A oto wszystko stało się nowe; Wszystko zaś to pochodzi od Boga, który pojednał nas z sobą przez Chrystusa i zlecił na posługę jednania (2Kor.5.18)

Tam, gdzie jesteśmy jest nasze dzieło; i tam gdzie jesteśmy jest także Chrystus, który nieustannie jest z nami, bo jesteśmy synami Bożymi. A synowie Boży nie mogą być gdzie indziej, jak tylko tam, gdzie jest Chrystus, poza Chrystusem po prostu nie ma ich. Ich fundament jest w Chrystusie, nie zastanawiają się już nad sytuacją czy są grzesznikami czy nie; wiedzą, że nie są grzesznikami, wiedzą że są synami Bożymi. Nie ulegają iluzji, złudzeniu i ułudzie, i wyobraźni; żyją prawdą chwały Chrystusowej, która została dana, która dzieje się tutaj, w tym miejscu gdzie jesteśmy. Wszystko co się dzieje w naszym życiu, gdziekolwiek, jest naszą pracą, zadaniem, doświadczeniem i próbą. W każdej sytuacji stawia nas Bóg w świecie zewnętrznym - ale jest to świat wewnętrzny, który prowadzi nas do doskonałości Chrystusowej, przez uzewnętrznienie w świecie zewnętrznym. Bóg Ojciec stworzył świat i: Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre (Rdz.1.31). Więc Bóg nie pozostaje przy – stworzyłem, i sobie jest jakie jest, na pewno jest dobre, nie muszę tego oglądać; ale Bóg mówi: stworzyłem, spojrzałem, i dzieło mówi o tym kim jestem, ponieważ dzieło świadczy o Mnie, a nie pozostaję przy tylko swojej świadomości, ale przy dziele, które zaświadcza o Mojej naturze w niej, że moja natura w niej jest doskonała.
Chrystus sam w synach Bożych jest mocą. I tą moc czujemy w taki sposób, że czujemy nową bitwę, potęgę, siłę, wielką nową pracę. Ona jest na czas dany, taki jaki jest, więc nie zastanawiajmy się i nie załamujmy rąk: cóż zrobimy, kiedy nasza siostrzyczka dorośnie, piersi jeszcze ma małe, cóż zrobimy kiedy się zaczną o nią pytać? (Pnp.8.8); bo ona mówi: Murem jestem ja, a piersi me są basztami, odkąd stałam się w oczach jego jako ta, która znalazła pokój (Pnp.8.10). To jest dusza, która ma pełną świadomość doskonałości, i to jest ta piękna córka ziemska, do której zstępują synowie Boży w chwale Chrystusa; bo synowie Boży nie przychodzą sami, ale: zstąpiliśmy do głębin, ale jeśli nas widzicie, to i widzicie Chrystusa, bo my i Chrystus stanowimy jedno, ponieważ nie ma synów Bożych bez Chrystusa, i nie ma Chrystusa bez Ojca. Ta postawa jest postawą doskonałości, aby pozostawać w Chrystusie i postępować w taki sposób, aby się tylko Jemu podobać (Ga.2.20). Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre (2Kor.5.10). Każdy musi przejść przez ten stan, ponieważ przechodzi do nowego. I to jest otwieranie przestrzeni głębin, wchodzi tam, ponieważ jego życiem jest życie wewnętrzne. To życie, które wydaje mu się życiem, jest tylko iluzją, jego prawdziwe życie jest cały czas uwięzione. Chrystus Pan w nim oczekuje, aż on uwierzy; aby zstąpić do wnętrza i życie swoje uratować. Czyli, aby mocą Chrystusa w synach Bożych, zstąpił do głębi i przyjął miłość tą, która jest dla niego przeznaczona, i stał się miłością dla wszelkiego stworzenia; miłością, która jest przeznaczona dla poznania doskonałości Pana swojego. To jest tajemnica, która jest tajemnicą doskonałości, tajemnicą prawdy, tajemnicą chwały, która w tej chwili się rozszerza. Nie dziwmy się sytuacji, w której się znaleźliśmy, ale stańmy na wysokości zadania w sytuacji, w której się znaleźliśmy, ponieważ nie stoimy w tej sytuacji z powodu własnej potrzeby wynikającej z naszych myśli, ale z nakazu Bożego, bez względu na to czy chcemy czy nie.


