posłuszeństwa im.
Ap 16:13-14: "I ujrzałem wychodzące z paszczy Smoka i z paszczy Bestii, i z ust Fałszywego Proroka trzy duchy nieczyste jakby ropuchy; a są to duchy czyniące znaki - demony, które wychodzą ku królom całej zamieszkanej ziemi, by ich zgromadzić na wojnę w wielkim dniu wszechmogącego Boga."
Dzisiejsi ludzie na świecie, którzy mówią że trzymają się synów buntu, dlatego że są im posłuszni - jest to nieprawda, bo gdyby tak było, to dzisiaj by byli istotami żyjącymi w Bogu z Chrystusem w sercach, z powodu posłuszeństwa Intronizacji z 19-20 listopada 2016 roku. Ale tak się nie stało, ponieważ nie chcą zobaczyć siebie samych, swojej prawdy wewnętrznej, swojego oddalenia od chwały, i tego że ich wybrańcem jest grzech, jego to poszukują i najbardziej wierni są grzechowi, bo on - uważają i dbają o to - nigdy ich nie opuści. Ale Chrystus to przecież uczynił, że grzech ich opuścił. A oni nie chcą tego, co zaświadcza o tym kim są naprawdę i dlaczego nie chcą zobaczyć prawdy - bo prawda ukazuje ich miejsce i konfrontację ze sobą samym, dlatego usprawiedliwiają tych, którzy kłamią, aby ich kłamstwo nie zostało wydobyte.
Rz 10:18-19: "Pytam więc: czy może nie słyszeli? Ależ tak: Po całej ziemi rozszedł się ich głos, aż na krańce świata ich słowa. Pytam dalej: czyż Izrael nie zrozumiał? Mojżesz mówi: Wzbudzę w was zawiść do tego, który nie jest ludem, wzniecę w was gniew do ludu nierozumnego."
1Tm 4:1-2: "Duch zaś otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów. [Stanie się to] przez takich, którzy obłudnie kłamią, mają własne sumienie napiętnowane."
Powiedział Jezus Chrystus, że kiedy będziecie w duszy swojej całkowicie pewni i przekonani, powiecie tej górze: przesuń się, a ona się przesunie, ona rzuci się w morze, jeśli będziecie chcieli, żeby się rzuciła w morze, uczyni to. Przekonanie to nie jest tylko coś, co w głowie się dzieje, to jest cała natura wewnętrznej przestrzeni żywotnej człowieka, życia duchowego, gdzie gdy chce uczynić coś niezgodnie ze swoim przekonaniem, to sumienie go dręczy, męczy, napada i do piekła posyła, mimo że nie chce zrobić źle. I gdy światłość dotyka natury człowieka, który jest przekonany w złym, to on broni się jak przed ogniem piekielnym. Nie oszukuj się człowieku, nie okłamuj siebie i nie usprawiedliwiaj grzechem zaniechania, tych którzy powinni doznać upomnienia, a nie usprawiedliwienia, ponieważ poniesiesz taką samą klęskę i karę jak oni. Moc Ducha Bożego i Synostwa Bożego dotyka teraz ciała człowieka i ciało staje w prawdzie, a jego prawdą jest widzieć te wszystkie rzeczy takimi jakimi one są, w prawdzie.
Ez 3:17-18: "«Synu człowieczy, ustanowiłem cię stróżem nad pokoleniami izraelskimi. Gdy usłyszysz słowo z ust moich, upomnisz ich w moim imieniu. Jeśli powiem bezbożnemu: "Z pewnością umrzesz", a ty go nie upomnisz, aby go odwieść od jego bezbożnej drogi i ocalić mu życie, to bezbożny ów umrze z powodu swego grzechu, natomiast Ja ciebie uczynię odpowiedzialnym za jego krew."
J 16:13: "Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe."
To co jest objawiane, to jest przywracanie porządku początku. Bóg dociera do samej natury prawdy wewnętrznego istnienia, czyli do jęczącego stworzenia, które w ciele jest udręczone. Dlatego ciało woła o świętość. Eliasz przyjdzie i wszystko naprawi - i wszystko jest naprawiane. Bo człowiek staje w prawdzie, nie dla obrony tych, którzy go oszukują, ale dla obrony samego siebie, i uświadomienia sobie że ci, którzy go oszukują nigdy nie chcieli jego prawdy, nigdy nie chcieli jego wolności, zawsze chcieli, aby był obiektem handlu - jego ciało i jego dusza. Radosnych przemian, radosnego dostrajania się do nowej rzeczywistości, do doskonałości Bożej, aby wasze ciała, które Bóg uczynił, aby były zdolne postrzegać prawdę taką jaką ona jest, aby dały wam możliwość wyboru prawdy i żeby prawda was wyzwoliła - a prawda was wyzwoli. Iz 52:7-8: "O jak są pełne wdzięku na górach nogi zwiastuna radosnej nowiny, który ogłasza pokój, zwiastuje szczęście, który obwieszcza zbawienie, który mówi do Syjonu: «Twój Bóg zaczął królować». Głos! Twoi strażnicy podnoszą głos, razem wznoszą okrzyki radosne, bo oglądają na własne oczy powrót Pana na Syjon."
Link do nagrania wykładu - 31.12.2022r.
Link do wideo na YouTube - 31.12.2022r.
"Przeto wyjdźcie spośród nich i odłączcie się od nich, mówi Pan" 2 Kor 6.17
Kiedy człowiek kieruje się w złą stronę, to udaremnia łaskę Bożą względem siebie. Dzisiaj Chrystus chce powiedzieć: dlaczego ty człowieku udajesz, że niczego nie widzisz? dlaczego nie chcesz widzieć tego, jaka jest prawda? Jeśli wiemy, że coś się dzieje, to jest to wezwanie - kim jesteś? - czy jesteś człowiekiem wierzącym w Boga, czy jesteś niewolnikiem systemu, który cię schwytał, i mówisz: dokąd pójdę, nie mam innej drogi. A Bóg mówi: jak to nie masz, przecież Ja jestem.
J 12:44-46: "Jezus zaś tak wołał: «Ten, kto we Mnie wierzy, wierzy nie we Mnie, lecz w Tego, który Mnie posłał. A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał. Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności."
Jr 4:6: "Wznieście znak w kierunku Syjonu! Uciekajcie! Nie zatrzymujcie się! Sprowadzę bowiem nieszczęście z północy i wielkie zniszczenie."
Ludzie nie chcą zrewidować swojej wiary, nie chcą stanąć oko w oko z prawdą dzieła, które Bóg nałożył, aby stanąć w prawdzie, aby uratować tą wewnętrzną istotę - siebie - bóstwo na sposób ciała, które w głębinach cierpi udręczenie, a tym cierpieniem jest zewnętrzny człowiek, ten człowiek zmysłowy, prawdziwy, dzisiejszy - któremu się wmawia, że to cierpienie jest z powodu ich grzechów i dlatego muszą pokutować. Rz 8:20-21: "Stworzenie bowiem zostało poddane marności - nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał - w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych." A im bardziej to robią, tym bardziej cierpią, ponieważ nie chcą zobaczyć prawdy na temat swojego idola, który tylko liczy ludzi, których duszami i ciałami handluje. Dzisiaj ratuje nas tylko nasza praca, czyli ratuje nas pełna wiara w to, że jesteśmy świętymi.
Jr 50:42: "Łuk i miecz trzymają się w ręku, są okrutni i bez litości. Ich wrzawa jest jak szum morza, dosiadają koni, jak jeden mąż gotowi są do walki przeciw tobie, córo Babilonu!"
Dlaczego na tym świecie jest tak mało Synów Bożych? Dlatego, ponieważ ciągle żyją wychowawcą, czyli starym prawem, które im poczytuje grzechy, a nie wierzą; dlatego, ponieważ wychowawca - czyli dzisiejsze prawo jest po to, aby się przestępstwo wzmagało. Ci, którzy dzisiaj są wychowawcami, oni głównie zajmują się trwaniem i umacnianiem przestępstwa; Ez 16:52: "Ty więc także znoś swoją hańbę, ty, któraś usprawiedliwiała swoje siostry. Przez twoje grzechy, które były gorsze niż ich, zostały one przez ciebie usprawiedliwione. Zawstydź się więc i znoś swoją hańbę, albowiem usprawiedliwiałaś swoje siostry." taki wychowawca z całą stanowczością ignoruje Chrystusa, ignoruje wiarę, ignoruje Odkupienie, ponieważ uważa że większą wartością dla niego jest być wychowawcą. Czyli zwalcza wiarę, żeby ludzie trwali w grzeszności, żeby się grzech coraz bardziej objawiał, ponieważ wiara powoduje to, że wychowawca przestaje istnieć, a Chrystus jest prawdziwą mocą wyzwolenia.
2Kor 6:17-18: "Przeto wyjdźcie spośród nich i odłączcie się od nich, mówi Pan, i nie tykajcie tego, co nieczyste, a Ja was przyjmę i będę wam Ojcem, a wy będziecie moimi synami i córkami - mówi Pan wszechmogący."
Dusza, która żyje, istnieje, ona ma w sobie wszystkie zdarzenia jeśli chodzi o czas i przestrzeń, ona jest cały czas połączona, mamy cały czas jedność ze wszystkimi wydarzeniami, które się kiedykolwiek wydarzyły w naszym życiu. A jednocześnie mamy nieustanną łączność z Bogiem, który nieustannie istnieje, bo dusza, nie tylko jest połączona z wydarzeniami, których doznała, ale także z Boską naturą, która w niej trwa i ma wpływ na te wydarzenia bezpośrednio. Ona jest tym wszystkim, ona jest przeszłością tamtych wydarzeń, ona jest wszystkimi sytuacjami, ale Bóg Ojciec ją uwalnia od tej traumy, ponieważ swoim Życiem przenosi ją do chwały doskonałości, i uwalnia ją od tego, co ją uwikłało w świat tego udręczenia.
Ap 18:4-5: "I usłyszałem inny głos z nieba mówiący: «Ludu mój, wyjdźcie z niej, byście nie mieli udziału w jej grzechach i żadnej z jej plag nie ponieśli: bo grzechy jej narosły - aż do nieba, i wspomniał Bóg na jej zbrodnie."
Człowiek musi zajrzeć w głąb siebie i zobaczyć - dlaczego broni tych, którzy wcale nie chcą go obronić. Przebudzenie nasze następuje wtedy, kiedy nie jesteśmy obojętni, a widzimy co się dzieje - czyż nie widzi człowiek co się dzieje? Ależ widzi, i jest jakaś jego reakcja; jedna jest obojętności, drugą jest walka o to, aby wybielić tych, którzy przyczyniają się do tego upadku. Ale tak naprawdę jedna i druga sytuacja pogrąża tych ludzi. Jedyna tylko sytuacja nie pogrąża - uciekajcie z tego miejsca, bo przychodzi na to miejsce straszny stan, trud. W tej chwili Bóg objawia, odkrywa te wszystkie rzeczy. Czy nie widzisz co się dzieje? Czy jesteś obojętny na swoje życie, że nikt ciebie tam nie prowadzi? Że ci, którzy mówili, że prowadzą cię do życia, okazuje się, że nawet odbierają życia, i to nie jedno, nie dwa, nie pięć. Czy nie ratujesz siebie? Czy nie uciekasz w góry?
Mt 24:15-16: "Gdy więc ujrzycie "ohydę spustoszenia", o której mówi prorok Daniel, zalegającą miejsce święte - kto czyta, niech rozumie - wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry!"
Chrystus jest Tym, który już nas obronił - i to jest prawdziwe zajęcie się prawdziwą naturą wewnętrznej ciszy, spokoju i zstąpienia chwały do głębin, bo to jest Synostwo, kiedy człowiek wierzy Chrystusowi, że jest wolny od grzechów, i że świętość jest darem.
Ap 17:1-2: "Potem przyszedł jeden z siedmiu aniołów, mających siedem czasz, i tak odezwał się do mnie: «Chodź, ukażę ci wyrok na Wielką Nierządnicę, która siedzi nad wielu wodami, z którą nierządu się dopuścili królowie ziemi, a mieszkańcy ziemi się upili winem jej nierządu»."
Po zmianie wymiaru, bo jest teraz przejście wymiaru, które będzie trwało jeszcze dwa i pół miesiąca do 2 marca, coraz silniej zaczynamy odczuwać wewnętrzną naturę istoty bóstwa na sposób ciała, które jest w stanie bardzo silnego obciążenia i udręczenia przez samego ducha mocarstwa powietrza i synów buntu, demonów, którzy deprawują ją swoim duchem, deprawują czyli wykorzystują jej siłę duchową ku temu, aby ona tworzyła iluzję, złudzenie, żeby organizowała materię wedle ich chciejstwa. Robią to dążenia własnego chciejstwa w sposób inkarnacyjny, i pokonywania grzechów na zasadzie własnych zdolności i pomysłowości, co czyni poszukiwanie grzechów i inkarnację jednym stanem; jest to wszystko w jednym miejscu - jeden stan wrogości Bogu, bo nie uznaje się Boga jako wolność od grzechów, tylko własne zdolności, umiejętności i uczynki.
Ap 17:6-7: "I ujrzałem Niewiastę pijaną krwią świętych i krwią świadków Jezusa, a widząc ją bardzo się zdumiałem. I rzekł do mnie anioł: «Czemu się zdumiałeś? Ja ci wyjaśnię tajemnicę Niewiasty i Bestii, która ją nosi, a ma siedem głów i dziesięć rogów."
Głównym elementem jest to, aby nie zatykać uszu, nie zamykać oczu na prawdę, która się dzieje dookoła, i widzieć dokładnie, że ci którzy jakoby znają drogę, wcale jej nie znają, są jakoby doskonałymi, a ogromna ilość ich problemów na jaw wychodzi; nie udawać, że nic się nie dzieje, i nie starać się mówić: to jest kłamstwo, wcale tego nie było i to nie istniało - bo to są ludzie, którzy bronią swojej ciemności, i nie chcą stanąć przed sobą w prawdzie, i nie chcą opuścić tego miejsca, szukając Boga, tylko wolą siebie okłamywać i udaremniać łaskę Bożą względem siebie. Hi 24:13-17: "Inni nie cierpią światła, nie chcą uznać Jego dróg, na ścieżkach Jego nie trwają. Morderca nie wstaje za dnia, by zabić biedaka, nędzarza, lecz chodzi po nocy [jak] złodziej. Czeka na mrok cudzołożnik, mówi: "Mnie oko nie dojrzy, mrok jest zasłoną dla twarzy". O zmroku do mieszkań się włamią, za dnia dom szczelnie zamknięty, światła oni nie cierpią. Mrokiem zda się im dojrzany poranek, przywykli do grozy nocy»."
Ap 17:8-9: "Bestia, którą widziałeś, była i nie ma jej, ma wyjść z Czeluści, i zdąża na zagładę. A zdumieją się mieszkańcy ziemi, ci, których imię nie jest zapisane w księdze życia od założenia świata - spoglądając na Bestię, iż była i nie ma jej, a ma przybyć. Tu trzeba zrozumienia, o mający mądrość! Siedem głów to jest siedem gór tam, gdzie siedzi na nich Niewiasta."
Synowie buntu związali z sobą ludzi dla własnej tylko chciwości, i do siebie ich przyzwyczaili. I ludzie przestali szukać Boga, ale szukają tylko tych, którzy ich przyzwyczaili. Ale kiedy przyjdzie czas oddzielenia ich i ludzi - wyznawców, będą odczuwali jak prawda w nich coraz bardziej rozrywa ich naturę wewnętrzną, bo będą tracili życie, które zabrali drugiemu człowiekowi, będą poznawali jak ono ustępuje, a poznają prawdę tę, którą są. I czy mamy udawać, że nic się nie dzieje, tylko dlatego, że ludzie są przyzwyczajeni do tego, że tak było przez 1600 lat?
Jr 13:21-22: "Co powiesz, gdy cię nawiedzą ci, których ty przyzwyczaiłeś do siebie jako najbliższych przyjaciół? Czy nie ogarną cię boleści jak rodzącą kobietę? A jeżeli pomyślisz sobie: "Dlaczego to mnie spotkało?" Z powodu licznych twoich grzechów zostały odkryte poły twej szaty, obnażone twe pięty."
