Nawigacja

PRZYMNAŻAJMY CHWAŁY JEZUSOWI CHRYSTUSOWI - Łódź 23.01.2016r.

I dlatego tutaj Duch Boży nawołuje nas do silnego i ścisłego stanięcia po stronie prawdy, czyli po stronie chwały, aby przymnażać chwały Jezusowi Chrystusowi (...) Przymnażanie chwały Chrystusowi, przymnażanie chwały Jego krwi, przymnażanie chwały Jego krzyżowi, nas czyni zwycięzcami, którzy są w zbrojach jaśniejących chwałą Bożą, tarczami i mieczami obosiecznymi, a także puklerzami, które nas chronią przed wszelkim zwiedzeniem. Idziemy jako zwycięzcy. Jesteśmy zwycięzcami, ponieważ Chrystus jest zwycięzcą i daje nam zwycięstwo, a zwycięstwo nasze jest z tego, że chwały Mu przymnażamy.


Pobierz plik

PRZYMNAŻAJMY CHWAŁY JEZUSOWI CHRYSTUSOWI

Patrząc na wszystkie spotkania, na wszystkie wydarzenia w przeciągu można powiedzieć 15-tu, 20-tu lat, zauważamy tą sytuację, że my jako ludzie, jako rozum, nie mogliśmy dojść tutaj, gdzie jesteśmy przez samo pojmowanie czym jest rozwój duchowy. To Duch Święty, poddanie się Duchowi Świętemu.
On nas prowadzi ku temu miejscu, całkowicie wytyczając nowy szlak, a jakżeż stary, jakżeż odwieczny, jakżeż starożytny. Starożytny szlak, którym musimy podążać, ale zawsze nieustannie ważny i aktywny, czyli prawdziwy, czyli ten szlak, szlak Prawa Bożego.
Ponieważ człowiek jest nieustannie uczony w tym świecie dwóch spraw. Albo, że trzeba coś robić nieustannie duchowo i nieustannie tak jak rozumie. Albo, że nic nie trzeba robić, bo już wszystko zostało zrobione.
Albo, żeby robić tak jak on sobie myśli, czyli kształtować swojego ducha, o tym mówi św. Paweł takie słowa: nie człowiek kształtuje swojego ducha, ale to Duch Boży kształtuje ducha człowieka.
A człowiek uważa, że to człowiek musi kształtować swojego ducha i są, że tak mogę powiedzieć, na świecie pewne takie przestrzenie, kierunki, które nieustannie wiedzą jak swojego ducha kształtować i kształtują swojego ducha, ale są to ludzie, którzy są po prostu wewnętrznie rozdarci i w jakiś sposób powyniszczani, mimo że myślą, że tak wcale nie jest. I są też tacy którzy mówią, że nic nie trzeba robić, bo zostało wszystko już zrobione.
Jedni źle robią i drudzy źle robią.
Bo jedni nie kształtują swojego ducha, nie poddając go Duchowi Bożemu z całej mocy, ponieważ nie muszą tego robić, bo zostało już zrobione, już są doskonałymi, już tylko trwają tylko w tym co jest, mimo że nieustannie jęczą, nieustannie coś się w ich życiu źle dzieje i nieustannie są w rozpadzie.
Ci natomiast, którzy wiedzą co robić – robią. Ale znowu robiąc, głównie kierują się nienawiścią do tych wszystkich, którzy tego nie robią. Więc kierując się nienawiścią do tych, którzy tego nie robią, też nie mają natury Ducha Świętego, bo nie mają owoców Ducha Świętego, które objawiają nam tajemnicę owoców - opanowanie, łagodność, wierność, dobroć, uprzejmość, cierpliwość, pokój, radość, miłość - owoce Ducha Świętego.
Więc oni robią, więc ci którzy nie robią są niedobrzy. Ci znowu nie robią i ci, którzy robią są zwodzeni przez diabła, ponieważ są niedobrymi.
A są jeszcze ci, którzy całkowicie poddają się Duchowi Świętemu i Duch Święty ich prowadzi. A ta sytuacja, że Duch ich prowadzi, powoduje tą sytuację, że nie kierują się tym, że mają nic nie robić, i nie kierują się tym także, że mają także robić za pomocą swojego umysłu. Tylko kierują się tylko tym, co Duch Boży im nakazuje i co ukazuje, i daje.
Ewangelia według św. Jana rozdział 14, gdzie jest napisane: Moje odejście jest dla was korzystne, ponieważ przyślę Parakleta Ducha Świętego, który wam przypomni, nauczy i zadba, przypomni wam co już wam powiedziałem, czyli przypomni wam Słowo Żywe. Ja jestem Słowem Żywym.
Więc Duch Święty jest dany człowiekowi.
Ale znowu człowiek będący nieustannie w lęku, trwający w lęku w tym świecie, boi się zaglądać do Ducha, wznosić się ku Duchowi Bożemu, ponieważ jest to powiedziane: nic nie rób, bo jak nic nie robisz to jest najlepiej, nigdzie nie sięgasz i się niczego nie boisz, bo jak siedzisz tutaj w tym miejscu zakryty, ukryty i nic nie robiący i wszystko zostało zrobione, to wtedy się już niczego nie boisz.
No bo jest taka zasada: diabli nie biorą złego, bo wiedzą, że jego. Więc ich nie dręczy, nie straszy. I oni mówią: to dobrze, wszystko się dobrze dzieje. A oni nic nie robią, ich życie po prostu toczy się po równi pochyłej ku śmierci.
Ale przecież nie zostaliśmy stworzeni jako ludzie, którzy są śmiertelnymi, tylko ludźmi nieśmiertelnymi, a jednocześnie zostało nam dane stworzenie jęczące, aby je z ciemności wydobyć.
A wydobycie stworzenia z ciemności odzwierciedla, że jesteśmy żyjącymi ludźmi, czyli Synami Bożymi.
Bo jeśli nie wydobywamy z udręczenia stworzenia jęczącego, to nie jesteśmy żywymi, tylko w dalszym ciągu żyjącymi w ciemnościach tego świata, a nie jesteśmy przeniknięci Duchem Św., bo Duch Św. jest światłością i On nam daje prawdę i poznanie. A gdy daje nam poznanie, wiemy o tym, że jęczące stworzenie oczekuje na nas, bo to jest Prawo, które Bóg Ojciec dał człowiekowi, aby poszedł po jęczące stworzenie.
Więc Duch Święty daje tą prawdę i ta prawda wraca do serca człowieka i człowiek wie co ma uczynić. Ponieważ nie ma już człowieka, jest Chrystus, jest Syn Boży, są Synowie Boży, którzy wykonują tą pracę, to zadanie, które zostało na początku świata zadane.
Czyli Bóg jest Miłosierdziem.
Miłosierdzie odzwierciedla się właśnie w taki sposób, że nie pozwala jęczeć nawet najmniejszemu, pochyla się nad najmniejszym, aby wydobyć go z udręczenia. Tym się Miłosierdzie objawia.
I dlatego św. Faustyna mówi: Panie, ja jestem pyłkiem, nic nie znaczącym, a pochylasz się nade mną. Cóż ja dla Ciebie znaczę?
Bóg mówi, że jest właśnie Bogiem, bo Miłosierdzie Jego jest właśnie tą naturą, która pochyla się nad najmniejszym, ci którzy kompletnie nie pojmują Jego potęgi, a On widzi tych najmniejszych. Miłosierdzie Boże właśnie dotyka tych najmniejszych.


Całość wykładu można pobrać w załączonym pliku.




Pobierz plik


Wygenerowano w sekund: 0.07
2,406,581 unikalne wizyty