Link do nagrania wykładu - 19.12.2020r.
Link do wideo na YouTube - 19.12.2020r

Obecnie; Wojna Synów Światłości z Synami Ciemności

Ciemność przyzwyczaiła się do panowania na tym świecie, i że to wszystko jej podlega, i że tak jest cwana, a jednocześnie przebiegła, że właściwie obraca wokół swojego palca całą władzę i wszystko na tej Ziemi. W Księdze Wojny Synów Światłości z Synami Ciemności esseńczyków z Qumran, jest napisane, że pierwszy atak na ciemność będzie dokonany przez Synów Światłości. I teraz synowie Boży przeprowadzają ten atak, i ciemność będzie tym zaskoczona. A tym atakiem jest po prostu objawienie całej prawdy, całej tajemnicy, objawienie całej natury wszelkiej postawy człowieka, którą Bóg zapisał w Ciele, Ef.3.6: to znaczy, że poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię. Synowie Boży uwierzyli, obietnica już przychodzi, ta obietnica, która nastąpiła 2000 lat temu, teraz już się ziszcza. Przychodzą ci, przed którymi drży świat ciemności, zstępują w Chrystusie, w Synu, zstępują w prawdzie, bo to są ci, którzy pozostają w Chrystusie, i którzy są nowym stworzeniem - bo to co dawne minęło, oto wszystko stało się nowe (2Kor.5.17). Człowiek jest duchową istotą. Człowiek duchowy jest świadomością, jest istotą światłości, która ma swoje życie w Chrystusie, w Bogu, w Duchu Świętym.
I to jest ten czas, kiedy następuje realizacja Ewangelii według św. Tomasza: w dniach, w których zjedliście coś śmiertelnego, uczynicie to żywym. To jest ten czas, kiedy on się zbliża, kiedy to co śmiertelne, stanie się żyjące, przywrócona zostanie mu formuła pierwszego światła. Kiedy synowie Boży spoglądają na świat, on w jednej chwili staje się światłem, jest jakby rozkodowany, i przestaje istnieć władza ciemności nad materią, nad światłem, która w jakikolwiek sposób to szeregowała. I w tym momencie światło staje się światłem, o czym mówi św. Paweł w Ef.5.13-14: Natomiast wszystkie te rzeczy piętnowane stają się jawne dzięki światłu, bo wszystko, co staje się jawne, jest światłem. Dlatego się mówi: Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus. Ef 6:10-12: "W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich."Synowie Boży, oni są światłem, na cokolwiek nie spojrzą, jest to rozkodowane mocą potęgi ich spojrzenia, i przestaje mieć jakąkolwiek formułę świata ciemności, a wszystko staje się czyste, doskonałe, współistniejące z Boską naturą, bo Wtedy to co na górze zostanie uczynione takim jak na dole.
A panowanie i władzę, i wielkość królestw pod całym niebem otrzyma lud święty Najwyższego. Królestwo Jego będzie wiecznym królestwem; będą Mu służyły wszystkie moce i będą Mu uległe (Dn.7.27)


Link do nagrania wykładu - 15.12.2020r.
Link do wideo na YouTube - 15.12.2020r

Mówię, bracia, czas jest krótki. Przemija bowiem postać tego świata (1Kor 7:29,31)

"Mówię, bracia, czas jest krótki. Trzeba więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci, a ci, którzy płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakby się nie radowali; ci, którzy nabywają, jak gdyby nie posiadali; ci, którzy używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata. Chciałbym, żebyście byli wolni od utrapień. Człowiek bezżenny troszczy się o sprawy Pana, o to, jak by się przypodobać Panu." (1Kor 7:29-32)
Przyszedł czas na handlowanie i panowanie nad duszami. Dochodzimy do tego poziomu, kiedy przechodzi świat do innego wymiaru i pozbawia się tzw. władzy materialnego istnienia. Materialne istnienie po prostu przestaje istnieć, ono coraz bardziej odchodzi w niepamięć. Człowiek tego nie dostrzega w ciągu jednej chwili, ale to się po prostu coraz bardziej dzieje, bo człowiek staje się coraz bardziej duchowy - w sensie nie jego potrzeb, tylko Bożych potrzeb. Bóg człowieka zabiera w podróż dalszą, niż daleka dla niego - ale podróż nowego istnienia, prawdziwej natury istoty duchowej. Tam nie można człowieka dręczyć "kijem i marchewką", ponieważ jemu już nie jest ona potrzebna, więc trzeba coś zrobić, aby duszę mógł sprzedawać za dobrobyt. Więc przychodzi czas tzw. skazania na dobrobyt, i to skazanie na dobrobyt polega na tym, że wszyscy wszystko mają, ale jeśli chcesz mieć więcej, musisz więcej duszy sprzedać niż wszyscy inni, albo w ogóle ją sprzedać, musisz bardziej zasłużyć na to, aby mieć lepszy telewizor, lepszy samochód, albo może polecieć gdzieś tam daleko, gdzie inni latać nie mogą. Przychodzi czas ataku na dusze, ponieważ czas ciemności i przemocy, która była związana z utrudzaniem ogromnie życia fizycznego człowieka, przemija, i to z mocy Bożej przemija.
Ale piękna córka ziemska, ona w dalszym ciągu jest pierwszą miłością Boga.
Iz 54.5-8: Bo małżonkiem twoim jest twój Stworzyciel, któremu na imię - Pan Zastępów; Odkupicielem twoim - Święty Izraela, nazywają Go Bogiem całej ziemi. Zaiste, jak niewiastę porzuconą i zgnębioną na duchu, wezwał cię Pan. I jakby do porzuconej żony młodości mówi twój Bóg: Na krótką chwilę porzuciłem ciebie, ale z ogromną miłością cię przygarnę. W przystępie gniewu ukryłem przed tobą na krótko swe oblicze, ale w miłości wieczystej nad tobą się ulitowałem, mówi Pan, twój Odkupiciel. Pamiętajcie państwo, że tam w głębinach przebywając, z całą radością, prawdą i miłością, naprawiacie górę, czyli ten świat. Stamtąd pochodzi prawdziwa natura prawdy, bo synowie Boży, którzy zstępują do głębin, są posłani przez Boga do głębin, aby wznieść ku światu temu widomemu, świat prawdy, radości i miłości, doskonałości, aby on odzyskał tą prawdę, która została dana 2000 lat temu i oczekuje na pełne otwarcie, aby wszyscy doznali tej chwały, która z głębin obecności Chrystusa, objawia się w widomym świecie, i wznosi się ku doskonałości, dla świecenia każdemu. I nie może być to miasto na górze zdobyte ani ukryć się nie może.