Teraz, kiedy następuje zmiana wymiaru, ona oddziela naturę nosiciela od starego świata. Ta natura wewnętrzna, bóstwo na sposób ciała, ona wydobywana jest z udręczeń, i ludzie odczuwają emocjonalny stan, który jest duchem ich ciemności, który przenika ich ciało. I kiedy siły duchowe na człowieka oddziałują przemieniając go, to ma wrażenie parzenia i bólu całego ciała, jak ciężka grypa, która może przejść w jednej sekundzie, przez zmianę świadomości. Ale następuje też sytuacja, że działa Miecz, który rozdziela aż do szpiku kości, i nikt się nie może przed Nim ukryć, a to rozdzielenie wywołuje ból wewnętrzny jak u rodzącej kobiety. Hbr 4:12-13: "Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. Nie ma stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek."
Rz 2:9-11: "Ucisk i utrapienie spadnie na każdego człowieka, który dopuszcza się zła, najpierw na Żyda, a potem na Greka. Chwała zaś, cześć i pokój spotka każdego, kto czyni dobrze - najpierw Żyda, a potem Greka. Albowiem u Boga nie ma względu na osobę."
Prostota najgłębsza, czyli stanąć w prawdzie przed samym sobą i mieć świadomość - czy nic się nie dzieje? Widzę, że dzieje się wiele - ci którzy mają być dobrymi, są złymi, ci którzy mają znać drogę, jej nie znają, a jak znają to tam wcale nie prowadzą, zależy im tylko na wszystkich innych sprawach, ciągle: grzech, grzech i grzech, mimo że prawo już odeszło, teraz jest wiara, nigdy tego nie ukazują. Nie można przejść do porządku dziennego udając, że nic się dzieje i przed sobą siebie okłamywać. My mamy całkowicie innych cel, który dał nam Chrystus Pan, a tym celem są dobre czyny, i nie są to dobre czyny, które człowiek jest w stanie pojąć, ale to jest Boska natura, która w Synach Bożych jest objawiona.
Ez 34:10: "Tak mówi Pan Bóg: Oto jestem przeciw pasterzom. Z ich ręki zażądam moich owiec, położę kres ich pasterzowaniu, a pasterze nie będą paść samych siebie; wyrwę moje owce z ich paszczy, nie będą już one służyć im za żer."
Link do nagrania wykładu - 27.12.2022r.
Link do wideo na YouTube - 27.12.2022r.
J 12:44-46: "Jezus zaś tak wołał: «Ten, kto we Mnie wierzy, wierzy nie we Mnie, lecz w Tego, który Mnie posłał. A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał. Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności."
Jr 4:6: "Wznieście znak w kierunku Syjonu! Uciekajcie! Nie zatrzymujcie się! Sprowadzę bowiem nieszczęście z północy i wielkie zniszczenie."
Ludzie nie chcą zrewidować swojej wiary, nie chcą stanąć oko w oko z prawdą dzieła, które Bóg nałożył, aby stanąć w prawdzie, aby uratować tą wewnętrzną istotę - siebie - bóstwo na sposób ciała, które w głębinach cierpi udręczenie, a tym cierpieniem jest zewnętrzny człowiek, ten człowiek zmysłowy, prawdziwy, dzisiejszy - któremu się wmawia, że to cierpienie jest z powodu ich grzechów i dlatego muszą pokutować. Rz 8:20-21: "Stworzenie bowiem zostało poddane marności - nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał - w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych." A im bardziej to robią, tym bardziej cierpią, ponieważ nie chcą zobaczyć prawdy na temat swojego idola, który tylko liczy ludzi, których duszami i ciałami handluje. Dzisiaj ratuje nas tylko nasza praca, czyli ratuje nas pełna wiara w to, że jesteśmy świętymi.
Jr 50:42: "Łuk i miecz trzymają się w ręku, są okrutni i bez litości. Ich wrzawa jest jak szum morza, dosiadają koni, jak jeden mąż gotowi są do walki przeciw tobie, córo Babilonu!"
Dlaczego na tym świecie jest tak mało Synów Bożych? Dlatego, ponieważ ciągle żyją wychowawcą, czyli starym prawem, które im poczytuje grzechy, a nie wierzą; dlatego, ponieważ wychowawca - czyli dzisiejsze prawo jest po to, aby się przestępstwo wzmagało. Ci, którzy dzisiaj są wychowawcami, oni głównie zajmują się trwaniem i umacnianiem przestępstwa; Ez 16:52: "Ty więc także znoś swoją hańbę, ty, któraś usprawiedliwiała swoje siostry. Przez twoje grzechy, które były gorsze niż ich, zostały one przez ciebie usprawiedliwione. Zawstydź się więc i znoś swoją hańbę, albowiem usprawiedliwiałaś swoje siostry." taki wychowawca z całą stanowczością ignoruje Chrystusa, ignoruje wiarę, ignoruje Odkupienie, ponieważ uważa że większą wartością dla niego jest być wychowawcą. Czyli zwalcza wiarę, żeby ludzie trwali w grzeszności, żeby się grzech coraz bardziej objawiał, ponieważ wiara powoduje to, że wychowawca przestaje istnieć, a Chrystus jest prawdziwą mocą wyzwolenia.
2Kor 6:17-18: "Przeto wyjdźcie spośród nich i odłączcie się od nich, mówi Pan, i nie tykajcie tego, co nieczyste, a Ja was przyjmę i będę wam Ojcem, a wy będziecie moimi synami i córkami - mówi Pan wszechmogący."
Dusza, która żyje, istnieje, ona ma w sobie wszystkie zdarzenia jeśli chodzi o czas i przestrzeń, ona jest cały czas połączona, mamy cały czas jedność ze wszystkimi wydarzeniami, które się kiedykolwiek wydarzyły w naszym życiu. A jednocześnie mamy nieustanną łączność z Bogiem, który nieustannie istnieje, bo dusza, nie tylko jest połączona z wydarzeniami, których doznała, ale także z Boską naturą, która w niej trwa i ma wpływ na te wydarzenia bezpośrednio. Ona jest tym wszystkim, ona jest przeszłością tamtych wydarzeń, ona jest wszystkimi sytuacjami, ale Bóg Ojciec ją uwalnia od tej traumy, ponieważ swoim Życiem przenosi ją do chwały doskonałości, i uwalnia ją od tego, co ją uwikłało w świat tego udręczenia.
Ap 18:4-5: "I usłyszałem inny głos z nieba mówiący: «Ludu mój, wyjdźcie z niej, byście nie mieli udziału w jej grzechach i żadnej z jej plag nie ponieśli: bo grzechy jej narosły - aż do nieba, i wspomniał Bóg na jej zbrodnie."
Człowiek musi zajrzeć w głąb siebie i zobaczyć - dlaczego broni tych, którzy wcale nie chcą go obronić. Przebudzenie nasze następuje wtedy, kiedy nie jesteśmy obojętni, a widzimy co się dzieje - czyż nie widzi człowiek co się dzieje? Ależ widzi, i jest jakaś jego reakcja; jedna jest obojętności, drugą jest walka o to, aby wybielić tych, którzy przyczyniają się do tego upadku. Ale tak naprawdę jedna i druga sytuacja pogrąża tych ludzi. Jedyna tylko sytuacja nie pogrąża - uciekajcie z tego miejsca, bo przychodzi na to miejsce straszny stan, trud. W tej chwili Bóg objawia, odkrywa te wszystkie rzeczy. Czy nie widzisz co się dzieje? Czy jesteś obojętny na swoje życie, że nikt ciebie tam nie prowadzi? Że ci, którzy mówili, że prowadzą cię do życia, okazuje się, że nawet odbierają życia, i to nie jedno, nie dwa, nie pięć. Czy nie ratujesz siebie? Czy nie uciekasz w góry?
Mt 24:15-16: "Gdy więc ujrzycie "ohydę spustoszenia", o której mówi prorok Daniel, zalegającą miejsce święte - kto czyta, niech rozumie - wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry!"
Chrystus jest Tym, który już nas obronił - i to jest prawdziwe zajęcie się prawdziwą naturą wewnętrznej ciszy, spokoju i zstąpienia chwały do głębin, bo to jest Synostwo, kiedy człowiek wierzy Chrystusowi, że jest wolny od grzechów, i że świętość jest darem.
Ap 17:1-2: "Potem przyszedł jeden z siedmiu aniołów, mających siedem czasz, i tak odezwał się do mnie: «Chodź, ukażę ci wyrok na Wielką Nierządnicę, która siedzi nad wielu wodami, z którą nierządu się dopuścili królowie ziemi, a mieszkańcy ziemi się upili winem jej nierządu»."
Po zmianie wymiaru, bo jest teraz przejście wymiaru, które będzie trwało jeszcze dwa i pół miesiąca do 2 marca, coraz silniej zaczynamy odczuwać wewnętrzną naturę istoty bóstwa na sposób ciała, które jest w stanie bardzo silnego obciążenia i udręczenia przez samego ducha mocarstwa powietrza i synów buntu, demonów, którzy deprawują ją swoim duchem, deprawują czyli wykorzystują jej siłę duchową ku temu, aby ona tworzyła iluzję, złudzenie, żeby organizowała materię wedle ich chciejstwa. Robią to dążenia własnego chciejstwa w sposób inkarnacyjny, i pokonywania grzechów na zasadzie własnych zdolności i pomysłowości, co czyni poszukiwanie grzechów i inkarnację jednym stanem; jest to wszystko w jednym miejscu - jeden stan wrogości Bogu, bo nie uznaje się Boga jako wolność od grzechów, tylko własne zdolności, umiejętności i uczynki.
Ap 17:6-7: "I ujrzałem Niewiastę pijaną krwią świętych i krwią świadków Jezusa, a widząc ją bardzo się zdumiałem. I rzekł do mnie anioł: «Czemu się zdumiałeś? Ja ci wyjaśnię tajemnicę Niewiasty i Bestii, która ją nosi, a ma siedem głów i dziesięć rogów."
Głównym elementem jest to, aby nie zatykać uszu, nie zamykać oczu na prawdę, która się dzieje dookoła, i widzieć dokładnie, że ci którzy jakoby znają drogę, wcale jej nie znają, są jakoby doskonałymi, a ogromna ilość ich problemów na jaw wychodzi; nie udawać, że nic się nie dzieje, i nie starać się mówić: to jest kłamstwo, wcale tego nie było i to nie istniało - bo to są ludzie, którzy bronią swojej ciemności, i nie chcą stanąć przed sobą w prawdzie, i nie chcą opuścić tego miejsca, szukając Boga, tylko wolą siebie okłamywać i udaremniać łaskę Bożą względem siebie. Hi 24:13-17: "Inni nie cierpią światła, nie chcą uznać Jego dróg, na ścieżkach Jego nie trwają. Morderca nie wstaje za dnia, by zabić biedaka, nędzarza, lecz chodzi po nocy [jak] złodziej. Czeka na mrok cudzołożnik, mówi: "Mnie oko nie dojrzy, mrok jest zasłoną dla twarzy". O zmroku do mieszkań się włamią, za dnia dom szczelnie zamknięty, światła oni nie cierpią. Mrokiem zda się im dojrzany poranek, przywykli do grozy nocy»."
Ap 17:8-9: "Bestia, którą widziałeś, była i nie ma jej, ma wyjść z Czeluści, i zdąża na zagładę. A zdumieją się mieszkańcy ziemi, ci, których imię nie jest zapisane w księdze życia od założenia świata - spoglądając na Bestię, iż była i nie ma jej, a ma przybyć. Tu trzeba zrozumienia, o mający mądrość! Siedem głów to jest siedem gór tam, gdzie siedzi na nich Niewiasta."
Synowie buntu związali z sobą ludzi dla własnej tylko chciwości, i do siebie ich przyzwyczaili. I ludzie przestali szukać Boga, ale szukają tylko tych, którzy ich przyzwyczaili. Ale kiedy przyjdzie czas oddzielenia ich i ludzi - wyznawców, będą odczuwali jak prawda w nich coraz bardziej rozrywa ich naturę wewnętrzną, bo będą tracili życie, które zabrali drugiemu człowiekowi, będą poznawali jak ono ustępuje, a poznają prawdę tę, którą są. I czy mamy udawać, że nic się nie dzieje, tylko dlatego, że ludzie są przyzwyczajeni do tego, że tak było przez 1600 lat?
Jr 13:21-22: "Co powiesz, gdy cię nawiedzą ci, których ty przyzwyczaiłeś do siebie jako najbliższych przyjaciół? Czy nie ogarną cię boleści jak rodzącą kobietę? A jeżeli pomyślisz sobie: "Dlaczego to mnie spotkało?" Z powodu licznych twoich grzechów zostały odkryte poły twej szaty, obnażone twe pięty."
Teraz, kiedy następuje zmiana wymiaru, ona oddziela naturę nosiciela od starego świata. Ta natura wewnętrzna, bóstwo na sposób ciała, ona wydobywana jest z udręczeń, i ludzie odczuwają emocjonalny stan, który jest duchem ich ciemności, który przenika ich ciało. I kiedy siły duchowe na człowieka oddziałują przemieniając go, to ma wrażenie parzenia i bólu całego ciała, jak ciężka grypa, która może przejść w jednej sekundzie, przez zmianę świadomości. Ale następuje też sytuacja, że działa Miecz, który rozdziela aż do szpiku kości, i nikt się nie może przed Nim ukryć, a to rozdzielenie wywołuje ból wewnętrzny jak u rodzącej kobiety. Hbr 4:12-13: "Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. Nie ma stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek."
Rz 2:9-11: "Ucisk i utrapienie spadnie na każdego człowieka, który dopuszcza się zła, najpierw na Żyda, a potem na Greka. Chwała zaś, cześć i pokój spotka każdego, kto czyni dobrze - najpierw Żyda, a potem Greka. Albowiem u Boga nie ma względu na osobę."
Prostota najgłębsza, czyli stanąć w prawdzie przed samym sobą i mieć świadomość - czy nic się nie dzieje? Widzę, że dzieje się wiele - ci którzy mają być dobrymi, są złymi, ci którzy mają znać drogę, jej nie znają, a jak znają to tam wcale nie prowadzą, zależy im tylko na wszystkich innych sprawach, ciągle: grzech, grzech i grzech, mimo że prawo już odeszło, teraz jest wiara, nigdy tego nie ukazują. Nie można przejść do porządku dziennego udając, że nic się dzieje i przed sobą siebie okłamywać. My mamy całkowicie innych cel, który dał nam Chrystus Pan, a tym celem są dobre czyny, i nie są to dobre czyny, które człowiek jest w stanie pojąć, ale to jest Boska natura, która w Synach Bożych jest objawiona.
Ez 34:10: "Tak mówi Pan Bóg: Oto jestem przeciw pasterzom. Z ich ręki zażądam moich owiec, położę kres ich pasterzowaniu, a pasterze nie będą paść samych siebie; wyrwę moje owce z ich paszczy, nie będą już one służyć im za żer."
Link do nagrania wykładu - 27.12.2022r.
Link do wideo na YouTube - 27.12.2022r.
"Bogu samemu złóż pokłon! Świadectwem bowiem Jezusa jest duch proroctwa." Ap 19.10
Po co szukasz tego co już umarło? Po co szukasz tego co już nie istnieje? Dlaczego nie żyjesz tym co jest nowe i żywe? Rz 7:4: "Tak i wy, bracia moi, dzięki ciału Chrystusa umarliście dla Prawa, by złączyć się z innym - z Tym, który powstał z martwych, byśmy zaczęli przynosić owoc Bogu." Dotarliśmy do samego dna i na tym dnie są dwie strony - jedna strona miłości Bożej i wiary, druga strona umiejętności człowieka. Bóg daje nam życie, którego człowiek pojąć nie może, sięga poza doczesne pojmowanie władzy człowieka nad światem, kosmosem, nad wszystkim co istnieje, i tym co jest tylko wyobrażeniem, iluzją i złudzeniem - Bóg wychodzi poza tą naturę. I gdy wierzymy, daje nam władzę nad wzniesieniem tego wszystkiego, całej materii, która oczekuje na przyjście tych, którzy zostali ustanowieni, aby objawić i dokonać dzieła obiecanego - Chrystus poszedł i zwiastował w głębinach wolność - i my właśnie idziemy dokonać tego proroctwa, nie jakąś inną drogą, ale dokładnie tą samą, tylko w głębinach, tak jak On sprzeciwił się grzechowi w tym świecie, zachowując ufność Bogu i posłuszeństwo.