Link do nagrania wykładu - 11.12.2020r.
Link do wideo na YouTube - 11.12.2020r

ŹRÓDŁO MIŁOŚCI

Synowie Boży, których Bóg posyła na Ziemię, zostali stworzeni po to, aby całkowicie zgładzić upadłych aniołów, zgładzić całą ciemność i wyzwolić piękne córki ziemskie. Gdybyśmy zastanowili się nad pięknymi córkami ziemskimi, jaką one miały naturę, to można powiedzieć, że miały naturę podobną w służebności do pierwszego cheruba, tylko że jeszcze większą, bo miały stan doskonałego trwania. Bóg stworzył piękne córki ziemskie jako doskonałe źródło miłości, czystą i doskonałą miłość. Cherub miał zarządzać tym źródłem, aby ono trwało nieustannie i aby wszelkiemu istnieniu, które Bóg już uznał za zdolne do przyjęcia miłości i powstania w nowym życiu, aby te istoty mogły wzrastać ku doskonałości. Tylko, że cherub, domagał się, aby posadzić go w komnacie obrad i chciał uzyskać panowanie nad Ziemią, jak Bóg ma panowanie. Lucyfer chciał, aby Bóg mu dał komnatę obrad i żeby mógł tam zasiąść, bo do tego jest zdolny. Bóg uczynił go najdoskonalszym na Ziemi z wszystkich aniołów, ale, on swoją doskonałość przemienił w pychę i upadł.
Ale piękne córki ziemskie miały tą doskonałą piękność, miłość doskonałą, która w dalszym ciągu w nich jest. To jest miłość zdolna przemienić najtwardszy kamień, najciemniejszą ciemność jest w stanie przemienić, dotknąć i z kamienia uczynić czyste bijące serce, serce uczciwe, radosne, kochające, współczujące. One mają w sobie to serce, i to serce w dalszym ciągu w nich istnieje - i po to zmierza do głębin człowiek światłości. (Ef.3.14) Człowiek światłości zdąża po serce, które jest niezłomne, serce, które jest nie do pokonania, serce, które przenika wszystko, serce, które kamień ożywia, serce, które skłania kamień do wyrażania wielkiej miłości, prawdy i doskonałości. Zmierzają tam do głębin, aby to serce mogło żyć w niej i w nich, ponieważ oni i ona stają się jedną naturą. Jest powiedziane w Ewangelii według świętego Tomasza, gdy uczniowie pytają się, kiedy wejdziemy do Królestwa: -22 Jezus zobaczył malców pijących mleko. Rzekł do swych uczniów: „Te maleństwa pijące mleko podobne są do tych, którzy weszli do królestwa”. Spytali Go: „Jeśli staniemy się małymi, wejdziemy do królestwa?” Odrzekł im Jezus: „Wejdziecie, jeśli macie zwyczaj czynić dwa jednością i stronę wewnętrzną czynić tak, jak stronę zewnętrzną, a stronę zewnętrzną tak, jak wewnętrzną, stronę górną jak stronę dolną, i jeśli macie zwyczaj czynić to, co męskie i żeńskie jednością, aby to, co jest męskie nie było męskim, a to, co jest żeńskie nie było żeńskim; jeśli będziecie mieli zwyczaj czynić oczy jednym okiem, a jedną rękę dacie w miejsce ręki i nogę w miejsce nogi, i obraz w miejsce obrazu – wtedy wejdziecie do królestwa”. I inna Ewangelia mówi: Gdy dwóch zejdzie się w jednym domu, powiedzą górze przesuń się, a ona się przesunie.


Link do nagrania wykładu - 03-06.12.2020r.
Link do wideo na YouTube - 03-06.12.2020r

Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy (Ga.5.25)

Jezus Chrystus przyszedł na Ziemię jako Jeden Bóg, Jeden Chrystus, Jeden Syn pokonał wszelki grzech. Ale jako człowiek - pokonał to, co było do pokonania przez człowieka, w którym w pełni Bóg zaistniał. I każdy człowiek, który wierzy Chrystusowi, jest człowiekiem, który jest zdolny zstąpić do samych głębin, i dokonać dokładnie tego, co Chrystus dokonał; bo idzie Jego śladami i Chrystus jest wzorem dla niego. Czyli poddaje całą swoją naturę, całą zmysłowość, cały opór, całe pożądania, całe oceny, czy inne niewłaściwe postępowanie - poddaje Bogu, aby Bóg je ocenił, bo Bóg jest jedynym Sędzią.
I będąc w głębinach, nie możemy niczego innego czynić, jak tylko poddawać wszystko Bogu, i wygonić stamtąd zazdrość, okłamywanie, oszukiwanie; czyli to, co jest napisane: „A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami. Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy. Nie szukajmy próżnej chwały, jedni drugich drażniąc i wzajemnie sobie zazdroszcząc” (Ga.5.24-26). Tam w głębinach, właśnie następuje takie postępowanie. Czyli zazdrości i drażnienia innych, są podstawą nienawiści, podstawą chełpienia się, „pchania się na afisz". Tam są wszystkie te przyczyny - drażnienie innych i zazdrość. Ale gdy one zostaną usunięte, to wszystko będzie całkowicie usunięte, i Duch Boży będzie w nas istniał, a jednocześnie cała natura wewnętrzna, która została nam poddana, zostanie oddana Bogu, bo po to nas posłał do głębin, aby oddać Bogu to, co tam zostało zagubione.