Ap 19:10: "I upadłem przed jego stopami, by oddać mu pokłon. I mówi: «Bacz, abyś tego nie czynił, bo jestem twoim współsługą i braci twoich, co mają świadectwo Jezusa: Bogu samemu złóż pokłon!» Świadectwem bowiem Jezusa jest duch proroctwa."
Jezus Chrystus zawsze walczył o wolność duszy człowieka, nigdy nie wykorzystał swojej władzy, przewagi i mocy, ale zawsze był posłuszny Ojcu, aby nie wykorzystać mocy, którą miał, ponieważ Bóg posłał Syna swojego nie po to, żeby dusze zatracał, ale po to, żeby je wyzwalał, wybawiał. Chrystus przyszedł zgodnie z proroctwami, aby ukazać, że proroctwa są prawdziwe, że proroctwa mają swoją władzę, mają swoją moc i że są one od Boga.
Dz 14:15: "«Ludzie, dlaczego to robicie! My także jesteśmy ludźmi, podobnie jak wy podlegamy cierpieniom. Nauczamy was, abyście odwrócili się od tych marności do Boga żywego, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich się znajduje."
Dzisiejszy świat bardzo mocno ukazuje, że nie zna drogi, dlatego że jest tym, który objawia grzech; nie jest tym, który prowadzi do wiary, ale jest reliktem przeszłości, który tylko służy, aby się grzech jeszcze bardziej objawiał. Jest tym co już przeminęło, ale chce utrzymać w dalszym ciągu swoją władzę przez utrzymywanie reliktu przeszłości, czyli grzechu, który już nie panuje; głównie zajmuje się grzechem, a nie wiarą.
Ap 14:6-7: "Potem ujrzałem innego anioła lecącego przez środek nieba, mającego odwieczną Dobrą Nowinę do obwieszczenia wśród tych, którzy siedzą na ziemi, wśród każdego narodu, szczepu, języka i ludu. Wołał on głosem donośnym: «Ulęknijcie się Boga i dajcie Mu chwałę, bo godzina sądu Jego nadeszła. Oddajcie pokłon Temu, co niebo uczynił i ziemię, i morze, i źródła wód!»"
Bóstwo na sposób ciała - istota stworzona przez Boga z Jego natury wewnętrznego życia, moc która jest potęgą i chwałą, która jest ze Słowem spójną mocą tworzenia, to natura wewnętrznego istnienia - bóstwo na sposób ciała, chwała materii, istota stworzona jako materialna istota w najdoskonalszej doskonałości.
Dn 2:46-47: "Wtedy Nabuchodonozor upadł na twarz i oddał pokłon Danielowi, rozkazując złożyć mu dary i wonne kadzidła. Następnie zwrócił się król do Daniela i powiedział: «Wasz Bóg jest naprawdę Bogiem bogów, Panem królów, który wyjawia tajemnice, ponieważ zdołałeś wyjawić tę tajemnicę»."
Tajemnica, którą chcę dzisiaj ukazać, jest tajemnicą niezmiernie ważną, która jest tak głęboka, jak wszystko co istnieje, ponieważ ona ukazuje tajemnicę początku i końca, zjednoczenia dwóch dróg, które wydawałyby się spójne, a są bardzo przeciwne. Różnica miedzy tymi drogami jest jedna - Chrystus i brak Chrystusa, wszystko inne jest podobne. Jesteśmy w głębinach, w miejscu pięknej córki ziemskiej, w miejscu bóstwa na sposób ciała, i występują tam dwie siły - siła Synów Bożych, którzy wydobywają bóstwo na sposób ciała, mocą Boga, aby służyła wolności materii; a z drugiej strony są siły zewnętrzne inkarnacyjne, które sobie zawdzięczają możliwość wszelkiej wolności, wszelkiej mądrości, wszelkiej zdobyczy i wszelkiej władzy, która chce zawłaszczyć tą wewnętrzną siłę.
Dn 11:31-32: "Wojsko jego wystąpi, by zbezcześcić świątynię-twierdzę, wstrzymają stałą ofiarę i uczynią tam ohydę ziejącą pustką. Tych zaś, co przestępują przymierze, nakłoni do przewrotności pochlebstwami; jednak ludzie, którzy znają swego Boga, wytrwają i będą działali."
Synom Bożym, którzy od Niego przyjmują chwałę, Chrystus mówi: Panuj w Imię Boga - to jest Mój nakaz - to, że panujesz w Imię Moje, jest świadectwem tego, że Ja w tobie jestem Panem, i żyjesz Moim zwycięstwem, i stałeś się jednością ze Mną, ponieważ masz Moje życie; to Ja w tobie jestem Zwycięzcą. Żyj chwałą zwycięstwa, nie obawiaj się, że zostaniesz ukarany za to, że jesteś zwycięzcą, ciesz się i obnoś się zwycięstwem z powodu Mojego zwycięstwa, bo Ja czynię cię dziedzicem, spadkobiercą Mojego zwycięstwa.
Dn 11:36 Król będzie działał według swego upodobania; uczyni się wyniosłym i będzie się wywyższał ponad wszystkich bogów. Przeciw Bogu będzie mówił rzeczy dziwne i dozna powodzenia aż się wypełni gniew, bowiem to, co zostało postanowione, dokona się."
Walka toczy się o tą naturę, gdzie tam od strony ciemności jest walka o to, aby bóstwo na sposób ciała zostało cały czas we władzy materii, żeby materia była panującą, gdzie materia ma władzę, czyli duch mocarstwa powietrza ma władzę nad mocą tworzenia.
2Tes 2:3-4: "Niech was w żaden sposób nikt nie zwodzi, bo [dzień ten nie nadejdzie], dopóki nie przyjdzie najpierw odstępstwo i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia, który się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub tym, co odbiera cześć, tak że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest Bogiem."
Będąc Synami Bożymi, jesteśmy głęboko oddani wierze, a ona w nas jest potęgą. Bóg w nas panuje, a ciemność nas nie ogarnia, bo światłością jesteśmy z mocy Chrystusa, a jesteśmy tymi, którzy muszą przeciwstawić się nieposłuszeństwu ówczesnych synów Bożych, które działa w naturze bóstwa na sposób ciała, tej która stała się przeciwnikiem Boga, a której Bóg wybaczył jej wdowieństwo, i my przez posłuszeństwo głębokie, staczamy bitwę z tym nieposłuszeństwem. Iz 54:4-5: "Nie lękaj się, bo już się nie zawstydzisz, nie wstydź się, bo już nie doznasz pohańbienia. Raczej zapomnisz o wstydzie twej młodości. I nie wspomnisz już hańby twego wdowieństwa. Bo małżonkiem twoim jest twój Stworzyciel, któremu na imię - Pan Zastępów; Odkupicielem twoim - Święty Izraela, nazywają Go Bogiem całej ziemi."
2Tes 2:7-8: "Albowiem już działa tajemnica bezbożności. Niech tylko ten, co teraz powstrzymuje, ustąpi miejsca, wówczas ukaże się Niegodziwiec, którego Pan Jezus zgładzi tchnieniem swoich ust i wniwecz obróci [samym] objawieniem swego przyjścia."
2 Kor 13:4-5: "Chociaż bowiem został ukrzyżowany wskutek słabości, to jednak żyje dzięki mocy Bożej. I my także niemocni jesteśmy w Nim, ale żyć będziemy z Nim przez moc Bożą względem was. Siebie samych badajcie, czy trwacie w wierze, siebie samych doświadczajcie! Czyż nie wiecie o samych sobie, że Jezus Chrystus jest w was? Chyba żeście odrzuceni."
Jezus Chrystus - w Nim została pokonana nasza słabość, to co było w Nim słabe, czyli ciało. Nie panowało ono nad człowiekiem, tylko go zarażało swoją słabością, czyli przenikało i dawało słabość. Dzisiaj szatan, nie siłą swoją ludzi zwodzi, ale zaraża człowieka słabością, i dlatego ludzie uważają, że nie mają siły się czemuś przeciwstawić. Mają! Jezus Chrystus uśmiercił słabość naszą, nie uległ słabości, bo pozostał w mocy Ojca przez wybór, przez posłuszeństwo. Jego słabość nie dotknęła, mimo że był poddany słabości, bo pozostał w mocy Ojca. I my także, którzy ufamy Bogu, Chrystusowi, pozostajemy w mocy, i słabość ciała nas nie dotyka, bo jesteśmy zjednoczeni z Tym, który dokonał dzieła naszego ocalenia, aby przyszedł nowy, silny, człowiek światłości, człowiek potęgi, człowiek dający życie, człowiek życie, który powstał z Życia, bo Chrystus to nasze Życie.
2Tes 2:9-11: "Pojawieniu się jego towarzyszyć będzie działanie szatana, z całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów, [działanie] z wszelkim zwodzeniem ku nieprawości tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia. Dlatego Bóg dopuszcza działanie na nich oszustwa, tak iż uwierzą kłamstwu"
Rozum nie jest wystarczający, aby przekonać i poprowadzić emocje, i poprowadzić uczucie, i wyzwolić miłość, i wydobyć piękną córkę ziemską, wydobyć bóstwo na sposób ciała z tego udręczenia. Rozum tego słucha i słyszy to, ale wewnętrzna natura się nie przemienia, bo to jest sprawa Ducha, nie rozumienia. 2 Kor 12:9: "lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali». Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa."
2Tes 2:13-14: "Lecz my zawsze winniśmy dziękować Bogu za was, bracia umiłowani przez Pana, że wybrał was Bóg do zbawienia jako pierwociny przez uświęcenie Ducha i wiarę w prawdę. Po to wezwał was przez nasze głoszenie Ewangelii, abyście dostąpili chwały Pana naszego Jezusa Chrystusa."
Kiedy umacniacie się w najgłębszej tajemnicy Chrystusa Pana, to przeszłość was opuszcza, ponieważ Chrystus Pan daje wam teraźniejszość, bo teraźniejszość to nie jest przeszłość, a i teraźniejszość to nie jest przyszłość. Teraźniejszość to jest obecny stan obecności Ducha Bożego. I jesteście wyzwalani z przeszłości bez względu na to jak ją nazwiemy - czy grzechy, czy inkarnacja, czy jakieś inne sprawy, one nad wami nie mają panowania; panowanie ma natomiast chwała Boża, która się rozszerza.
1Tes 5:8-10: "My zaś, którzy do dnia należymy, bądźmy trzeźwi, odziani w pancerz wiary i miłości oraz hełm nadziei zbawienia. Ponieważ nie przeznaczył nas Bóg, abyśmy zasłużyli na gniew, ale na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który za nas umarł, abyśmy, czy żywi, czy umarli, razem z Nim żyli."
Link do nagrania wykładu - 23.12.2022r.
Link do wideo na YouTube - 23.12.2022r.
Ap 19:10: "I upadłem przed jego stopami, by oddać mu pokłon. I mówi: «Bacz, abyś tego nie czynił, bo jestem twoim współsługą i braci twoich, co mają świadectwo Jezusa: Bogu samemu złóż pokłon!» Świadectwem bowiem Jezusa jest duch proroctwa."
Jezus Chrystus zawsze walczył o wolność duszy człowieka, nigdy nie wykorzystał swojej władzy, przewagi i mocy, ale zawsze był posłuszny Ojcu, aby nie wykorzystać mocy, którą miał, ponieważ Bóg posłał Syna swojego nie po to, żeby dusze zatracał, ale po to, żeby je wyzwalał, wybawiał. Chrystus przyszedł zgodnie z proroctwami, aby ukazać, że proroctwa są prawdziwe, że proroctwa mają swoją władzę, mają swoją moc i że są one od Boga.
Dz 14:15: "«Ludzie, dlaczego to robicie! My także jesteśmy ludźmi, podobnie jak wy podlegamy cierpieniom. Nauczamy was, abyście odwrócili się od tych marności do Boga żywego, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich się znajduje."
Dzisiejszy świat bardzo mocno ukazuje, że nie zna drogi, dlatego że jest tym, który objawia grzech; nie jest tym, który prowadzi do wiary, ale jest reliktem przeszłości, który tylko służy, aby się grzech jeszcze bardziej objawiał. Jest tym co już przeminęło, ale chce utrzymać w dalszym ciągu swoją władzę przez utrzymywanie reliktu przeszłości, czyli grzechu, który już nie panuje; głównie zajmuje się grzechem, a nie wiarą.
Ap 14:6-7: "Potem ujrzałem innego anioła lecącego przez środek nieba, mającego odwieczną Dobrą Nowinę do obwieszczenia wśród tych, którzy siedzą na ziemi, wśród każdego narodu, szczepu, języka i ludu. Wołał on głosem donośnym: «Ulęknijcie się Boga i dajcie Mu chwałę, bo godzina sądu Jego nadeszła. Oddajcie pokłon Temu, co niebo uczynił i ziemię, i morze, i źródła wód!»"
Bóstwo na sposób ciała - istota stworzona przez Boga z Jego natury wewnętrznego życia, moc która jest potęgą i chwałą, która jest ze Słowem spójną mocą tworzenia, to natura wewnętrznego istnienia - bóstwo na sposób ciała, chwała materii, istota stworzona jako materialna istota w najdoskonalszej doskonałości.
Dn 2:46-47: "Wtedy Nabuchodonozor upadł na twarz i oddał pokłon Danielowi, rozkazując złożyć mu dary i wonne kadzidła. Następnie zwrócił się król do Daniela i powiedział: «Wasz Bóg jest naprawdę Bogiem bogów, Panem królów, który wyjawia tajemnice, ponieważ zdołałeś wyjawić tę tajemnicę»."
Tajemnica, którą chcę dzisiaj ukazać, jest tajemnicą niezmiernie ważną, która jest tak głęboka, jak wszystko co istnieje, ponieważ ona ukazuje tajemnicę początku i końca, zjednoczenia dwóch dróg, które wydawałyby się spójne, a są bardzo przeciwne. Różnica miedzy tymi drogami jest jedna - Chrystus i brak Chrystusa, wszystko inne jest podobne. Jesteśmy w głębinach, w miejscu pięknej córki ziemskiej, w miejscu bóstwa na sposób ciała, i występują tam dwie siły - siła Synów Bożych, którzy wydobywają bóstwo na sposób ciała, mocą Boga, aby służyła wolności materii; a z drugiej strony są siły zewnętrzne inkarnacyjne, które sobie zawdzięczają możliwość wszelkiej wolności, wszelkiej mądrości, wszelkiej zdobyczy i wszelkiej władzy, która chce zawłaszczyć tą wewnętrzną siłę.
Dn 11:31-32: "Wojsko jego wystąpi, by zbezcześcić świątynię-twierdzę, wstrzymają stałą ofiarę i uczynią tam ohydę ziejącą pustką. Tych zaś, co przestępują przymierze, nakłoni do przewrotności pochlebstwami; jednak ludzie, którzy znają swego Boga, wytrwają i będą działali."
Synom Bożym, którzy od Niego przyjmują chwałę, Chrystus mówi: Panuj w Imię Boga - to jest Mój nakaz - to, że panujesz w Imię Moje, jest świadectwem tego, że Ja w tobie jestem Panem, i żyjesz Moim zwycięstwem, i stałeś się jednością ze Mną, ponieważ masz Moje życie; to Ja w tobie jestem Zwycięzcą. Żyj chwałą zwycięstwa, nie obawiaj się, że zostaniesz ukarany za to, że jesteś zwycięzcą, ciesz się i obnoś się zwycięstwem z powodu Mojego zwycięstwa, bo Ja czynię cię dziedzicem, spadkobiercą Mojego zwycięstwa.
Dn 11:36 Król będzie działał według swego upodobania; uczyni się wyniosłym i będzie się wywyższał ponad wszystkich bogów. Przeciw Bogu będzie mówił rzeczy dziwne i dozna powodzenia aż się wypełni gniew, bowiem to, co zostało postanowione, dokona się."
Walka toczy się o tą naturę, gdzie tam od strony ciemności jest walka o to, aby bóstwo na sposób ciała zostało cały czas we władzy materii, żeby materia była panującą, gdzie materia ma władzę, czyli duch mocarstwa powietrza ma władzę nad mocą tworzenia.
2Tes 2:3-4: "Niech was w żaden sposób nikt nie zwodzi, bo [dzień ten nie nadejdzie], dopóki nie przyjdzie najpierw odstępstwo i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia, który się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub tym, co odbiera cześć, tak że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest Bogiem."
Będąc Synami Bożymi, jesteśmy głęboko oddani wierze, a ona w nas jest potęgą. Bóg w nas panuje, a ciemność nas nie ogarnia, bo światłością jesteśmy z mocy Chrystusa, a jesteśmy tymi, którzy muszą przeciwstawić się nieposłuszeństwu ówczesnych synów Bożych, które działa w naturze bóstwa na sposób ciała, tej która stała się przeciwnikiem Boga, a której Bóg wybaczył jej wdowieństwo, i my przez posłuszeństwo głębokie, staczamy bitwę z tym nieposłuszeństwem. Iz 54:4-5: "Nie lękaj się, bo już się nie zawstydzisz, nie wstydź się, bo już nie doznasz pohańbienia. Raczej zapomnisz o wstydzie twej młodości. I nie wspomnisz już hańby twego wdowieństwa. Bo małżonkiem twoim jest twój Stworzyciel, któremu na imię - Pan Zastępów; Odkupicielem twoim - Święty Izraela, nazywają Go Bogiem całej ziemi."
2Tes 2:7-8: "Albowiem już działa tajemnica bezbożności. Niech tylko ten, co teraz powstrzymuje, ustąpi miejsca, wówczas ukaże się Niegodziwiec, którego Pan Jezus zgładzi tchnieniem swoich ust i wniwecz obróci [samym] objawieniem swego przyjścia."
2 Kor 13:4-5: "Chociaż bowiem został ukrzyżowany wskutek słabości, to jednak żyje dzięki mocy Bożej. I my także niemocni jesteśmy w Nim, ale żyć będziemy z Nim przez moc Bożą względem was. Siebie samych badajcie, czy trwacie w wierze, siebie samych doświadczajcie! Czyż nie wiecie o samych sobie, że Jezus Chrystus jest w was? Chyba żeście odrzuceni."
Jezus Chrystus - w Nim została pokonana nasza słabość, to co było w Nim słabe, czyli ciało. Nie panowało ono nad człowiekiem, tylko go zarażało swoją słabością, czyli przenikało i dawało słabość. Dzisiaj szatan, nie siłą swoją ludzi zwodzi, ale zaraża człowieka słabością, i dlatego ludzie uważają, że nie mają siły się czemuś przeciwstawić. Mają! Jezus Chrystus uśmiercił słabość naszą, nie uległ słabości, bo pozostał w mocy Ojca przez wybór, przez posłuszeństwo. Jego słabość nie dotknęła, mimo że był poddany słabości, bo pozostał w mocy Ojca. I my także, którzy ufamy Bogu, Chrystusowi, pozostajemy w mocy, i słabość ciała nas nie dotyka, bo jesteśmy zjednoczeni z Tym, który dokonał dzieła naszego ocalenia, aby przyszedł nowy, silny, człowiek światłości, człowiek potęgi, człowiek dający życie, człowiek życie, który powstał z Życia, bo Chrystus to nasze Życie.
2Tes 2:9-11: "Pojawieniu się jego towarzyszyć będzie działanie szatana, z całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów, [działanie] z wszelkim zwodzeniem ku nieprawości tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia. Dlatego Bóg dopuszcza działanie na nich oszustwa, tak iż uwierzą kłamstwu"
Rozum nie jest wystarczający, aby przekonać i poprowadzić emocje, i poprowadzić uczucie, i wyzwolić miłość, i wydobyć piękną córkę ziemską, wydobyć bóstwo na sposób ciała z tego udręczenia. Rozum tego słucha i słyszy to, ale wewnętrzna natura się nie przemienia, bo to jest sprawa Ducha, nie rozumienia. 2 Kor 12:9: "lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali». Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa."
2Tes 2:13-14: "Lecz my zawsze winniśmy dziękować Bogu za was, bracia umiłowani przez Pana, że wybrał was Bóg do zbawienia jako pierwociny przez uświęcenie Ducha i wiarę w prawdę. Po to wezwał was przez nasze głoszenie Ewangelii, abyście dostąpili chwały Pana naszego Jezusa Chrystusa."
Kiedy umacniacie się w najgłębszej tajemnicy Chrystusa Pana, to przeszłość was opuszcza, ponieważ Chrystus Pan daje wam teraźniejszość, bo teraźniejszość to nie jest przeszłość, a i teraźniejszość to nie jest przyszłość. Teraźniejszość to jest obecny stan obecności Ducha Bożego. I jesteście wyzwalani z przeszłości bez względu na to jak ją nazwiemy - czy grzechy, czy inkarnacja, czy jakieś inne sprawy, one nad wami nie mają panowania; panowanie ma natomiast chwała Boża, która się rozszerza.
1Tes 5:8-10: "My zaś, którzy do dnia należymy, bądźmy trzeźwi, odziani w pancerz wiary i miłości oraz hełm nadziei zbawienia. Ponieważ nie przeznaczył nas Bóg, abyśmy zasłużyli na gniew, ale na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który za nas umarł, abyśmy, czy żywi, czy umarli, razem z Nim żyli."
Link do nagrania wykładu - 23.12.2022r.
Link do wideo na YouTube - 23.12.2022r.
"przywrócę ci zdrowie i z ran ciebie uleczę - wyrocznia Pana" Jr 30.17
Upadek pierwszego świata spowodował, że została przerwana kontynuacja dzieła Pańskiego dla materii, aby materia wznosiła się ku doskonałości Bożej. Natura wewnętrzna, która teraz jest tą naturą przeciwstawiającą się prawdzie Bożej, bo została zniewolona w pierwszym świecie - to jest piękna córka ziemska, bóstwo na sposób ciała, które zostało udręczone przez tych, którzy mieli je chronić, wznosić, strzec; i przez tych, którzy mieli je chronić, zostało zdeprawowane. Przyszedłeś na ten świat, aby światu dać to, co zostało zabrane mu bardzo dawno temu, zostało ci to dane, człowiekowi - aby świat mógł oglądać chwałę Bożą aby świat mógł także oglądać Boga, żeby materia, która istnieje pod władzą ducha mocarstwa powietrza, aby także mogła oglądać chwałę Bożą, bo też do tego została przeznaczona. Razem ze zrodzeniem otrzymujemy bóstwo na sposób ciała, które jest obciążone problemami pierwszego świata, a jednocześnie wszystkimi problemami, które od tego czasu tam narosły. Jest to jęczące stworzenie, istota z pierwszego świata, ona dawana jest każdemu człowiekowi, gdy przychodzi na ten świat, jako istota wewnętrznej jego pracy i wewnętrznego jego dzieła.
Jr 30:17: "Albowiem przywrócę ci zdrowie i z ran ciebie uleczę - wyrocznia Pana - gdyż nazywają cię "Odrzuconą", Syjonie, "o którą się nikt nie troszczy"."
Tak jak po upadku Adama, dusza w dalszym ciągu była blaskiem, tylko że tego blasku nikt nie widział inny jak tylko Bóg, tak samo jest z dzisiejszą naturą bóstwa na sposób ciała. Ta natura jest blaskiem w dalszym ciągu, tylko człowiek, który nie żyje w prawdzie Bożej kontaktuje się z tą naturą tylko w sposób zły, jako ze złą naturą. Ale kiedy jest Synem Bożym, to dostrzega ją w sposób święty, jasny i doskonały. Bóg oczami swoimi objawia tą doskonałość, która tam jest, ona jaśnieje ogromnym blaskiem, ale jest ukryta przed oczami świata cieni, zła. Jest to ogromna potęga, ogromna siła i chwała, która jest przeznaczona dla człowieka, który wypełnia dzieło Pańskie.
Jr 30:16: "Wszyscy jednak, co cię chcieli pochłonąć, sami ulegną pożarciu. Wszyscy, co ciebie uciskali, pójdą w niewolę. Ci, co grabili ciebie zostaną ograbieni. Wszystkich tych, co łupili ciebie, wydam na łup."
Chrystus Pan przez ukrzyżowanie i przez śmierć, a jednocześnie przez to, że wyzwolił wszystkich ludzi, sprawił ze Ziemia należy do Niego i wszyscy, którzy się rodzą, nie rodzą już się pod Adamem, ale rodzą się pod Chrystusem. Każdy człowiek dzisiaj może postępować w sposób święty, więc dlaczego tak nie postępuje? - zabrania mu tego drugi kanon synodu z 418r, który siedzi tam gdzieś głęboko, gdzie sumienie stało się strażnikiem nie dopuszczającym człowieka do chwały Bożej. Drugi kanon nakazuje człowiekowi porzucić Chrystusa, nie zgadzać się z Jego Odkupieniem, a natomiast uznawać, że w dalszym ciągu człowiek ma grzech Adama. Drugi kanon wszystko czyni, aby udaremnić wydobycie z udręczenia bóstwa na sposób ciała, aby zniszczyć możliwość ocalenia tamtej natury, ponieważ ocalenie tamtej natury, wynika razem ze zrodzeniem w wyniku Chrystusowego daru świętości. Dzisiejsi synowie buntu myśleli, że ten proceder będzie trwał wieki, i nikt się nie spostrzeże, bo po ludzku nie był do rozpoznania. To sam Bóg go objawił, i powiedział Bóg tymi słowy: na drugim kanonie spowoduję upadek synów buntu, stanie się on przyczyną ich upadku, bo sami zadbali o to, aby ich przestępstwo, ich zdruzgotało i przygniotło. I tak to się dzieje.
Ez 38:21-22: "I powołam przeciwko niemu wszelki strach - wyrocznia Pana Boga - miecz każdego zwróci się przeciwko bratu. I wymierzę im karę przez zarazę i krew, i ulewę, i grad [jakby] kamieni. Ogień i siarkę ześlę jak deszcz na niego i na jego wojsko, i na rozliczne ludy, które są z nim."
Jezus Chrystus przyszedł dać nam Miłość, a synowie buntu trzymają ludzi przez lęk. Lęk pochodzi od diabła, Miłość pochodzi od Boga. Jesteśmy między ufnością synom buntu a ufnością Bogu. Mimo, że Jezus Chrystus przyniósł Miłość i Miłosierdzie, to od 418 roku, zaczął panować lęk, który jest wynikiem grzechu; lęk wbity głęboko przez pokolenia, które trwały w strasznym lęku, a nie w Miłości. A Miłość usuwa lęk. Synowie buntu posłuszeństwo i autorytet wymusili na ludziach przez lęk, przez karę, przez przemoc, przez tortury, przez różnego rodzaju w ówczesnym czasie krucjaty, które jakoby Chrystus chciał, aby jeździć po świecie i zabijać tych, którzy nie chcą żyć w Chrystusie. Ale Bóg nie jest twórcą krucjat, które pod pozorem nawracania, grabiły miasta, ponieważ była to dobra przykrywka do tego, aby się móc bogacić.
Ez 36:23: "Chcę uświęcić wielkie imię moje, które zbezczeszczone jest pośród ludów, zbezczeszczone przez was pośród nich, i poznają ludy, że Ja jestem Pan - wyrocznia Pana Boga - gdy okażę się Świętym względem was przed ich oczami."
Musimy szczerze z Bogiem się zjednoczyć, On musi być dla nas najważniejszy, nie może być żadnych pośredników, żadnego lęku, żadnych wartości. Stajecie się Synami Bożymi, którzy stają się w pełni zdolni do wydobycia jęczącego stworzenia, które zostało wam powierzone w czasie narodzenia i jednocześnie dana została wam światłość Chrystusowa, czyli został dany wam dar świętości, abyście mogli w pełni to dzieło wykonać, abyście mogli żyć i innych do życia przywracać.
Iz 47:1-2: "Zstąp i usiądź w prochu, Dziewico, Córo Babilońska! Usiądź na ziemi, zrzucona z tronu, Córo Chaldejska! Bo przestaną cię nazywać rozpieszczoną i rozkoszną. Uchwyć żarna i miel [zboże] na mąkę, zdejm twoją zasłonę, podkasz suknię, odkryj nogi, brnij przez strumienie!"
Sięgamy nie do naszego rozumowego ludzkiego pojmowania, ale całkowicie duchowego, z największą ciszą i spokojem, ufając. W mocy Bożej utrzymuje człowiek swój stan najwyższej duchowości, gdzie Bóg jest mocą, bo człowiek nie jest w stanie zachować tego stanu doskonałego ciszy, to Bóg go utrzymuje. Bóg daje nam wiarę, i teraz uwalniamy się od zła, tylko i wyłącznie przez objawienie. Ono omija wszystkie ścieżki logiczne i dociera bezpośrednio do natury wewnętrznej, o wiele głębiej, o wiele silniej, o wiele mocniej, i bezpośrednio usuwa tamtą naturę złą.
Iz 47:3-5: "Nagość twoją odsłoń, niech widzą twą hańbę! Wezmę pomstę, nie oszczędzę nikogo. - [Mówi] nasz Odkupiciel, na imię Mu Pan Zastępów, Święty Izraela. - Usiądź w milczeniu i wejdź w ciemności, Córo Chaldejska! Bo nie nazwą ciebie ponownie władczynią królestw."
Nasze ciało jest przeznaczone do tego, aby nie było nosicielem jakiegoś belzebuba, tylko Boskiej natury, ale to my jesteśmy tymi, którzy są za to odpowiedzialni, będąc wewnętrznym człowiekiem ratującym to ciało i usuwającym tego, który to ciało deprawuje.
Iz 57:3-4: "Lecz wy zbliżcie się tutaj, synowie wiedźmy, potomstwo wiarołomnej i nierządnicy! Z kogo się naśmiewacie? Na kogo otwieracie usta i wywieszacie język? Czyż wy nie jesteście dziećmi przestępstwa, potomstwem nieprawego łoża?"
Oblubienica w Komnacie Małżeńskiej nie jest napełniona lękiem, ale radością. Objawieniem jest wejście do Komnaty Małżeńskiej, gdzie nie ma lęku, ale radość zjednoczenia, gdzie stają się jedną naturą i przenika Oblubienicę tajemnica Męża - w oczach Jego zobaczyłam siebie jako najpiękniejszą istotę jaka w ogóle istnieje, zobaczyłam siebie blaskiem i doskonałością i uwierzyłam Mu, że taką jestem, i porzuciłam wszystko to, co świat chciał mi wmówić i żyłam już tylko Jego prawdą, którą ujrzałam w Jego oczach. Objawienie nie jest to dzieło rozumu, ale jest to uwierzenie i dotknięcie mocą Chrystusa, który ma władzę uwolnić nas od grzechu i to uczynił, a my Jemu wierzymy - i to jest naszą bezgrzesznością i przyjęciem świętości. Ten stan to jest stan następujący w jednej chwili, nie trwający latami, latami może trwać zrozumienie, że tak to jest, ale samo dotknięcie to jest moment, latami może trwać zrozumienie, że jest to chwila, aż nastąpi ta chwila, gdzie nagle wszystko się objawia i nagle rozumiemy, że jesteśmy tylko winni posłuszeństwo Bogu.
Iz 57:7-8: "Na górze wielkiej i wysokiej tyś rozłożyła swe łoże, tam też wstąpiłaś, żeby składać ofiary. Postawiłaś twój znak rozpoznawczy za bramą i za słupami odrzwi. Tak, z dala ode Mnie się odkrywałaś, weszłaś i rozszerzyłaś swe łoże. Ugodziłaś się o zapłatę z tymi, których łoże umiłowałaś; pomnożyłaś z nimi twój nierząd, patrząc na stelę."
Wszystko się naprawia, nie to co widoczne, ale to co duchowe. Przywracana jest chwała Bogu, ponieważ Jego świętość przywracana jest w człowieku, ponieważ człowiek jest święty z powodu samego Boga. Bóg kładzie w nim świętość swoją, daje mu swoje życie, a życie Boga jest święte. Blisko jest moc chwały Bożej, bo siła mocy Bożej, ona to wszystko czyni, że zło się ujawnia. Chrystus powiedział: jak przyjdę to zło ujawnię, diabeł się ujawni na krótki czas, ale będzie pokonany, całkowicie będzie pokonany siłami duchowymi.
Dn 12:1: "W owych czasach wystąpi Michał, wielki książę, który jest opiekunem dzieci twojego narodu. Wtedy nastąpi okres ucisku, jakiego nie było, odkąd narody powstały, aż do chwili obecnej. W tym czasie naród twój dostąpi zbawienia: ci wszyscy, którzy zapisani są w księdze."