Link do nagrania wykładu - 01.12.2020r.
Link do wideo na YouTube - 01.12.2020r

Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz Niebieski (Mt.5.48)

Rzekł Jezus: „Obrazy ukazują się człowiekowi, a światłość, która jest w nich, ukryta jest w obrazie światłości Ojca. On ujawni się, a jej obraz ukryty jest w Jego światłości" (Ewangelia według Tomasza werset.83)
Dusza ma naturę poznania i tylko poznania; i ona nie ma innego poznania, jak tylko poznanie tego w czym jest. Dlatego, gdy odnajdujemy Ojca, Boga Ojca, to Bóg Ojciec przywraca nam tożsamość, naszą tożsamość, naszą prawdę, naszą pamięć, naszą naturę; ponieważ nie możemy odnaleźć tego obrazu tu, gdzie jesteśmy, tylko możemy ten obraz odnaleźć tam, gdzie zdążamy - gdy dojdziemy do Ojca i dotkniemy Ojca, to On udzieli nam siebie. Czyli udzieli nam Życia Pierwszego, a to Życie Pierwsze przywróci nam wszystkie obrazy, które są naszymi obrazami - w Nim ukryte i przez Niego tylko mogące być w nas ożywione obrazy prawdy. I wiemy kim jesteśmy. Bez poznania Ojca, Boga Ojca nie możemy poznać kim jesteśmy, bo On ożywia nasze obrazy, On ożywia nasze Życie, człowiek nie jest w stanie tego zrobić - sam poznać tajemnicy prawdy; doskonałości Boga.


Link do nagrania wykładu - 27.11.2020r.
Link do wideo na YouTube - 27.11.2020r

Przez wiarę trwamy w powodzeniu duszy

„Umiłowany, życzę ci wszelkiej pomyślności i zdrowia, podobnie jak doznaje powodzenia twoja dusza" (3J.1.2)
To są najdoskonalsze życzenia, jakie kiedykolwiek słyszałem. Dlaczego dusza takiego powodzenia doznaje? Dlatego, ponieważ sam Chrystus ją uwolnił, w Chrystusie Panu dusza jest wolna, doskonała i doznaje powodzenia, ona ma już ten stan - życzę Tobie, żebyś poznał go tak głęboko, jak Twoja dusza już go poznaje, już się cieszy nim, już się raduje, już wznosi się ku doskonałości; już raduje się błogosławieństwo, że może spływać z niebios najwyższych, już radują się błogosławieństwa z otchłani najniższych, aby wytryskiwać chwałą, już błogosławieństwa piersi i łona radują się, że mogą obcować, radować się i zgłębiać tajemnice błogosławieństwa (Rdz.49.25). Prawdziwa doskonałość człowieka jest w duchowej naturze, a natura cielesna jest potrzebna, aby wyrazić tą prawdę w tym świecie; aby jednocześnie wykonać to dzieło, gdzie Chrystus schodząc do głębi, tam ożywił Pełnię. Dla Niego zstąpienie do tego świata, było zstąpieniem do natury najgłębszej podświadomości; bo podświadomość zaanektowała całą świadomość, i nie było w ogóle żadnej świadomości, tylko wszystko było przejęte przez zło. Gdy przyszedł na Ziemię, oczyścił, uwolnił dusze, które doznają już powodzenia, i wszyscy ci, którzy wierzą Chrystusowi doznają też powodzenia, i to powodzenie będzie się objawiało nie przez rozum, ale przez umysł i przez żywą wiarę. Chrystus nie pozostawił nas bez wsparcia, drogi i tego, którędy mamy iść - posłał nas do głębin podświadomych, tak jak On stanął na tym świecie. Mamy mieć taką samą postawę jak On (1P.2.21-23); tylko że On przyszedł umrzeć na Krzyżu, abyśmy my byli wolni, a my zostaliśmy posłani, aby dać życie. Tam w głębinach jest Pełnia, piękne córki ziemskie, czyli nasza wewnętrzna natura, która nazywa się naturą uczuciową, a właściwie dzisiaj jest zmiażdżona przez emocje, emocje cielesne, które są emocjami władzy ciała nad duchem - które Chrystus już przemienił. Przez naszą ufność, kiedy nasza dusza doznaje już powodzenia, wierząc Chrystusowi, my też doznajemy powodzenia, i to powodzenie przenika przez nas, docierając do głębi, tam gdzie Pełnia istnieje już objawiona, która musi zostać wydobyta, aby Pełnia doszła do Pełni, jak to Chrystus powiedział: „Pełnia doszła do Mnie i Pełnia wyszła ze Mnie”. To jest przeznaczone dla każdego człowieka, i nie jest to trudne, bo każdy ma przewodnika, którym jest Chrystus, i gdy będzie postępował jak On, dokładnie wypełni to co On chciał, co dla nas jest przeznaczone, czyli nie swoją wolę, ale wolę Ojca w Niebie.