Nasza prawdziwa wolność jest to wolność wydobycia wewnętrznej duchowej natury, tej natury, która została poddana w znikomość, i każdy ma w sobie tą naturę znikomości. Każde dziecko, które przychodzi na świat, gdy zawiązują się te problemy, które Bóg daje temu dziecku, jako człowiekowi, który będzie dorosły - będzie musiał stoczyć bitwę mocą zwycięską, którą już otrzymał. Ga 4:1-3: "I to wam jeszcze powiem: Jak długo dziedzic jest nieletni, niczym się nie różni od niewolnika, chociaż jest właścicielem wszystkiego. Aż do czasu określonego przez ojca podlega on opiekunom i rządcom. My również, jak długo byliśmy nieletni, pozostawaliśmy w niewoli "żywiołów tego świata"." Nie bójmy się, nie ograniczajmy się co do świętości w sensie daru, przyjmijmy dar Chrystusowy. Jezus Chrystus nie pozostawia nas bez władzy - gdy się rodzimy na tym świecie, rodzimy się już z potęgą panującą nad tą naturą. Naszym przewodnikiem jest Chrystus. Jeśli ufacie, On daje wam pewność i przekonanie o waszej świętości, nie dlatego że jesteście dobrymi, tylko dlatego, że On to uczynił. Chodzi o odwagę, a właściwie objawienie, bo objawienie daje odwagę, że jesteśmy po prostu ludźmi, którzy są bezgrzesznymi. Ga 3:25-29: "Gdy jednak wiara nadeszła, już nie jesteśmy poddani wychowawcy Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi - w Chrystusie Jezusie. Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa. Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie. Jeżeli zaś należycie do Chrystusa, to jesteście też potomstwem Abrahama i zgodnie z obietnicą - dziedzicami."
Link do nagrania wykładu - 17.12.2022r.
Link do wideo na YouTube - 17.12.2022r.
Jr 30:17: "Albowiem przywrócę ci zdrowie i z ran ciebie uleczę - wyrocznia Pana - gdyż nazywają cię "Odrzuconą", Syjonie, "o którą się nikt nie troszczy"."
Tak jak po upadku Adama, dusza w dalszym ciągu była blaskiem, tylko że tego blasku nikt nie widział inny jak tylko Bóg, tak samo jest z dzisiejszą naturą bóstwa na sposób ciała. Ta natura jest blaskiem w dalszym ciągu, tylko człowiek, który nie żyje w prawdzie Bożej kontaktuje się z tą naturą tylko w sposób zły, jako ze złą naturą. Ale kiedy jest Synem Bożym, to dostrzega ją w sposób święty, jasny i doskonały. Bóg oczami swoimi objawia tą doskonałość, która tam jest, ona jaśnieje ogromnym blaskiem, ale jest ukryta przed oczami świata cieni, zła. Jest to ogromna potęga, ogromna siła i chwała, która jest przeznaczona dla człowieka, który wypełnia dzieło Pańskie.
Jr 30:16: "Wszyscy jednak, co cię chcieli pochłonąć, sami ulegną pożarciu. Wszyscy, co ciebie uciskali, pójdą w niewolę. Ci, co grabili ciebie zostaną ograbieni. Wszystkich tych, co łupili ciebie, wydam na łup."
Chrystus Pan przez ukrzyżowanie i przez śmierć, a jednocześnie przez to, że wyzwolił wszystkich ludzi, sprawił ze Ziemia należy do Niego i wszyscy, którzy się rodzą, nie rodzą już się pod Adamem, ale rodzą się pod Chrystusem. Każdy człowiek dzisiaj może postępować w sposób święty, więc dlaczego tak nie postępuje? - zabrania mu tego drugi kanon synodu z 418r, który siedzi tam gdzieś głęboko, gdzie sumienie stało się strażnikiem nie dopuszczającym człowieka do chwały Bożej. Drugi kanon nakazuje człowiekowi porzucić Chrystusa, nie zgadzać się z Jego Odkupieniem, a natomiast uznawać, że w dalszym ciągu człowiek ma grzech Adama. Drugi kanon wszystko czyni, aby udaremnić wydobycie z udręczenia bóstwa na sposób ciała, aby zniszczyć możliwość ocalenia tamtej natury, ponieważ ocalenie tamtej natury, wynika razem ze zrodzeniem w wyniku Chrystusowego daru świętości. Dzisiejsi synowie buntu myśleli, że ten proceder będzie trwał wieki, i nikt się nie spostrzeże, bo po ludzku nie był do rozpoznania. To sam Bóg go objawił, i powiedział Bóg tymi słowy: na drugim kanonie spowoduję upadek synów buntu, stanie się on przyczyną ich upadku, bo sami zadbali o to, aby ich przestępstwo, ich zdruzgotało i przygniotło. I tak to się dzieje.
Ez 38:21-22: "I powołam przeciwko niemu wszelki strach - wyrocznia Pana Boga - miecz każdego zwróci się przeciwko bratu. I wymierzę im karę przez zarazę i krew, i ulewę, i grad [jakby] kamieni. Ogień i siarkę ześlę jak deszcz na niego i na jego wojsko, i na rozliczne ludy, które są z nim."
Jezus Chrystus przyszedł dać nam Miłość, a synowie buntu trzymają ludzi przez lęk. Lęk pochodzi od diabła, Miłość pochodzi od Boga. Jesteśmy między ufnością synom buntu a ufnością Bogu. Mimo, że Jezus Chrystus przyniósł Miłość i Miłosierdzie, to od 418 roku, zaczął panować lęk, który jest wynikiem grzechu; lęk wbity głęboko przez pokolenia, które trwały w strasznym lęku, a nie w Miłości. A Miłość usuwa lęk. Synowie buntu posłuszeństwo i autorytet wymusili na ludziach przez lęk, przez karę, przez przemoc, przez tortury, przez różnego rodzaju w ówczesnym czasie krucjaty, które jakoby Chrystus chciał, aby jeździć po świecie i zabijać tych, którzy nie chcą żyć w Chrystusie. Ale Bóg nie jest twórcą krucjat, które pod pozorem nawracania, grabiły miasta, ponieważ była to dobra przykrywka do tego, aby się móc bogacić.
Ez 36:23: "Chcę uświęcić wielkie imię moje, które zbezczeszczone jest pośród ludów, zbezczeszczone przez was pośród nich, i poznają ludy, że Ja jestem Pan - wyrocznia Pana Boga - gdy okażę się Świętym względem was przed ich oczami."
Musimy szczerze z Bogiem się zjednoczyć, On musi być dla nas najważniejszy, nie może być żadnych pośredników, żadnego lęku, żadnych wartości. Stajecie się Synami Bożymi, którzy stają się w pełni zdolni do wydobycia jęczącego stworzenia, które zostało wam powierzone w czasie narodzenia i jednocześnie dana została wam światłość Chrystusowa, czyli został dany wam dar świętości, abyście mogli w pełni to dzieło wykonać, abyście mogli żyć i innych do życia przywracać.
Iz 47:1-2: "Zstąp i usiądź w prochu, Dziewico, Córo Babilońska! Usiądź na ziemi, zrzucona z tronu, Córo Chaldejska! Bo przestaną cię nazywać rozpieszczoną i rozkoszną. Uchwyć żarna i miel [zboże] na mąkę, zdejm twoją zasłonę, podkasz suknię, odkryj nogi, brnij przez strumienie!"
Sięgamy nie do naszego rozumowego ludzkiego pojmowania, ale całkowicie duchowego, z największą ciszą i spokojem, ufając. W mocy Bożej utrzymuje człowiek swój stan najwyższej duchowości, gdzie Bóg jest mocą, bo człowiek nie jest w stanie zachować tego stanu doskonałego ciszy, to Bóg go utrzymuje. Bóg daje nam wiarę, i teraz uwalniamy się od zła, tylko i wyłącznie przez objawienie. Ono omija wszystkie ścieżki logiczne i dociera bezpośrednio do natury wewnętrznej, o wiele głębiej, o wiele silniej, o wiele mocniej, i bezpośrednio usuwa tamtą naturę złą.
Iz 47:3-5: "Nagość twoją odsłoń, niech widzą twą hańbę! Wezmę pomstę, nie oszczędzę nikogo. - [Mówi] nasz Odkupiciel, na imię Mu Pan Zastępów, Święty Izraela. - Usiądź w milczeniu i wejdź w ciemności, Córo Chaldejska! Bo nie nazwą ciebie ponownie władczynią królestw."
Nasze ciało jest przeznaczone do tego, aby nie było nosicielem jakiegoś belzebuba, tylko Boskiej natury, ale to my jesteśmy tymi, którzy są za to odpowiedzialni, będąc wewnętrznym człowiekiem ratującym to ciało i usuwającym tego, który to ciało deprawuje.
Iz 57:3-4: "Lecz wy zbliżcie się tutaj, synowie wiedźmy, potomstwo wiarołomnej i nierządnicy! Z kogo się naśmiewacie? Na kogo otwieracie usta i wywieszacie język? Czyż wy nie jesteście dziećmi przestępstwa, potomstwem nieprawego łoża?"
Oblubienica w Komnacie Małżeńskiej nie jest napełniona lękiem, ale radością. Objawieniem jest wejście do Komnaty Małżeńskiej, gdzie nie ma lęku, ale radość zjednoczenia, gdzie stają się jedną naturą i przenika Oblubienicę tajemnica Męża - w oczach Jego zobaczyłam siebie jako najpiękniejszą istotę jaka w ogóle istnieje, zobaczyłam siebie blaskiem i doskonałością i uwierzyłam Mu, że taką jestem, i porzuciłam wszystko to, co świat chciał mi wmówić i żyłam już tylko Jego prawdą, którą ujrzałam w Jego oczach. Objawienie nie jest to dzieło rozumu, ale jest to uwierzenie i dotknięcie mocą Chrystusa, który ma władzę uwolnić nas od grzechu i to uczynił, a my Jemu wierzymy - i to jest naszą bezgrzesznością i przyjęciem świętości. Ten stan to jest stan następujący w jednej chwili, nie trwający latami, latami może trwać zrozumienie, że tak to jest, ale samo dotknięcie to jest moment, latami może trwać zrozumienie, że jest to chwila, aż nastąpi ta chwila, gdzie nagle wszystko się objawia i nagle rozumiemy, że jesteśmy tylko winni posłuszeństwo Bogu.
Iz 57:7-8: "Na górze wielkiej i wysokiej tyś rozłożyła swe łoże, tam też wstąpiłaś, żeby składać ofiary. Postawiłaś twój znak rozpoznawczy za bramą i za słupami odrzwi. Tak, z dala ode Mnie się odkrywałaś, weszłaś i rozszerzyłaś swe łoże. Ugodziłaś się o zapłatę z tymi, których łoże umiłowałaś; pomnożyłaś z nimi twój nierząd, patrząc na stelę."
Wszystko się naprawia, nie to co widoczne, ale to co duchowe. Przywracana jest chwała Bogu, ponieważ Jego świętość przywracana jest w człowieku, ponieważ człowiek jest święty z powodu samego Boga. Bóg kładzie w nim świętość swoją, daje mu swoje życie, a życie Boga jest święte. Blisko jest moc chwały Bożej, bo siła mocy Bożej, ona to wszystko czyni, że zło się ujawnia. Chrystus powiedział: jak przyjdę to zło ujawnię, diabeł się ujawni na krótki czas, ale będzie pokonany, całkowicie będzie pokonany siłami duchowymi.
Dn 12:1: "W owych czasach wystąpi Michał, wielki książę, który jest opiekunem dzieci twojego narodu. Wtedy nastąpi okres ucisku, jakiego nie było, odkąd narody powstały, aż do chwili obecnej. W tym czasie naród twój dostąpi zbawienia: ci wszyscy, którzy zapisani są w księdze."
Nasza prawdziwa wolność jest to wolność wydobycia wewnętrznej duchowej natury, tej natury, która została poddana w znikomość, i każdy ma w sobie tą naturę znikomości. Każde dziecko, które przychodzi na świat, gdy zawiązują się te problemy, które Bóg daje temu dziecku, jako człowiekowi, który będzie dorosły - będzie musiał stoczyć bitwę mocą zwycięską, którą już otrzymał. Ga 4:1-3: "I to wam jeszcze powiem: Jak długo dziedzic jest nieletni, niczym się nie różni od niewolnika, chociaż jest właścicielem wszystkiego. Aż do czasu określonego przez ojca podlega on opiekunom i rządcom. My również, jak długo byliśmy nieletni, pozostawaliśmy w niewoli "żywiołów tego świata"." Nie bójmy się, nie ograniczajmy się co do świętości w sensie daru, przyjmijmy dar Chrystusowy. Jezus Chrystus nie pozostawia nas bez władzy - gdy się rodzimy na tym świecie, rodzimy się już z potęgą panującą nad tą naturą. Naszym przewodnikiem jest Chrystus. Jeśli ufacie, On daje wam pewność i przekonanie o waszej świętości, nie dlatego że jesteście dobrymi, tylko dlatego, że On to uczynił. Chodzi o odwagę, a właściwie objawienie, bo objawienie daje odwagę, że jesteśmy po prostu ludźmi, którzy są bezgrzesznymi. Ga 3:25-29: "Gdy jednak wiara nadeszła, już nie jesteśmy poddani wychowawcy Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi - w Chrystusie Jezusie. Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa. Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie. Jeżeli zaś należycie do Chrystusa, to jesteście też potomstwem Abrahama i zgodnie z obietnicą - dziedzicami."
Link do nagrania wykładu - 17.12.2022r.
Link do wideo na YouTube - 17.12.2022r.
"Otwórz usta swoje i zjedz, co ci podam." Ez 2.8
Synowie Boży mają w sobie pełnię prawdy, pełnię tajemnicy Bożej, i nikt nie może ustawiać Synów Bożych co do - nie dotykaj, nie jedz, nie mów, nie objawiaj, nie wskazuj, nie ujawniaj grzechu - ponieważ do tego oni zostali powołani, żeby to właśnie czynić, bo taka jest ich natura, nie są powstali z natury ludzkiej, narodzili się z Boga.
Ez 2:8: "Ty więc, synu człowieczy, słuchaj tego, co ci powiem. Nie opieraj się, jak ten lud zbuntowany. Otwórz usta swoje i zjedz, co ci podam."
Człowiek światłości ma w sobie pierwociny początku i ma w sobie całkowicie początek prawdy, która została ujawniona i dana synom Bożym, którzy upadli. Sam Bóg jest mocą stworzenia człowieka światłości, aby wypełnić dzieło. I w tym momencie cała prawda została przywrócona, wolą Bożą stworzony nowy człowiek, aby pierwociny początku w nim się objawiły. Synowie Boży mają w sobie całą tą tajemnicę, i wypełniają wszystko zgodnie z Prawem Bożym, ponieważ oni żyją w Chrystusie i Chrystus jest ich Prawem.
Ap 10:10-11: "I wziąłem książeczkę z ręki anioła i połknąłem ją, a w ustach moich stała się słodka jak miód, a gdy ją spożyłem, goryczą napełniły się moje wnętrzności. I mówią mi: «Trzeba ci znów prorokować o ludach, narodach, językach i o wielu królach»."
Objawienie to jest dar Boży, to jest dokładnie świętość. To że jesteśmy bez grzechu jest darem Boga, więc świętość jest darem. To jest otwarcie drogi prawdziwej - nie rozumienie, że jesteśmy bezgrzeszni, ale przyjąć objawienie Chrystusa. Objawienie oznacza pozbyć się rozumu, dociekania rozumowego, dociekania logicznego, podejrzliwości, że pewne rzeczy są niemożliwe, a jednocześnie przyjąć w swojej naturze wewnętrznej wolność od grzechów. Kto wierzy w Boga ma życie wieczne, bo uwierzył, czyli doznał objawienia wolności od grzechów, i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia - to jest objawienie. Objawienie to jest przyjąć Chrystusa, nie zastanawiając się jak to będzie, co to będzie, jak ja to zrobię, czy to jest możliwe - przyjąć i uwierzyć, a On nas przemienia, bo to jest Jego dzieło, Jemu tylko znane i dla Niego tylko zdolne.