Link do nagrania wykładu - 21.11.2020r.
Link do wideo na YouTube - 21.11.2020r

Pełnia wewnętrzna

„Wtedy Piotr zbliżył się do Niego i zapytał: «Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?» Jezus mu odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy»" (Mt.18.21)
Siódemka zawsze była uważana za cyfrę doskonałą, a jeśli się mówi 77 albo 777, to jest to powtórzenie tej mocy. I gdy widzimy, że siódemka jest to Pełnia, więc dwie siódemki są to dwie Pełnie, to można przetłumaczyć tą Ewangelię w taki sposób: «Czy mam osiągnąć Pełnię w wybaczaniu?», Chrystus mówi: «Pełnia ma dojść do Pełni, aby Pełnia wyszła, ponieważ Pełnia musi się zjednoczyć z Pełnią».
Tak jak dostrzegamy tą sytuację w Starym Testamencie o Batszebie i Dawidzie, gdzie imię Batszeba w języku hebrajskim oznacza - córka siódemki, córka Pełni, córka przysięgi, córka jedności, zjednoczenia - rozumiemy tą sytuację, że imię pięknej córki ziemskiej może być całkowicie, myślę że ono może nawet jest imieniem Batszeba, czyli imieniem Pełni – córka Pełni.
Siódemka to też jest Prawo. Więc Pełnia, ta która jest w głębinach, którą Chrystus objawił 2000 lat temu, gdy my zstępujemy tam do głębin, tym Prawem, którym Bóg nas posłał, posłał nas do Prawa, które objawiło nam się i jesteśmy w udziale tego Prawa i to Prawo jest naszą naturą życia, czyli człowiekiem światłości, który jest w czasie przedświtu.
Żyjemy w czasie przedświtu, bo już gwiazda zaranna jaśnieje. „Mamy jednak mocniejszą, prorocką mowę, a dobrze zrobicie, jeżeli będziecie przy niej trwali jak przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach" (2P.1.19)
To jest ta tajemnica, którą Bóg objawia, gdzie już gwiazda poranna jaśnieje i prowadzi nas ku doskonałości, ku prawdzie, ku siódemce, ku Pełni wewnętrznej, bo ona staje się naszym udziałem; aby przedświt stał się prawdziwym Słońcem dla wszelkiego istnienia, bo rozpoczyna się tajemnica ta, o której jest powiedziane, że wszelka materia dostąpi pełnej jasności, bo Bóg stworzył Ziemię doskonałą i piękną doskonałość, którą dzisiaj możemy nazwać Batszebą czyli córką Pełni, aby ta Pełnia była także udziałem wszelkiej materii, aby przeszła do doskonałości, bo Bóg chce, aby wszystko i wszyscy poznali swojego Stwórcę i chwalili swojego Stwórcę dla doskonałości swojej i wszelkiego istnienia.


Link do nagrania wykładu - 17.11.2020r.
Link do wideo na YouTube - 17.11.2020r

Oświecenie - zrozumieć bez zrozumienia

Oświecenie - ono działa w taki ciekawy sposób, że człowiek czyni rzeczy, których nigdy nie czynił, a czyni je w sposób doskonały; nie musi ich znać, ponieważ w nim działa oświecenie. Idzie drogą, którą nigdy nie szedł i nigdy nie błądzi, bo zawsze idzie dobrze. Np. dzisiejszy nasz wykład - mówię o sprawach, o których nie wiedziałem wcześniej, a mówię o nich, wiedząc o nich tak głęboko aż do szpiku, ponieważ poznaję i wyrażam to w tym momencie. Oświecenie to jest taki stan, gdzie gdyby ludzie chcieli go poznać, to by zabrakło im życia jednego, drugiego, dziesiątego i wszystkich innych, ponieważ nie są w stanie poznać tego w sposób ludzki. To jest stan, który jest w stanie człowiek poznać, ale nie za pomocą rozumu i nie za pomocą ludzkich zmysłów, tych które go osaczają, ale za pomocą duchowej natury wewnętrznej, która dopiero poddaje ludzkie zmysły właściwemu ukształtowaniu, żeby poznawał to co jest niemożliwe - czyli poznawać tajemnicę najgłębszą. "Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy" (Rz.1.20). Umysł jest w stanie poznawać Boga, jest w stanie się z Nim zjednoczyć przez poznawanie, doświadczanie. Tak jak człowiek np. czuje wiatr, czuje wilgoć, czuje drżenie powietrza i poznaje co się dzieje dookoła, także duch człowieka może poznawać naturę Bożą (1Kor.2.12). Naturę Bożą poznaje przez udział w Nim, nie uczenie się na podobieństwo Jego, ale doświadczanie Jego obecności. Gdy doświadcza Jego obecności, doświadcza Jego istnienia i Jego życia, życie Boga przepełnia człowieka i w tym momencie przepełnia go razem z wiedzą, razem z prawdą, razem z miłością, razem z dziełem, i taki człowiek już umie. To jest oświecenie. Oświecenie to jest ominąć rozum, doświadczyć umysłem natury Boskiej, natura Boska w nas istnieje i już jest gotowa do działania, i już ją stosujemy w swoim życiu, z ominięciem całkowicie rozumu. Bóg dał człowiekowi umysł, aby poznawał. Umysł nie może nie poznawać, bo człowiek nie miałby możliwości wypełnić dzieła Pańskiego i poznać tajemnic, które Bóg przed nim stawia. Jesteśmy po to, aby rozpocząć nowy początek. Chrystus Pan zstąpił do głębin i ogłosił Zbawienie (1P.3.19); tutaj dał, a tam ogłosił. To spowodowało ożywienie Pełni - w pięknych córkach ziemskich powstała Pełnia, ożywiła się. Chrystus Pan daje nam swoją obecność, a ta obecność nas przenikając, w pełni daje nam udział w tej doskonałości, i wtedy przyjmując Ciało, które jest w Chrystusie Jezusie dla nas, w Ciele, które jest Ciałem przygotowanym przez Boga jest taka tajemnica, taki zapis, takie prawo - i to jest to oświecenie, także które dostępujemy - że kiedy tam jesteśmy, to Ciało, ono udziela nam pełnej swojej mocy, wiedzy, prawdy, i wiemy kim jesteśmy, wiemy dokąd zmierzamy, i idziemy dopełnić dzieła Pańskiego, które Bóg objawił. To co się dzieje, jest przywróceniem Ziemi do pierwszej doskonałości, aby wszechświat zaczął się ponownie rozwijać w światłości Boga i osiągnął przez Boga ujawnioną, otwartą i daną drogę światłości wszelkiego istnienia.

Link do nagrania wykładu - 13.11.2020r.
Link do wideo na YouTube - 13.11.2020r

Pełni są wiary ci, którzy chrzest biorą za umarłych (Mk.10.38)

Nie martwcie się, że jeśli ten, który żył, nie uwierzył i umarł; bo możecie za nich się ochrzcić, duszę ich ratować, i prawdę, i całą istotę, która żyje po śmierci - uratować, aby w Bogu była. Ponieważ umiera tylko to co zniewala, a to co jest żywe, w dalszym ciągu żyje. Więc możecie, wy którzy żyjecie, za to co żyje, całkowicie się ochrzcić. Ochrzcić - czyli nieść brzemiona ich, aby oni żyli.
"Bo inaczej czegoż dokonają ci, co przyjmują chrzest za zmarłych? Jeżeli umarli w ogóle nie zmartwychwstają, to czemuż za nich chrzest przyjmują?" (1Kor.15.29). Przyjmują za nich chrzest, ponieważ są w pełni świadomi zmartwychwstania i w pełni świadomi mocy w sobie Chrystusowej, która jak Chrystus przywrócił z martwych dusze, tak oni są też mocą Jego w sobie, życiem Jego, uczynić to samo, za tych, którzy nie mogą nic uczynić. Gdy żyli - nie przyjmowali, ale gdy już umarli - odrzucić nie mogą. Bo miłosierdzie Chrystusa jest takie, że za umarłych wydał swoje życie, aby nie mogli odrzucić, co z łaski Bożej jest dane, ponieważ woli nie mieli, bo byli uśmierceni. I ani nie mogli powiedzieć tak ani nie - ale żyć chwałą Boga, która została dana za darmo. Chrystus przyszedł do umarłych - dać Chrystusa; i Go mają, a teraz muszą zaświadczyć o tym, że Go mają.
Mk.10.38-39: Jezus im odparł: «Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?» Odpowiedzieli Mu: «Możemy». Lecz Jezus rzekł do nich: «Kielich, który Ja mam pić, pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie... Pełni są wiary ci, którzy chrzest biorą za umarłych, bo w pełni w nich żyje Chrystus; i wiedzą o tym, że Chrystus jest także dla nich, nawet teraz, kiedy umarli. Postępując w sposób doskonały, idąc śladami Chrystusa, wydobywają duszę udręczoną, która już nic nie może uczynić; świadomość wydobywają tą, która została uwięziona w ludzkiej naturze, cielesnej naturze, świadomość, która jest życiem, tą naturę pulsującego życia, świadomość istnienia. To życie wydobywają i kierują ku doskonałości Bożej, kiedy już nie może się oprzeć, ale kiedy już w tym momencie może pójść tam, gdzie miłosierny Ojciec zezwala temu, który żyje, żeby poniósł jego brzemiona, aby żył.
To tylko może uczynić człowiek, który głęboko uwierzył w Chrystusa, bo w inny sposób nie jest to możliwe. Aby nieść brzemiona, aby chrzcić się za umarłych - jak to powiedział św. Paweł - to chrzest za umarłych, nie jest pewnego rodzaju wymyśloną sobie sytuacją, którą człowiek może uczynić. Są ludzie, którzy myślą o umarłych, myślą o chrzcie za umarłych, ale nie uwierzyli Chrystusowi - i to bardziej jest podobne do okultyzmu niż do wiary. Dlatego, że to wierzący, ten który w Chrystusie jest, jest dawcą życia; a jeśli nie jest tym - to jest okultyzm, trzyma się umarłych, a oni go okłamują.