Jr 1:9-10: "I wyciągnąwszy rękę, dotknął Pan moich ust i rzekł mi: «Oto kładę moje słowa w twoje usta. Spójrz, daję ci dzisiaj władzę nad narodami i nad królestwami, byś wyrywał i obalał, byś niszczył i burzył, byś budował i sadził»."
Jeśli uwierzymy Chrystusowi i przyjmiemy objawienie tajemnicy naszego życia, które jest przed nami zakryte, którego nie rozumiemy i nie pojmujemy, i staniemy się Synami Bożymi, to moc Boga nas przeniknie, uwolni nas od umysłu ograniczonego, uwolni nas od rozumu ziemskiego, uwolni nas od ego ziemskiego, od tożsamości ziemskiej, bo ona już została uśmiercona; i nasza pełna świadomość zaistnieje w Bogu, będziemy mieli w pełni w Nim ufność i będziemy żyć darem świętości.
Jr 1:11-12: "I skierował Pan następujące słowa do mnie: «Co widzisz, Jeremiaszu?» Odrzekłem: «Widzę gałązkę drzewa "czuwającego"». Pan zaś rzekł do mnie: «Dobrze widzisz, bo czuwam nad moim słowem, by je wypełnić»."
Synowie Boży są zdolni zstąpić do głębin i wydobyć powierzone im życia, przyodziać tą naturę chwałą Bożą, powierzone im życia szatą miłości przyodziać i szatę życia wiecznego przywrócić. Czy życie świętością jest trudne? Wydaje się trudne, gdy się tego nie zacznie. Jak się zacznie, okazuje się proste, nie jest trudne. Ta natura śmiertelna, która dręczy bóstwo na sposób ciała, jest tylko pozorną naturą - zewnętrzną, ale wewnątrz jest życie, do którego mają dostęp Synowie Boży i które to życie dostrzegają, widzą; zewnętrzny świat tego nie dostrzega.
2Kor 13:2: "Zapowiedziałem to już i teraz zapowiadam - jako obecny za drugim razem, a nieobecny teraz - tym, którzy już przedtem grzeszyli, i wszystkim innym, że gdy znów przyjdę, nie będę oszczędzał [nikogo]."
Bóg nieustannie łaską nas obdarowuje. A ten świat nieustannie trzyma się grzesznego istnienia, tylko dlatego, że nie przyjmuje łaski i objawienia, i nie przyjmuje tej tajemnicy bezgrzeszności w wyniku dotknięcia osobistego Boga, tylko gdzieś tam w rozumie - jedni logicznie rozumieją, że są bez grzechu, bo to gdzieś tam wyczytali, a drudzy nie chcą uznać, że są bezgrzesznymi ponieważ widzą te grzechy. I jest jeszcze trzeci element - to jest to co dzisiejsi synowie buntu przedstawiają, jest to napisane, bardzo dziwny nakaz dzisiejszego świata: wobec Boga świętego człowiek powinien czuć się grzeszny, ponieważ tylko wtedy może dostąpić Jego chwały. Czyli w ludziach się wpaja takie zrozumienie, że Bóg jest tak wielki, tak doskonały, a człowiek zawsze musi czuć się grzeszny, aby zajmować właściwe miejsce w świecie ziemskim i nie uzurpować sobie miejsca u Boga. Ale przecież jesteśmy dziećmi Bożymi. Bóg - nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich - w Chrystusie Jezusie (Ef.2.5-6). Po cóż mówić ludziom rzeczy nieprawdziwe? - chyba tylko po to, żeby paść własne zmysły, które dawno odpadły od prawdy. Nie oczekujcie od nikogo z synów buntu, że wskaże wam drogę do Boga, bo jej nie zna, a jeśli nawet zna, to dokładnie robią tak jak jest napisane: znają drogę, sami nie idą, innym nie pozwalają.
2Kor 13:3-4: "Usiłujecie bowiem doświadczyć Chrystusa, który przeze mnie przemawia, a nie jest słaby wobec was, lecz ukazuje w was moc swoją. Chociaż bowiem został ukrzyżowany wskutek słabości, to jednak żyje dzięki mocy Bożej. I my także niemocni jesteśmy w Nim, ale żyć będziemy z Nim przez moc Bożą względem was."
Grzech, który jest w ciele, tylko i wyłącznie można zwalczyć świętością Chrystusową, która została dana nam w darze. Ten świat mówi, że trzeba zasłużyć na świętość; ale nikt na nią nie zasłużył, a wszyscy otrzymali ją w darze. Ciało grzeszne zawsze będzie grzeszne, kiedy nie powstaną Synowie Boży, którzy stoczą bitwę z grzesznością, mocą świętości Chrystusowej, która w nich emanuje potęgą mocy samego Chrystusa. On powiedział mocą Boga żywego, bo jest to Bóg żywy: bądźcie świętymi, bo Ja jestem Święty, ode Mnie otrzymaliście świętość, więc bądźcie świętymi dlatego, że Ja jestem Święty; macie Mnie, a mimo to świętymi nie chcecie być, bo uzależniacie tą świętość od umiejętności waszej, nigdy umiejętności wasze nie uczynią was świętymi, ponieważ nie jest to możliwe.
2Kor 13:5-6: "Siebie samych badajcie, czy trwacie w wierze, siebie samych doświadczajcie! Czyż nie wiecie o samych sobie, że Jezus Chrystus jest w was? Chyba żeście odrzuceni. Mam zaś nadzieję, iż uznacie, że my nie jesteśmy odrzuceni."
Nie niszczmy daru Bożego, ale postępujmy w sposób święty. Każdy jest w stanie w każdej chwili, w każdej sekundzie, postępować w sposób święty, jeśli tylko chce, bo nie ma w nim żadnych granic co do takiego postępowania. Granice takie stwarza sobie tylko sam człowiek w głowie swojej, czyli inaczej można powiedzieć - jego sumienie go okłamuje.
Jr 1:5-7: "«Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię». I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę."
Św. Paweł mówi: Bóg sądzić będzie przez Jezusa Chrystusa ukryte czyny ludzkie według mojej Ewangelii (Rz.2.16). To jest Ewangelia św. Pawła. Bóg będzie sądził świat z tej Ewangelii, z tego dzieła, bo po to stworzył człowieka, aby wypełnić to dzieło. Każdy człowiek jest do tego zdolny, ponieważ dzieło jego nie zapisane jest w jego komórkach ciała, które jest ciałem śmiertelnym, ale zapisane jest w Synach Bożych. Więc ci, którzy uwierzyli, żyją w sposób święty i nic ich nie ogranicza; oprócz nich samych, czyli ich niewiary. Chrystus uczynił wszystko doskonale, a to co św. Paweł objawia - swoją Ewangelię, mamy my to wypełnić, a On jest z nami, aby nas wspomagać w tym dziele. Mamy Chrystusa, który przecierpiał dokładnie wszystko to, co my cierpimy, nie są dla niego tajemnicą cierpienia człowieka, zna każdą bolączkę człowieka, każdy niepokój, każdy trud i każdą trwogę. Są tacy, którzy nie przeszli Jego cierpień, ale On przeszedł wszystkie jakie mogłyby spotkać człowieka.
Ap 14:6-7: "Potem ujrzałem innego anioła lecącego przez środek nieba, mającego odwieczną Dobrą Nowinę do obwieszczenia wśród tych, którzy siedzą na ziemi, wśród każdego narodu, szczepu, języka i ludu. Wołał on głosem donośnym: «Ulęknijcie się Boga i dajcie Mu chwałę, bo godzina sądu Jego nadeszła. Oddajcie pokłon Temu, co niebo uczynił i ziemię, i morze, i źródła wód!»"
Pojawia się wewnętrzna chwała Boża, przez to że jesteśmy świadomi tego kim jesteśmy, i że należy porzucić własną umiejętność rozumienia bezgrzeszności, ale przyjąć dar świętości; i gdy przyjmujemy dar świętości, wtedy przyjmujemy dar objawienia bezgrzeszności. To jest stan gwałtownego zrzucenia z siebie granic naszego życia, i lęku przed Bogiem, że nie możemy czuć się bezgrzesznymi wobec Boga. Ale właśnie powinniśmy się czuć bezgrzesznymi wobec Boga!, dlatego że On tego dzieła dokonał, i w taki sposób zaświadczamy o Jego wielkości, zaświadczamy o Jego prawdzie, zaświadczamy o tym, że Jego dzieło jest wszechobecne, wszechmocne i On jest Tym, który dokonuje dzieł, których nikt nie dokonuje, tylko On dokonuje. I to jest objawienie, że przekraczamy granice rozumu, umysłu, lęku, a kierujemy się wiarą ku największej doskonałości, którą jest prawdziwa natura człowieka wewnętrznego, dla której zostaliśmy stworzeni. Aby ta doskonałość ujrzała chwałę i objawiła chwałę wszystkiego w czym chwała istnieje. Bo Chrystus ujawnił swoją Chwałę, i ukrył we wszystkim co istnieje. A gdy On się objawi, ukaże się ta chwała w pełnej światłości, w pełnym blasku, w pełnej doskonałości, ponieważ jest ona prawdziwa, rzeczywista, bez granic, ponieważ Bóg nie ma granic, i nie powinniśmy Mu nigdy stawiać oporu.
Ez 13:8: "Dlatego tak mówi Pan Bóg: Ponieważ przepowiadaliście rzeczy zwodnicze i mieliście kłamliwe widzenia, Ja występuję przeciwko wam - wyrocznia Pana Boga."
Link do nagrania wykładu - 13.12.2022r.
Link do wideo na YouTube - 13.12.2022r.
Ez 2:8: "Ty więc, synu człowieczy, słuchaj tego, co ci powiem. Nie opieraj się, jak ten lud zbuntowany. Otwórz usta swoje i zjedz, co ci podam."
Człowiek światłości ma w sobie pierwociny początku i ma w sobie całkowicie początek prawdy, która została ujawniona i dana synom Bożym, którzy upadli. Sam Bóg jest mocą stworzenia człowieka światłości, aby wypełnić dzieło. I w tym momencie cała prawda została przywrócona, wolą Bożą stworzony nowy człowiek, aby pierwociny początku w nim się objawiły. Synowie Boży mają w sobie całą tą tajemnicę, i wypełniają wszystko zgodnie z Prawem Bożym, ponieważ oni żyją w Chrystusie i Chrystus jest ich Prawem.
Ap 10:10-11: "I wziąłem książeczkę z ręki anioła i połknąłem ją, a w ustach moich stała się słodka jak miód, a gdy ją spożyłem, goryczą napełniły się moje wnętrzności. I mówią mi: «Trzeba ci znów prorokować o ludach, narodach, językach i o wielu królach»."
Objawienie to jest dar Boży, to jest dokładnie świętość. To że jesteśmy bez grzechu jest darem Boga, więc świętość jest darem. To jest otwarcie drogi prawdziwej - nie rozumienie, że jesteśmy bezgrzeszni, ale przyjąć objawienie Chrystusa. Objawienie oznacza pozbyć się rozumu, dociekania rozumowego, dociekania logicznego, podejrzliwości, że pewne rzeczy są niemożliwe, a jednocześnie przyjąć w swojej naturze wewnętrznej wolność od grzechów. Kto wierzy w Boga ma życie wieczne, bo uwierzył, czyli doznał objawienia wolności od grzechów, i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia - to jest objawienie. Objawienie to jest przyjąć Chrystusa, nie zastanawiając się jak to będzie, co to będzie, jak ja to zrobię, czy to jest możliwe - przyjąć i uwierzyć, a On nas przemienia, bo to jest Jego dzieło, Jemu tylko znane i dla Niego tylko zdolne.
Jr 1:9-10: "I wyciągnąwszy rękę, dotknął Pan moich ust i rzekł mi: «Oto kładę moje słowa w twoje usta. Spójrz, daję ci dzisiaj władzę nad narodami i nad królestwami, byś wyrywał i obalał, byś niszczył i burzył, byś budował i sadził»."
Jeśli uwierzymy Chrystusowi i przyjmiemy objawienie tajemnicy naszego życia, które jest przed nami zakryte, którego nie rozumiemy i nie pojmujemy, i staniemy się Synami Bożymi, to moc Boga nas przeniknie, uwolni nas od umysłu ograniczonego, uwolni nas od rozumu ziemskiego, uwolni nas od ego ziemskiego, od tożsamości ziemskiej, bo ona już została uśmiercona; i nasza pełna świadomość zaistnieje w Bogu, będziemy mieli w pełni w Nim ufność i będziemy żyć darem świętości.
Jr 1:11-12: "I skierował Pan następujące słowa do mnie: «Co widzisz, Jeremiaszu?» Odrzekłem: «Widzę gałązkę drzewa "czuwającego"». Pan zaś rzekł do mnie: «Dobrze widzisz, bo czuwam nad moim słowem, by je wypełnić»."
Synowie Boży są zdolni zstąpić do głębin i wydobyć powierzone im życia, przyodziać tą naturę chwałą Bożą, powierzone im życia szatą miłości przyodziać i szatę życia wiecznego przywrócić. Czy życie świętością jest trudne? Wydaje się trudne, gdy się tego nie zacznie. Jak się zacznie, okazuje się proste, nie jest trudne. Ta natura śmiertelna, która dręczy bóstwo na sposób ciała, jest tylko pozorną naturą - zewnętrzną, ale wewnątrz jest życie, do którego mają dostęp Synowie Boży i które to życie dostrzegają, widzą; zewnętrzny świat tego nie dostrzega.
2Kor 13:2: "Zapowiedziałem to już i teraz zapowiadam - jako obecny za drugim razem, a nieobecny teraz - tym, którzy już przedtem grzeszyli, i wszystkim innym, że gdy znów przyjdę, nie będę oszczędzał [nikogo]."
Bóg nieustannie łaską nas obdarowuje. A ten świat nieustannie trzyma się grzesznego istnienia, tylko dlatego, że nie przyjmuje łaski i objawienia, i nie przyjmuje tej tajemnicy bezgrzeszności w wyniku dotknięcia osobistego Boga, tylko gdzieś tam w rozumie - jedni logicznie rozumieją, że są bez grzechu, bo to gdzieś tam wyczytali, a drudzy nie chcą uznać, że są bezgrzesznymi ponieważ widzą te grzechy. I jest jeszcze trzeci element - to jest to co dzisiejsi synowie buntu przedstawiają, jest to napisane, bardzo dziwny nakaz dzisiejszego świata: wobec Boga świętego człowiek powinien czuć się grzeszny, ponieważ tylko wtedy może dostąpić Jego chwały. Czyli w ludziach się wpaja takie zrozumienie, że Bóg jest tak wielki, tak doskonały, a człowiek zawsze musi czuć się grzeszny, aby zajmować właściwe miejsce w świecie ziemskim i nie uzurpować sobie miejsca u Boga. Ale przecież jesteśmy dziećmi Bożymi. Bóg - nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich - w Chrystusie Jezusie (Ef.2.5-6). Po cóż mówić ludziom rzeczy nieprawdziwe? - chyba tylko po to, żeby paść własne zmysły, które dawno odpadły od prawdy. Nie oczekujcie od nikogo z synów buntu, że wskaże wam drogę do Boga, bo jej nie zna, a jeśli nawet zna, to dokładnie robią tak jak jest napisane: znają drogę, sami nie idą, innym nie pozwalają.
2Kor 13:3-4: "Usiłujecie bowiem doświadczyć Chrystusa, który przeze mnie przemawia, a nie jest słaby wobec was, lecz ukazuje w was moc swoją. Chociaż bowiem został ukrzyżowany wskutek słabości, to jednak żyje dzięki mocy Bożej. I my także niemocni jesteśmy w Nim, ale żyć będziemy z Nim przez moc Bożą względem was."
Grzech, który jest w ciele, tylko i wyłącznie można zwalczyć świętością Chrystusową, która została dana nam w darze. Ten świat mówi, że trzeba zasłużyć na świętość; ale nikt na nią nie zasłużył, a wszyscy otrzymali ją w darze. Ciało grzeszne zawsze będzie grzeszne, kiedy nie powstaną Synowie Boży, którzy stoczą bitwę z grzesznością, mocą świętości Chrystusowej, która w nich emanuje potęgą mocy samego Chrystusa. On powiedział mocą Boga żywego, bo jest to Bóg żywy: bądźcie świętymi, bo Ja jestem Święty, ode Mnie otrzymaliście świętość, więc bądźcie świętymi dlatego, że Ja jestem Święty; macie Mnie, a mimo to świętymi nie chcecie być, bo uzależniacie tą świętość od umiejętności waszej, nigdy umiejętności wasze nie uczynią was świętymi, ponieważ nie jest to możliwe.
2Kor 13:5-6: "Siebie samych badajcie, czy trwacie w wierze, siebie samych doświadczajcie! Czyż nie wiecie o samych sobie, że Jezus Chrystus jest w was? Chyba żeście odrzuceni. Mam zaś nadzieję, iż uznacie, że my nie jesteśmy odrzuceni."
Nie niszczmy daru Bożego, ale postępujmy w sposób święty. Każdy jest w stanie w każdej chwili, w każdej sekundzie, postępować w sposób święty, jeśli tylko chce, bo nie ma w nim żadnych granic co do takiego postępowania. Granice takie stwarza sobie tylko sam człowiek w głowie swojej, czyli inaczej można powiedzieć - jego sumienie go okłamuje.
Jr 1:5-7: "«Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię». I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę."
Św. Paweł mówi: Bóg sądzić będzie przez Jezusa Chrystusa ukryte czyny ludzkie według mojej Ewangelii (Rz.2.16). To jest Ewangelia św. Pawła. Bóg będzie sądził świat z tej Ewangelii, z tego dzieła, bo po to stworzył człowieka, aby wypełnić to dzieło. Każdy człowiek jest do tego zdolny, ponieważ dzieło jego nie zapisane jest w jego komórkach ciała, które jest ciałem śmiertelnym, ale zapisane jest w Synach Bożych. Więc ci, którzy uwierzyli, żyją w sposób święty i nic ich nie ogranicza; oprócz nich samych, czyli ich niewiary. Chrystus uczynił wszystko doskonale, a to co św. Paweł objawia - swoją Ewangelię, mamy my to wypełnić, a On jest z nami, aby nas wspomagać w tym dziele. Mamy Chrystusa, który przecierpiał dokładnie wszystko to, co my cierpimy, nie są dla niego tajemnicą cierpienia człowieka, zna każdą bolączkę człowieka, każdy niepokój, każdy trud i każdą trwogę. Są tacy, którzy nie przeszli Jego cierpień, ale On przeszedł wszystkie jakie mogłyby spotkać człowieka.
Ap 14:6-7: "Potem ujrzałem innego anioła lecącego przez środek nieba, mającego odwieczną Dobrą Nowinę do obwieszczenia wśród tych, którzy siedzą na ziemi, wśród każdego narodu, szczepu, języka i ludu. Wołał on głosem donośnym: «Ulęknijcie się Boga i dajcie Mu chwałę, bo godzina sądu Jego nadeszła. Oddajcie pokłon Temu, co niebo uczynił i ziemię, i morze, i źródła wód!»"
Pojawia się wewnętrzna chwała Boża, przez to że jesteśmy świadomi tego kim jesteśmy, i że należy porzucić własną umiejętność rozumienia bezgrzeszności, ale przyjąć dar świętości; i gdy przyjmujemy dar świętości, wtedy przyjmujemy dar objawienia bezgrzeszności. To jest stan gwałtownego zrzucenia z siebie granic naszego życia, i lęku przed Bogiem, że nie możemy czuć się bezgrzesznymi wobec Boga. Ale właśnie powinniśmy się czuć bezgrzesznymi wobec Boga!, dlatego że On tego dzieła dokonał, i w taki sposób zaświadczamy o Jego wielkości, zaświadczamy o Jego prawdzie, zaświadczamy o tym, że Jego dzieło jest wszechobecne, wszechmocne i On jest Tym, który dokonuje dzieł, których nikt nie dokonuje, tylko On dokonuje. I to jest objawienie, że przekraczamy granice rozumu, umysłu, lęku, a kierujemy się wiarą ku największej doskonałości, którą jest prawdziwa natura człowieka wewnętrznego, dla której zostaliśmy stworzeni. Aby ta doskonałość ujrzała chwałę i objawiła chwałę wszystkiego w czym chwała istnieje. Bo Chrystus ujawnił swoją Chwałę, i ukrył we wszystkim co istnieje. A gdy On się objawi, ukaże się ta chwała w pełnej światłości, w pełnym blasku, w pełnej doskonałości, ponieważ jest ona prawdziwa, rzeczywista, bez granic, ponieważ Bóg nie ma granic, i nie powinniśmy Mu nigdy stawiać oporu.
Ez 13:8: "Dlatego tak mówi Pan Bóg: Ponieważ przepowiadaliście rzeczy zwodnicze i mieliście kłamliwe widzenia, Ja występuję przeciwko wam - wyrocznia Pana Boga."
Link do nagrania wykładu - 13.12.2022r.
Link do wideo na YouTube - 13.12.2022r.
"Błogosławiony i święty, kto ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu." Ap 20.6
Duszą jesteśmy już doskonali. Chrystus Pan wyzwolił wszelką duszę i one wszystkie doznają powodzenia. Świadomość, która idzie za naturą duszy i światłości, która w niej emanuje, jest to wiara - zjednoczenie się świadomością z naturą tą, którą przeżywa już dusza. Pozwólmy Bogu stanowić o sobie przez teraźniejszość, która w nas istnieje. Świadomość nasza musi porzucić cienie życia przeszłego i żyć rzeczywistością Chrystusa czyli teraźniejszością. I w ten sposób wyzwolenie natury pięknej córki ziemskiej czyli bóstwa na sposób ciała, jest bliżej niż by się wydawało. Ktoś by pomyślał, że to jeszcze ogromnie długa droga. Mk 12:34: "Jezus widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: «Niedaleko jesteś od królestwa Bożego». I nikt już nie odważył się więcej Go pytać." A jest to tylko rzeczywistość Chrystusa, która tam panuje. I nie istnieją już tam cienie spraw przeszłych, ale istnieje obecność, i nie ma już tam tych, których ona kiedyś znała, ale jest Ten, który teraz jest życiem i prawdą i doskonałością.
Ap 20:6: "Błogosławiony i święty, kto ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu: nad tymi nie ma władzy śmierć druga, lecz będą kapłanami Boga i Chrystusa i będą z Nim królować tysiąc lat."
Niech wasze życie wyjdzie poza doczesny stan istnienia, niech wasze życie dotknie wymiaru niebiańskiego, bądźcie niebianami, postępujcie jak niebianie, postępujcie jak aniołowie, postępujcie w sposób doskonały, jesteście do tego zdolni, nie ograniczajcie się grzeszną naturą tego ciała, bo ono potrzebuje waszego wyzwolenia; gdy się wy nie wyzwolicie, ono także nie, kiedy wy będziecie wolni, bo uwolnił was Chrystus, ono ma ratunek od was.
Ga 3:25-27: "Gdy jednak wiara nadeszła, już nie jesteśmy poddani wychowawcy. Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi - w Chrystusie Jezusie. Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa."
Wiara jest to stan gwałtownego przemienienia w nowy stan, w jednej chwili. Nie dajemy szansy szatanowi, aby wtrącił się w tą sprawę, tylko w jednej chwili się przemieniamy, i w tym momencie wiemy kim on jest, i już jesteśmy tymi, którzy przeznaczeni są do tego, żeby zmiażdżyć mu głowę. Tylko dzieło Pańskie jest ważne. Chrystus nas uwolnił, jesteśmy wolni, jesteśmy bez grzechów, jesteśmy doskonali i to jest naszym fundamentem, o którym już nie myślimy, ale na którym trwamy. I dostrzegamy, że mamy jeszcze stary grzech, który nie jest do końca naszym grzechem, ale na nas wpływa i jest jak nasz grzech. 2 P 1:8-10: "Gdy bowiem będziecie je mieli i to w obfitości, nie uczynią was one bezczynnymi ani bezowocnymi przy poznawaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa. Komu bowiem ich brak, jest ślepym - krótkowidzem i zapomniał o oczyszczeniu z dawnych swoich grzechów. Dlatego bardziej jeszcze, bracia, starajcie się umocnić wasze powołanie i wybór! To bowiem czyniąc nie upadniecie nigdy." Jest to grzech tej, za którą zostaliśmy uczynieni odpowiedzialni, ponieważ zostaliśmy stworzeni tylko dlatego, aby wydobyć tą, która jest życiem, aby dokończyć dzieło tych, którzy zostali stworzeni na początku po to, aby cały świat materii mógł oglądać chwałę Bożą.
Rz 8:15-16: "Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!» Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi."
Synowie Boży dusze swoje oddali Bogu, a On ich przyodział darami Męża, aby zstąpili do głębin wydobyć pierwociny materii, która jest święta i doskonała, przez samego Boga stworzona, aby stała się przyczyną i ogniem; tymi ogniami zapalającymi w świętej naturze materię, która także zachowuje w sobie Boską doskonałość, żeby w ogniu świętym powstała i Boga też chwaliła.
Hbr 2:17-18: "Dlatego musiał się upodobnić pod każdym względem do braci, aby stał się miłosiernym i wiernym arcykapłanem wobec Boga dla przebłagania za grzechy ludu. W czym bowiem sam cierpiał będąc doświadczany, w tym może przyjść z pomocą tym, którzy są poddani próbom."
Syn Boży nie przyszedł dusze zatracać, ale je wybawiać. Chrystus nikogo nie oskarża, oskarżenie na siebie ściąga sam człowiek nie ufając Chrystusowi. Chrystus nie sprzeciwia się swojej Krwi, Jego Krew w dalszym ciągu jest wyzwalająca, i kto się zwróci do Chrystusa ta sama Krew będzie go wyzwalała. Rz 8:33-34: "Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?" Ale nie ma już drugiej krwi, która mogłaby wyzwolić tych, którzy tego nie chcą, to się raz stało, wtedy kiedy ludzie byli nieświadomi, i Krew wyzwoliła ich nawet kiedy tego nie rozumieli, nie chcieli, nie pojmowali, ale się to stało, ponieważ taka była wola Boga, i nie ma drugiej krwi, która mogłaby to uczynić, jest ta Jedna wystarczająca. Ludzie doświadczają, że jeśli mają odwagę, jeśli zaufają Bogu, jeśli pójdą Jego drogą, to im bardziej zanurzają się Bogu, tym bardziej znikają z tego świata, ale to znikanie nie umniejsza im w niczym, oni stają się silniejsi, mocniejsi, znika osobowość diabelska, która miała wpływ na nich przez jakiś stan zły, a oni są, oni coraz bardziej istnieją, bo Bóg o nich stanowi, bez względu na to co myślą. Ponieważ On jest ich życiem.
Łk 20:35-36: "Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania."
Uwolnienie się od wołania przeszłości, cieni przeszłości, jest to ustanowienie Chrystusa w sobie, nadrzędną władzą nad wszystkim kim jesteśmy, nad całą naturą naszej istoty, aby On rządził w pełni w nas. On jest uczuciem, czyli miłością w nas, i nie ma miejsca na emocje, i nie ma miejsca na rzeczy przeszłe, jest tylko miejsce na teraz, które przenika nas teraz i wszystko jest teraz. Uczucia moje są w Chrystusie, On wydobył mnie z tamtego świata, tamten człowiek już nie żyje, ja już go nie znam; pamiętam o historii, która kiedyś była, ale w żaden sposób nie ma tam zapisu emocjonalnego, ponieważ ten zapis został całkowicie usunięty przez Chrystusa, i ja mam tylko w tym momencie Miłość Chrystusa w sobie. To jest świadomość głębin, świadomość człowieka duchowego, świadomość człowieka przebudzonego. Wolą Pana jest, aby człowiek żył, chwałą Boga jest żyjący człowiek, chwałą Boga jest, aby człowiek żył. Nie upajajcie się emocjami, bo emocje są jak wino, które was upijają i upajają, porywają was do rzeczy niepotrzebnych, do zapominania życia, aby człowiek przestał żyć; wydaje mu się że żyje, ale wegetuje, a życie jego przemija, bo został schwytany przez emocje.
Hbr 4:15: "Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz doświadczonego we wszystkim na nasze podobieństwo, z wyjątkiem grzechu."
Musimy pamietać, że nie toczymy bitwy z ciałem, tylko z demonami, które to ciało dręczą. Jesteście duszami, które zrzuciły z siebie śmiertelne ciała. Kiedy jesteście w prostocie, macie związek z Bogiem, bo dusza ujawnia prawdę bezwzględną - z czym się łączy, tym jest.
Zawsze czułem w sobie pewną obecność, której nie rozumiałem, aż 33 lata temu zrozumiałem, że jedynym moim właściwym stanem, jest wpatrywać się w oblicze Tego, który jest jedyną doskonałością, w której mogę zobaczyć prawdziwy świat, prawdziwego siebie i prawdziwego człowieka, i wszystko takim jakim jest. I od tego czasu nieustannie patrzę w oblicze Pańskie, i cokolwiek czynię, myślę czy mówię, zawsze mówię w obliczu Pańskim, spoglądając nieustannie w Jego oblicze, co nie czyni mnie człowiekiem smętnym, trudnym i nie znającym humoru, w rożny sposób mogę funkcjonować, ale ten stan jest zawsze nienaruszalny.
Iz 61:10: "«Ogromnie się weselę w Panu, dusza moja raduje się w Bogu moim, bo mnie przyodział w szaty zbawienia, okrył mnie płaszczem sprawiedliwości, jak oblubieńca, który wkłada zawój, jak oblubienicę strojną w swe klejnoty."
Teraz tam, gdzie cień teraz jest cieniem, a nie był cieniem tylko był emocjami, on zbierał żniwo z mojego żywota, to w tej chwili cała moja ufność, całe moje oddanie jest tylko i wyłącznie Chrystusowi. I przez to, że jestem oddany Chrystusowi, to wypełniam pierwsze prawo miłości, miłuję Boga z całego swojego serca, z całej swojej duszy, z całego swojego umysłu, z całej swoje mocy, tak bardzo że miłości mojej nie ma dla tego świata, nie ma dla nikogo, tylko dla Chrystusa, bo Chrystus jest miłością tego wszystkiego we mnie w sposób najdoskonalszy. I miłuję bliźniego swego jak siebie samego, a siebie samego miłuję tak, że nie ma we mnie cienia przeszłości, jest we mnie tylko prawda teraźniejszości, teraz jest we mnie Chrystus, więc nie ma we mnie miejsca siłą rzeczy na zgorzkniałość, pustkę, próżność i wszystkie inne sprawy, które dręczyły człowieka; i miłuję bliźniego swego jak siebie samego, czyli też chcę mu dać Chrystusa, aby tylko On w nim mieszkał, i wtedy nie będzie w nim zgorzknienia, pustki i udręczenia, i niczego innego, tylko będzie sama miłość, gdzie Chrystus będzie prawdziwym duchem jego, który będzie kochał w nim w tym ciele świat najdoskonalej, doskonale i jedynie prawdziwie.
Iz 61:9: "Plemię ich będzie znane wśród narodów i między ludami - ich potomstwo. Wszyscy, co ich zobaczą, uznają, że oni są błogosławionym szczepem Pana."
Gdy wchodzicie do głębin, to tam zaczyna się ruch i zaczyna się sytuacja przeciwdziałania złych, którzy chcą was napaść. Ale wy musicie pamiętać, być świadomi kim jesteście, bo szatan powoduje taką mgłę u człowieka, aby człowiek zapomniał gdzie jest i zapomniał o celu, wszystko robi, żebyście tam byli po to, żeby coś tam zrobić i nie pamiętali co macie zrobić, aby jedynym celem było to aby człowiek szedł, a gdzie już nie jest to istotne; a wtedy on was porywa do własnego dzieła, a wy nawet nie wiecie, że jesteście już w dziele szatańskim. Chrystus nas wyzwolił z grzechu, abyśmy mogli stoczyć bitwę z pierwiastkami zła na wyżynach niebieskich, które zniewalają ciało, z tymi zwierzchnościami w głębinach, które podbijają ten świat i toczą bitwę z człowiekiem żyjącym w chwale. Ef 6:12: "Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich."
Iz 61:11: "Zaiste, jak ziemia wydaje swe plony, jak ogród rozplenia swe zasiewy, tak Pan Bóg sprawi, że się rozpleni sprawiedliwość i chwała wobec wszystkich narodów»."