Link do nagrania wykładu - 7.11.2020r.
Link do wideo na YouTube - 7.11.2020r

CHRYSTUS JEST WSZYSTKIM I WE WSZYSTKICH (KOL.3.11)

"A tu już nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, barbarzyńcy, Scyty, niewolnika, wolnego, [ani mężczyzny ani kobiety], lecz wszystkim we wszystkich jest Chrystus" (Kol.3.11)
Synowie Boży to są ci, którzy dają posłuch Chrystusowi i Bogu, i wierzą Bogu, że nie mają grzechu, co najciekawszą rzeczą jest to jeszcze, że ci ludzie, którzy uwierzyli, są w stanie odczuwać obecność Chrystusa w sobie i moc Ducha Jego, który daje im zdolność doskonałej postawy bezgrzesznej, która jest właśnie tą postawą Chrystusową, o której mówi Jezus Chrystus w Liście św. Piotra: To się bowiem podoba Bogu, jeżeli ktoś ze względu na sumienie uległe Bogu znosi smutki i cierpi niesprawiedliwie. Co bowiem za chwała, jeżeli przetrzymacie chłostę jako grzesznicy? - Ale to się Bogu podoba, jeżeli dobrze czynicie, a przetrzymacie cierpienia. Do tego bowiem jesteście powołani. Chrystus przecież również cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście szli za Nim Jego śladami. On grzechu nie popełnił, a w Jego ustach nie było podstępu. On, gdy Mu złorzeczono, nie złorzeczył, gdy cierpiał, nie groził, ale oddawał się Temu, który sądzi sprawiedliwie (1P 2,19-23).
Jesteśmy zdolni do takiej postawy, ona powoduje to, że mimo że ciało jest grzeszne, to dusza nie. Bo dusza ma swoją wolność od Chrystusa. I co dzieli nas od czerpania z tej wolności? - dzieli człowieka niedowiarstwo. A daje udział wiara.
Czuję bardzo mocno nowy wymiar, on coraz głębiej działa. Odczuwam coraz głębszą umocnioną tożsamość nowego człowieka, to co przez wiarę działo się, teraz się dzieje coraz bardziej świadomie. Jak to mówi św. Paweł: w tej chwili wedle wiary postępujemy, a nie wedle widzenia, ale w owym czasie poznamy to wszystko, zostanie nam to objawione.
Nowy wymiar powoduje tą sytuację, że człowiek duchowy zaczyna coraz bardziej być osadzony, coraz bardziej czujemy jego tożsamość, coraz bardziej jesteśmy tam, i coraz bardziej dostrzegamy jego naturę. Coraz bardziej jesteśmy tą naturą. To jest świadomość, która łączy nas z nową naturą; ale nie tą, która się pojawia nowa, ale tą, z którą przez wiarę zostaliśmy już głęboko zjednoczeni. A w tej chwili objawia się to z czym jesteśmy zjednoczeni.
Te czasy są czasami, gdzie są to gwałtowne przemiany i gwałtowne odzyskanie wiary. W jednej chwili Bóg objawia tajemnice, w jednej chwili otwiera drogi. W tym czasie bardzo szybkie są przemiany - w jednej chwili człowiek może doznać zrozumienia i pojęcia duchowej prawdy, a jednocześnie zrozumienia siebie, świata i dzieł Pańskich. W jednej chwili. To nie jest uzależnione od zrozumienia, to jest uzależnione od wiary (Ef 3,17).


Link do nagrania wykładu - 3.11.2020r.
Link do wideo na YouTube - 3.11.2020r

W MIŁOŚCI NIE MA LĘKU, LECZ DOSKONAŁA MIŁOŚĆ USUWA LĘK (1J.4.18); WAM ZATEM, KTÓRZY WIERZYCIE, CZEŚĆ! (1P.2.7)

Rozpoczniemy nasze spotkanie o szklistym morzu, a jednocześnie o prawdzie umysłu i prawdzie rozumu, a także o tajemnicy Pełni. Także o tym, że każdy człowiek jest przez Boga stworzony na Ziemi po to, aby Ziemi dawał Miłość, a nie uciekał przed złem, które wydaje mu się, że go prześladuje. Może nie wydaje mu się, bo to zło jest, ale on nie jest po to, aby się bał zła, ale aby to zło całkowicie usunął z tego świata. Został stworzony, aby tą, która z pierwszego świata, w pierwszym świecie została zdeprawowana i zniszczona, aby ją wydobyć z udręczeń.

Widzę błękitno zieloną powierzchnię, która jest przezroczysta. I gdy wznoszę się, przenikam przez nią, stoję po drugiej stronie, a ona jest taką ogromną sferą, która pokryta jest obłokami. A ja stoję na niej, rozglądam się, i tam właściwie prawie nikogo nie ma. Stoję na szklistym morzu. A ludzie, na których patrzę, oni nie widzą mnie, bo mają lustro. Bo wewnętrzna część tego szklanego świata, jak ze szkła on jest, dla nich jest ich światem. Bo jak oni patrzą tam, to widzą swoje odbicie, i widzą swoje marzenia, widzą swoją wyobraźnię, widzą swoją iluzję. Czyli tak naprawdę widzą swoje odbicie, które jest jakoby nimi, i wypełniają jego pragnienia, pragnienia tych swoich odbić w lustrze. To są ci, którzy zapatrują się i wpatrują się w rzeczywistość świata zewnętrznego, tam w tym lustrze widzą swoje odbicie i uznają, uważają, że to są oni. Ale ci, którzy całkowicie uwierzyli Bogu, szukają Go we wnętrzu, skupili całą potęgę, całą siłę, całą świadomość, całe poszukiwanie do głębi, skierowali do wnętrza swoje istnienie, jak to powiedział św. Piotr: ich ozdobą niech będzie nie to, co zewnętrzne: uczesanie włosów i złote pierścienie ani strojenie się w suknie, ale wnętrze serca człowieka o nienaruszalnym spokoju i łagodności ducha, który jest tak cenny wobec Boga (1P.3.3-4). Więc gdy poszukują ciszy, spokoju, łagodności i samego Boga, oddają się Jemu, wierzą co On im uczynił, to są wewnątrz. A gdy są wewnątrz, nie są skierowane ich zmysły na zewnątrz, aby tworzyć odbicie w tym świecie. Ci, którzy są skierowani do wnętrza, przechodzą przez tą barierę szklistego morza jako przestrzeń przenikliwą, przez którą przechodzą na drugą stronę, nie spotykają swojego odbicia, bo go nie mają, bo to odbicie to jest ego.