Nie trapcie się tym co przeminęło, żyjcie rzeczywistością Chrystusa, który w teraźniejszości was wyzwolił, nie rozmyślajcie o grzechach, które kiedyś były waszym udziałem - są to tylko cienie spraw przeszłych, a rzeczywistość należy do Chrystusa - teraz waszym udziałem jest Chrystus. Jeśli cienie przeszłości was dręczą, to Chrystus jest światłem, które nie rzuca cienia, przenika wszystko, i żadne cienie tam nie przetrwają, bo to są cienie, które w Chrystusie nie trwają. Jeśli oskarżacie się przeszłością, to remedium na wasze zdrowie wewnętrznego człowieka, jest to że Jemu zaufaliście, Jego jesteście pewni i nie musicie niczego więcej wiedzieć. Jesteście pewni i przekonani i wiecie, że żyjecie bo On jest życiem, że was odkupił i nie macie żadnego grzechu, i że gdy On w was istnieje, to żaden cień przeszłości nie ma do was prawa, bo nie może się wedrzeć tam, gdzie nie ma cienia. Chrystus Pan przenika wszystko, nie ma niczego, czego by nie przeniknął, nie ma przed Nim zasłony, dla światła Chrystusa nie istnieje żadna przeszkoda, wszędzie dotrze, On przenika wszystko, nikt się przed Nim nie ukryje, dla Niego nikt nie staje się niewidzialny - Chrystus przenika wszystko.
Iz 49:17-18: "Spieszą twoi budowniczowie, a którzy burzyli cię i pustoszyli, odchodzą precz od ciebie. Podnieś oczy wokoło i popatrz: Wszyscy się zebrali, przyszli do ciebie. Na moje życie! - wyrocznia Pana. Tak, w tych wszystkich ustroisz się jakby w klejnoty i jak oblubienica opaszesz się nimi."
To że jesteśmy bezgrzeszni, jest to wynikiem objawienia, które Bóg zsyła na każdego człowieka, przez to że każdego dotknął, i musimy żyć mocą objawienia, mocą łaski, a nie umiejętności rozumienia. Duch Boży swoim duchem nas przenika i On to kształtuje naszego ducha, a my żyjemy nie granicami tego ciała, ale nasze postrzeganie przez wiarę dociera do życia które jest poza cielesne i żyjemy już życiem niebiańskim, tam jest nasz cel, mimo ze żyjemy w ciele nie żyjemy potrzebami ciała, ale ciału dajemy to co ono potrzebuje, nie zdając sobie sprawy ze swoich potrzeb. Jest to przestrzeń nowego jego istnienia, ono tego nie widziało, ponieważ było deprawowane przez złego ducha, a gdy jest przez ducha prawdy wznoszone, to ono staje się czyste, spokojne, radosne, wyrażające się w sposób doskonały, gdzie nie ma nic co by było złe, bo Bóg stworzył wszystko doskonałe, więc nie ma niczego co by było niedoskonałe, wszystko jest prawdziwe, radosne. Flp 3:20-21: "Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować."
Link do nagrań - Łężyce 8-11.12.2022r.
Link do wideo - Łężyce 8-11.12.2022r.
Ap 20:6: "Błogosławiony i święty, kto ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu: nad tymi nie ma władzy śmierć druga, lecz będą kapłanami Boga i Chrystusa i będą z Nim królować tysiąc lat."
Niech wasze życie wyjdzie poza doczesny stan istnienia, niech wasze życie dotknie wymiaru niebiańskiego, bądźcie niebianami, postępujcie jak niebianie, postępujcie jak aniołowie, postępujcie w sposób doskonały, jesteście do tego zdolni, nie ograniczajcie się grzeszną naturą tego ciała, bo ono potrzebuje waszego wyzwolenia; gdy się wy nie wyzwolicie, ono także nie, kiedy wy będziecie wolni, bo uwolnił was Chrystus, ono ma ratunek od was.
Ga 3:25-27: "Gdy jednak wiara nadeszła, już nie jesteśmy poddani wychowawcy. Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi - w Chrystusie Jezusie. Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa."
Wiara jest to stan gwałtownego przemienienia w nowy stan, w jednej chwili. Nie dajemy szansy szatanowi, aby wtrącił się w tą sprawę, tylko w jednej chwili się przemieniamy, i w tym momencie wiemy kim on jest, i już jesteśmy tymi, którzy przeznaczeni są do tego, żeby zmiażdżyć mu głowę. Tylko dzieło Pańskie jest ważne. Chrystus nas uwolnił, jesteśmy wolni, jesteśmy bez grzechów, jesteśmy doskonali i to jest naszym fundamentem, o którym już nie myślimy, ale na którym trwamy. I dostrzegamy, że mamy jeszcze stary grzech, który nie jest do końca naszym grzechem, ale na nas wpływa i jest jak nasz grzech. 2 P 1:8-10: "Gdy bowiem będziecie je mieli i to w obfitości, nie uczynią was one bezczynnymi ani bezowocnymi przy poznawaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa. Komu bowiem ich brak, jest ślepym - krótkowidzem i zapomniał o oczyszczeniu z dawnych swoich grzechów. Dlatego bardziej jeszcze, bracia, starajcie się umocnić wasze powołanie i wybór! To bowiem czyniąc nie upadniecie nigdy." Jest to grzech tej, za którą zostaliśmy uczynieni odpowiedzialni, ponieważ zostaliśmy stworzeni tylko dlatego, aby wydobyć tą, która jest życiem, aby dokończyć dzieło tych, którzy zostali stworzeni na początku po to, aby cały świat materii mógł oglądać chwałę Bożą.
Rz 8:15-16: "Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!» Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi."
Synowie Boży dusze swoje oddali Bogu, a On ich przyodział darami Męża, aby zstąpili do głębin wydobyć pierwociny materii, która jest święta i doskonała, przez samego Boga stworzona, aby stała się przyczyną i ogniem; tymi ogniami zapalającymi w świętej naturze materię, która także zachowuje w sobie Boską doskonałość, żeby w ogniu świętym powstała i Boga też chwaliła.
Hbr 2:17-18: "Dlatego musiał się upodobnić pod każdym względem do braci, aby stał się miłosiernym i wiernym arcykapłanem wobec Boga dla przebłagania za grzechy ludu. W czym bowiem sam cierpiał będąc doświadczany, w tym może przyjść z pomocą tym, którzy są poddani próbom."
Syn Boży nie przyszedł dusze zatracać, ale je wybawiać. Chrystus nikogo nie oskarża, oskarżenie na siebie ściąga sam człowiek nie ufając Chrystusowi. Chrystus nie sprzeciwia się swojej Krwi, Jego Krew w dalszym ciągu jest wyzwalająca, i kto się zwróci do Chrystusa ta sama Krew będzie go wyzwalała. Rz 8:33-34: "Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?" Ale nie ma już drugiej krwi, która mogłaby wyzwolić tych, którzy tego nie chcą, to się raz stało, wtedy kiedy ludzie byli nieświadomi, i Krew wyzwoliła ich nawet kiedy tego nie rozumieli, nie chcieli, nie pojmowali, ale się to stało, ponieważ taka była wola Boga, i nie ma drugiej krwi, która mogłaby to uczynić, jest ta Jedna wystarczająca. Ludzie doświadczają, że jeśli mają odwagę, jeśli zaufają Bogu, jeśli pójdą Jego drogą, to im bardziej zanurzają się Bogu, tym bardziej znikają z tego świata, ale to znikanie nie umniejsza im w niczym, oni stają się silniejsi, mocniejsi, znika osobowość diabelska, która miała wpływ na nich przez jakiś stan zły, a oni są, oni coraz bardziej istnieją, bo Bóg o nich stanowi, bez względu na to co myślą. Ponieważ On jest ich życiem.
Łk 20:35-36: "Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania."
Uwolnienie się od wołania przeszłości, cieni przeszłości, jest to ustanowienie Chrystusa w sobie, nadrzędną władzą nad wszystkim kim jesteśmy, nad całą naturą naszej istoty, aby On rządził w pełni w nas. On jest uczuciem, czyli miłością w nas, i nie ma miejsca na emocje, i nie ma miejsca na rzeczy przeszłe, jest tylko miejsce na teraz, które przenika nas teraz i wszystko jest teraz. Uczucia moje są w Chrystusie, On wydobył mnie z tamtego świata, tamten człowiek już nie żyje, ja już go nie znam; pamiętam o historii, która kiedyś była, ale w żaden sposób nie ma tam zapisu emocjonalnego, ponieważ ten zapis został całkowicie usunięty przez Chrystusa, i ja mam tylko w tym momencie Miłość Chrystusa w sobie. To jest świadomość głębin, świadomość człowieka duchowego, świadomość człowieka przebudzonego. Wolą Pana jest, aby człowiek żył, chwałą Boga jest żyjący człowiek, chwałą Boga jest, aby człowiek żył. Nie upajajcie się emocjami, bo emocje są jak wino, które was upijają i upajają, porywają was do rzeczy niepotrzebnych, do zapominania życia, aby człowiek przestał żyć; wydaje mu się że żyje, ale wegetuje, a życie jego przemija, bo został schwytany przez emocje.
Hbr 4:15: "Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz doświadczonego we wszystkim na nasze podobieństwo, z wyjątkiem grzechu."
Musimy pamietać, że nie toczymy bitwy z ciałem, tylko z demonami, które to ciało dręczą. Jesteście duszami, które zrzuciły z siebie śmiertelne ciała. Kiedy jesteście w prostocie, macie związek z Bogiem, bo dusza ujawnia prawdę bezwzględną - z czym się łączy, tym jest.
Zawsze czułem w sobie pewną obecność, której nie rozumiałem, aż 33 lata temu zrozumiałem, że jedynym moim właściwym stanem, jest wpatrywać się w oblicze Tego, który jest jedyną doskonałością, w której mogę zobaczyć prawdziwy świat, prawdziwego siebie i prawdziwego człowieka, i wszystko takim jakim jest. I od tego czasu nieustannie patrzę w oblicze Pańskie, i cokolwiek czynię, myślę czy mówię, zawsze mówię w obliczu Pańskim, spoglądając nieustannie w Jego oblicze, co nie czyni mnie człowiekiem smętnym, trudnym i nie znającym humoru, w rożny sposób mogę funkcjonować, ale ten stan jest zawsze nienaruszalny.
Iz 61:10: "«Ogromnie się weselę w Panu, dusza moja raduje się w Bogu moim, bo mnie przyodział w szaty zbawienia, okrył mnie płaszczem sprawiedliwości, jak oblubieńca, który wkłada zawój, jak oblubienicę strojną w swe klejnoty."
Teraz tam, gdzie cień teraz jest cieniem, a nie był cieniem tylko był emocjami, on zbierał żniwo z mojego żywota, to w tej chwili cała moja ufność, całe moje oddanie jest tylko i wyłącznie Chrystusowi. I przez to, że jestem oddany Chrystusowi, to wypełniam pierwsze prawo miłości, miłuję Boga z całego swojego serca, z całej swojej duszy, z całego swojego umysłu, z całej swoje mocy, tak bardzo że miłości mojej nie ma dla tego świata, nie ma dla nikogo, tylko dla Chrystusa, bo Chrystus jest miłością tego wszystkiego we mnie w sposób najdoskonalszy. I miłuję bliźniego swego jak siebie samego, a siebie samego miłuję tak, że nie ma we mnie cienia przeszłości, jest we mnie tylko prawda teraźniejszości, teraz jest we mnie Chrystus, więc nie ma we mnie miejsca siłą rzeczy na zgorzkniałość, pustkę, próżność i wszystkie inne sprawy, które dręczyły człowieka; i miłuję bliźniego swego jak siebie samego, czyli też chcę mu dać Chrystusa, aby tylko On w nim mieszkał, i wtedy nie będzie w nim zgorzknienia, pustki i udręczenia, i niczego innego, tylko będzie sama miłość, gdzie Chrystus będzie prawdziwym duchem jego, który będzie kochał w nim w tym ciele świat najdoskonalej, doskonale i jedynie prawdziwie.
Iz 61:9: "Plemię ich będzie znane wśród narodów i między ludami - ich potomstwo. Wszyscy, co ich zobaczą, uznają, że oni są błogosławionym szczepem Pana."
Gdy wchodzicie do głębin, to tam zaczyna się ruch i zaczyna się sytuacja przeciwdziałania złych, którzy chcą was napaść. Ale wy musicie pamiętać, być świadomi kim jesteście, bo szatan powoduje taką mgłę u człowieka, aby człowiek zapomniał gdzie jest i zapomniał o celu, wszystko robi, żebyście tam byli po to, żeby coś tam zrobić i nie pamiętali co macie zrobić, aby jedynym celem było to aby człowiek szedł, a gdzie już nie jest to istotne; a wtedy on was porywa do własnego dzieła, a wy nawet nie wiecie, że jesteście już w dziele szatańskim. Chrystus nas wyzwolił z grzechu, abyśmy mogli stoczyć bitwę z pierwiastkami zła na wyżynach niebieskich, które zniewalają ciało, z tymi zwierzchnościami w głębinach, które podbijają ten świat i toczą bitwę z człowiekiem żyjącym w chwale. Ef 6:12: "Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich."
Iz 61:11: "Zaiste, jak ziemia wydaje swe plony, jak ogród rozplenia swe zasiewy, tak Pan Bóg sprawi, że się rozpleni sprawiedliwość i chwała wobec wszystkich narodów»."
Nie trapcie się tym co przeminęło, żyjcie rzeczywistością Chrystusa, który w teraźniejszości was wyzwolił, nie rozmyślajcie o grzechach, które kiedyś były waszym udziałem - są to tylko cienie spraw przeszłych, a rzeczywistość należy do Chrystusa - teraz waszym udziałem jest Chrystus. Jeśli cienie przeszłości was dręczą, to Chrystus jest światłem, które nie rzuca cienia, przenika wszystko, i żadne cienie tam nie przetrwają, bo to są cienie, które w Chrystusie nie trwają. Jeśli oskarżacie się przeszłością, to remedium na wasze zdrowie wewnętrznego człowieka, jest to że Jemu zaufaliście, Jego jesteście pewni i nie musicie niczego więcej wiedzieć. Jesteście pewni i przekonani i wiecie, że żyjecie bo On jest życiem, że was odkupił i nie macie żadnego grzechu, i że gdy On w was istnieje, to żaden cień przeszłości nie ma do was prawa, bo nie może się wedrzeć tam, gdzie nie ma cienia. Chrystus Pan przenika wszystko, nie ma niczego, czego by nie przeniknął, nie ma przed Nim zasłony, dla światła Chrystusa nie istnieje żadna przeszkoda, wszędzie dotrze, On przenika wszystko, nikt się przed Nim nie ukryje, dla Niego nikt nie staje się niewidzialny - Chrystus przenika wszystko.
Iz 49:17-18: "Spieszą twoi budowniczowie, a którzy burzyli cię i pustoszyli, odchodzą precz od ciebie. Podnieś oczy wokoło i popatrz: Wszyscy się zebrali, przyszli do ciebie. Na moje życie! - wyrocznia Pana. Tak, w tych wszystkich ustroisz się jakby w klejnoty i jak oblubienica opaszesz się nimi."
To że jesteśmy bezgrzeszni, jest to wynikiem objawienia, które Bóg zsyła na każdego człowieka, przez to że każdego dotknął, i musimy żyć mocą objawienia, mocą łaski, a nie umiejętności rozumienia. Duch Boży swoim duchem nas przenika i On to kształtuje naszego ducha, a my żyjemy nie granicami tego ciała, ale nasze postrzeganie przez wiarę dociera do życia które jest poza cielesne i żyjemy już życiem niebiańskim, tam jest nasz cel, mimo ze żyjemy w ciele nie żyjemy potrzebami ciała, ale ciału dajemy to co ono potrzebuje, nie zdając sobie sprawy ze swoich potrzeb. Jest to przestrzeń nowego jego istnienia, ono tego nie widziało, ponieważ było deprawowane przez złego ducha, a gdy jest przez ducha prawdy wznoszone, to ono staje się czyste, spokojne, radosne, wyrażające się w sposób doskonały, gdzie nie ma nic co by było złe, bo Bóg stworzył wszystko doskonałe, więc nie ma niczego co by było niedoskonałe, wszystko jest prawdziwe, radosne. Flp 3:20-21: "Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować."
Link do nagrań - Łężyce 8-11.12.2022r.
Link do wideo - Łężyce 8-11.12.2022r.