Dzisiaj, strasznie się świat boi świadomości tej - kim człowiek jest naprawdę. Bo nawet gdyby umarł, to mu nie zaszkodzi, ponieważ śmierć jest tylko śmiercią ego. A on jest świadomością, która nie umiera, a jest w świecie wewnętrznej prawdy pięknej córki ziemskiej, tej która żyje nieustannie, a która ma życie w sobie i Pełnia do niej jest posłana, aby Pełnia z niej wyszła, bo tam jest nasze życie. To jest powrót duszy do nieśmiertelnej natury wewnętrznej. Ego jest śmiertelną naturą, ponieważ jest ograniczone tylko do jednego miejsca istnienia, tylko do tego wymiaru, w którym człowiek był, i uwięziony jest w tym świecie, aby będąc wyzwolonym, gdy uwierzy, to wyrywa się spod wpływu tego egoistycznego stanu, tylko przez wiarę.


Link do nagrania wykładu - 30.10.2020r.
Link do wideo na YouTube - 30.10.2020r

NASZE ŻYCIE TYLKO PO TO ISTNIEJE, ABY ŚWIAT POWRÓCIŁ DO PEŁNI I CHWAŁY POCZĄTKU

Nasze spotkania ujawniają coraz głębszą i prawdziwszą obecność duchowej mocy na Ziemi - mimo że żyjemy w ciałach, nie jesteśmy cielesnymi - więc musimy pamiętać, że jesteśmy duchową naturą, duszą, jesteśmy świadomością, która mieszka w tym ciele, ale tym ciałem nie jest. Po to w tym ciele mieszka, aby to ciało wznieść też ku doskonałości Bożej; ale kiedy w tym ciele mieszka, to także odczuwa jego niepokoje. Ale nie jest po to, żeby niepokoje jego odczuwać, tylko żeby je zwalczać. A niepokoje jego są zwalczane przez to, że trwa w nim Bóg, którego nie puści nawet, kiedy lęk będzie miał wielkie zęby i wielkie oczy, bo jest to tylko wyobrażenie. Trzyma się Boga, a Bóg usunie tę iluzję i złudzenie, w ten sposób człowiek przejdzie całkowicie do Bożej natury. Bo dokonuje wyboru Boga, i tak człowiek wybiera Boga, nawet wtedy, kiedy wydaje się, że sytuacja jest niemożliwa. I wtedy wiara przychodzi nam z pomocą, trwamy w Bogu i się nie niepokoimy, a Bóg stacza sam bitwę. I wtedy wszystko w jednej chwili ustępuje, ponieważ w tym momencie sam Bóg bierze nas w obronę, bo żyjemy łaską wyprzedzającą. Łaska wyprzedzająca oznacza, że wiemy o tym, że Bóg nas prowadzi dobrą drogą, nawet jeśli nam o tym nie powiedział. My tak Jemu bardzo ufamy, że wiemy że tam, gdzie nas posyła, jest to misja zwycięska i misja doskonała. I nie niepokoimy się ponieważ wiemy, że jesteśmy dla przebudzenia, dla doskonałego dążenia i dla doskonałej chwały. Nasza wewnętrzna natura, ta natura którą się nazywa ogólnie podświadomością, a o którą się obarcza wszystko, wszystkie niepowodzenia człowieka - ona jest naszą naturą zwycięską, w niej jest pełnia, a cierpi ona z braku pełni. Jezus Chrystus mówi: "Pełnia do mnie doszła i Pełnia ze mnie wyszła" (Ew.Tomasza, 77). Oznacza to, że jest w środku, tam wewnątrz. Chrystus nie przebywa w ego, ani w ciele grzesznym (2Kor.5.21); przebywa tam w głębinach. Te głębiny, to jest to ciało grzeszne przeszłości. On jest człowiekiem bez grzechu, a jednocześnie trwa w tych w głębinach tam, gdzie dzieło człowieka musi być wypełnione. Jesteśmy istotami duchowymi stworzonymi przez Boga dla ratunku pięknej córki ziemskiej, czyli pierwszego świata, który musi powrócić do pełnej chwały, aby wszechświat mógł otrzymać pełnię, początek, nowy początek istnienia, aby mógł ponownie wrócić na ścieżkę doskonałości.

Link do nagrania wykładu - 24.10.2020r.
Link do wideo na YouTube - 24.10.2020r
Wygenerowano w sekund: 0.10
2,406,634 unikalne wizyty